- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jakiego jeszcze nie widziała. Bo nie były niebieskie i nie były szare, zmieniały barwę jak kapryśne wiosenne niebo. Wyglądał na mężczyznę po czterdziestce, na co wskazywały charakterystyczne zmarszczki wokół oczu i lekko szpakowate włosy na skroniach. Zaciśnięte szczęki zdradzały, że jest zdenerwowany. - Jestem doktor Novak - powiedziała, wyciągając do niego rękę. Ujął ją automatycznie i potrząsnął. Widać było, że część oficjalną chce mieć jak najszybciej za sobą. - Adam Quantrell - przedstawił się. - Zostawiła pani dla mnie wiadomość na sekretarce. - Zapraszam do mojego biura. Będzie pan mógł tam poczekać na przybycie policji, a - Mówiła pani o kobiecie - przerwał jej szorstko. - Że policja ją tu przywiozła. Nie jest niegrzeczny, zmieniła zdanie Kat, jest przerażony. - Poczekajmy na porucznika Sykesa. On najlepiej wyjaśni sytuację. - Dlaczego nie mogę usłyszeć wyjaśnień od pani? - Jestem lekarzem sądowym, panie Quantrell. Nie mogę przekazywać informacji. Miała wrażenie, że miażdży ją wzrokiem. W jednej chwili wyprostowała się, żeby tak bardzo nad nią nie górował. Wystraszył ją bezwzględnym spojrzeniem. - Ten porucznik Sykes jest z wydziału zabójstw, tak? - zapytał wprost. - Tak. - Więc chodzi o morderstwo? - Nie chcę spekulować. - Kim ona jest? - Jeszcze nie ustaliliśmy tożsamości. - A więc po prostu pani nie wie? - Nie. Zamilkł na chwilę. - Chcę zobaczyć ciało. - To nie była prośba, lecz rozkaz, ale głos zdradzał desperację. Kat zerknęła na drzwi, przeklinając w duchu Sykesa, który powinien już się pojawić. Znowu spojrzała na stojącego przed nią mężczyznę i wyczytała z jego twarzy, że on przestaje panować nad emocjami. Zrozumiała, że jest śmiertelnie przerażony. Boi się, że ciało przechowywane u mnie w chłodni należało do kogoś, kogo znał i kochał, pomyślała. - Chyba w tym celu pani mnie wezwała? Chce pani wiedzieć, czy zidentyfikuję zmarłą? Kiwnęła głową. - Kostnica jest na dole, panie Quantrell. Proszę iść ze mną. Szedł obok niej zdecydowanym krokiem, jego twarz, mimo opalenizny, w jarzeniowym świetle wydawała się bardzo blada. Nie odzywał się. Milczał także w windzie, gdy zjeżdżali na dół. Odważyła się na niego spojrzeć i zobaczyła, że wbił wzrok w jeden punkt, jakby to miało mu pomóc zachować resztkę kontroli nad sobą. Kiedy wyszli z windy, zatrzymał się na moment i omiótł wzrokiem odrapane ściany i sfatygowane linoleum na podłodze. Nad ich głowami migotało jarzeniowe światło. Budynek się starzał i tu, w podziemiach, widać było aż nadto wyraźnie, że popada w ruinę. Odpryski farby na ścianach, pękające mury, zapach stęchlizny. Całe miasto podupadało, wszystkie instytucje, od opieki społecznej po wywóz śmieci, głośno domagały się swojej części ze stale kurczącej się dolarowej puli z podatków, a biuro lekarza sądowego niezmiennie plasowało się na szarym końcu listy dotowanych. Wiadomo, martwi obywatele nie biorą udziału w wyborach. Jeżeli nawet Adam Quantrell zwrócił uwagę na otoczenie, z jego ust nie padł żaden komentarz. - Chłodnia jest na końcu korytarza - powiedziała. Bez słowa szedł za nią. Kat zatrzymała się przed drzwiami. - Ciało jest tam. Czy jest na to gotowy? Skinął głową. Wpuściła go do środka. Pomieszczenie było jasno oświetlone. Zbyt jasno. Szuflady chłodnicze ciągnęły się wzdłuż przeciwległej ściany, nie wszystkie opatrzone nazwiskami i numerami. O tej porze roku w większości były zajęte. Wiosenna odwilż i ocieplenie sprzyjały wyjściu na ulice nożowników i rewolwerowców, a tutaj trafiały ich ofiary. Były trzy szuflady z nazwiskiem Jane Doe. Kat sięgnęła do tej z numerem 373-4-3-A. Zawahała się, spojrzała na Adama. - Widok nie będzie przyjemny - uprzedziła. Przełknął ślinę. - Proszę nie zwlekać. Wyciągnęła szufladę. Wysunęła się bezszelestnie, buchnął z niej lodowaty opar. Ciało pod białą tkaniną wydawało się bezkształtne. Kat znowu spojrzała na Adama, chcąc wiedzieć, jak się trzyma. To mężczyźni zwykle mdleli, a im słuszniejszej byli postury, tym większej siły wymagało pomaganie im, gdy dźwigali się z linoleum. Ten facet trzymał się na razie nieźle. Posępny i milczący, ale w porządku. Kat odchyliła całun. Ukazała się alabastrowobiała twarz Jane Doe. Kat rzuciła okiem na Adama. Zbladł nieco, ale nawet nie drgnął. I nie odrywał wzroku od zwłok. Przez dobre dziesięć sekund wpatrywał się w Jane Doe, jakby próbował w nieruchomej twarzy doszukać się żywych, znajomych rysów. Wreszcie wydał z siebie przeciągłe westchnienie ulgi. Dopiero wtedy dotarło do Kat, że od dłuższego czasu wstrzymywał oddech. Teraz spojrzał na nią i powiedział spokojnie: - Nigdy w życiu nie widziałem tej kobiety. Odwrócił się w stronę drzwi.
książka
Wydawnictwo Albatros |
Data wydania 2015 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 368 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Albatros |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2015 |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 978-83-7985-648-0 |
Wprowadzono: | 25.09.2015 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.