Czy wierzycie w życie po śmierci? Ja po przeczytaniu tej książki już wierzę i co więcej, perspektywa piekła wcale nie wydaje się być taka odstraszająca jaką nam ją przedstawiali w dzieciństwie na lekcjach religii. "Ja diablica" to opowieść o młodej, niczym nie wyróżniającej się z tłumu dziewczynie, która zupełnie przypadkowo umiera i również zupełnie przypadkowo trafia do piekła, gdzie wraz ze swoją śmiercią rozpoczyna nowe życie, już nie takie zwyczajne jak dotąd. Główna bohaterka Wiktoria poznaje piekło i zasady w nim obowiązujące, dostaje prace, poznaje nowych ludzi i można by powiedzieć, że to nic specjalnego gdyby nie fakt, że jej praca - jako diablicy, polega na uczestniczeniu w targu o duszę zmarłych. Z kim się targuje? Z aniołami oczywiście. Wiktoria podaje zalety piekła, a anioł natomiast nieba. Kto ma silniejsze argumenty, wygrywa nowego członka swojej Arkadii. Wiktoria trafiając do piekła nie sądziła, że spotka w nim Kleopatre, Cezara, Marylin Monroe czy Michaela Jacksona. Piekło opisane w tej książce to istny raj dla duszy. Los Diablos oferuje nam wieczne wakacje w pełnym słońcu, drinki z parasolkami i fantastyczne imprezy u samego Szatana. Któż by nie chciał tu trafić? Poznać różne sławy, zaprzyjaźnić się ze śmiercią i żyć tak przez wiele milionów lat? Na pewno nie Wiktoria, która zostawiła na ziemi swojego ukochanego Piotrusia, z którym chciała przeżyć resztę życia. Nawet przystojny diabeł Beleth, nie jest w stanie sprawić, by dziewczyna zapomniała o swojej ziemskiej miłości, ale czy na pewno? Czy przypadkowa śmierć Wiktorii, to na prawdę przypadek? Może jest w tym ukryty jakiś spisek? Nie dowiecie się, jeżeli nie przeczytacie tej książki. Dynamiczna, pełna humoru powieść, która zainteresuje i zainteresowała ogromne grono czytelników, aż się prosi o przeczytanie i polecanie jej dalej. Na nudne i zimne jesienne wieczory jest ona idealna. Gorąco polecam.
Opinia bierze udział w konkursie