Agata ma dość kłótni z matką, stert prania we własnym pokoju i braku czasu dla ukochanego. Ucieka do babci na wieś, by odpocząć od zgiełku własnego domu, lecz wpada z deszczu pod rynnę. Zdesperowana dziewczyna postanawia zrobić na złość wścibskiej i irytującej babci i odpowiedzieć na pewne wysoce niemoralne ogłoszenie. Nie spodziewa się jednak tego, jak kuszącą dostanie propozycję pracy i jakie zmiany przyniesie to w jej życiu...
Początkowo akcja toczy się powoli i bez pośpiechu. Spodziewałam się więc książki podobnej do dwóch pierwszych części - ciepłych, trochę zabawnych ale na pewno nie zaskakujących. Tym razem Agata Przybyłek zrobiła mi miłą niespodziankę i stworzyła intrygującą fabułę, wplątując swoją bohaterkę w bardzo kłopotliwą sytuację.
Nie ukrywam, że akcja jest nieco nierzeczywista. Samo zadanie Agaty w nowej pracy jest już mocno zaskakujące, ale najbardziej niemożliwe jest wzięcie "nowicjuszki" do tak ważnej misji. Wiele jest tutaj dosyć nierealnych wydarzeń, praca Agaty jest zbyt piękna, a niektóre postacie nadmiernie nieskazitelne i lekko schematyczne. Honoru broni jedynie pełna wigoru i szalonych pomysłów babcia, która jest moją ulubioną postacią całej serii. Zabrakło mi ludzkich cech, przywar, wad i większej ilości relacji międzyludzkich, które dodałyby fabule nieco prawdziwości. Zakończenie również było dla mnie nieco zbyt piękne, ale przecież takich lektur ? nierzeczywistych, romantycznych i pełnych miłości też potrzebujemy, prawda? Zwłaszcza podczas wakacji.
Ta książka jest inna niż pozostałe tej autorki - mniejsze znaczenie ma tu rodzina, a większe główna bohaterka. Grzechu warta jest też pierwszą książką Agaty Przybyłek, którą nie tylko czytałam z przyjemnością, ale która mnie do siebie przyciągała i ciekawiła.
Wiem, że niewiele powiedziałam o fabule, jednak zdradzając więcej popsułabym Wam całą zabawę! Pomysł jest świetny, akcja wciąga, trochę zastanawia i pokazuje kruchość związków - nawet (a może głównie?) tych wieloletnich.
Opinia bierze udział w konkursie