- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kopnąłem w nią bardzo mocno. Myślę, że przeleciała jakieś trzy metry, ale to nie był jeszcze koniec. Nawet się nie zastanawiałem. Krzyknąłem: ,,Nie masz jaj!" i pewnie jeszcze gorsze rzeczy, a potem dodałem: ,,Robisz pod siebie ze strachu na widok Mourinho. Idź do diabła!". Zupełnie nad sobą nie panowałem, czekałem, że może Guardiola powie parę słów w odpowiedzi, coś w rodzaju: ,,Uspokój się natychmiast, nie mówi się tak do własnego trenera!". On jednak nie jest tego typu osobą. To kompletny tchórz. Ograniczył się do podniesienia z podłogi szafki, jak na uporządkowanego człowieka przystało, i nie zrobił nic więcej, nawet nie mówił ogólnie. Oczywiście wszystko się rozniosło. W autobusie wszyscy wariowali: ,,Co się stało? Co się stało?". ,,Nic", pomyślałem. ,,Powiedziałem tylko część prawdy". Nie miałem jednak siły o tym mówić. Byłem zbyt wściekły. Tydzień po tygodniu mój trener bojkotował mnie bez podania powodu. To było absurdalne. Wcześniej miewałem wielkie konflikty, ale dzień później zawsze załatwialiśmy sprawę i wszystko wracało do normy. Tym razem nadal panowała cisza i wojna psychologiczna, a ja pomyślałem: ,,Mam 28 lat. Jestem silny. Strzeliłem 22 gole i miałem 15 asyst, tutaj, w Barcelonie, a mimo to jestem traktowany, jakbym nie istniał. Muszę to jeszcze znosić? Muszę nadal się dostosowywać? Nigdy w życiu!". Kiedy siedziałem na ławce w meczu z Almeríą, przypomniałem sobie o tym słynnym ,,Tutaj, w Barcelonie, na treningi nie przyjeżdżamy Ferrari albo Porsche!". Co za głupoty! Biorę taki samochód, jaki mi się podoba, zwłaszcza jeśli służy temu, żeby prowokować idiotów. Więc wziąłem moje Ferrari Enzo i zaparkowałem naprzeciwko ośrodka treningowego. Oczywiście wybuchło wielkie zamieszanie. Dziennikarze napisali, że ten samochód kosztował tyle, ile wszyscy piłkarze Almeríi razem wzięci. Ale mnie to nie obchodziło. Plotki w mediach nic nie znaczyły, aż do pewnego momentu. Postanowiłem oddać cios. Zacząłem walczyć na poważnie, a jest to coś, co znam bardzo dobrze. To był ciężki czas, wierzcie mi. Dla bezpieczeństwa nie chciałem zaniedbać żadnego szczegółu, dlatego oczywiście rozmawiałem z Mino - wiele ruchów zawsze planujemy wspólnie - a później telefonowałem do starych przyjaciół. Chciałem spojrzeć na tę sprawę pod różnymi kątami i otrzymałem wszystkie możliwe rady i opinie. Chłopaki z Roseng?rd chcieli nawet przyjechać i wszystko roznieść. To bardzo miłe z ich strony, jednak nie uważałem, by była to słuszna strategia. Naturalnie rozmawiałem o tym z Heleną. Ona pochodzi z innego świata. Jest bardzo zdolna. Mimo że bywa bezczelna, tym razem dodała mi otuchy: ,,W każdym razie stałeś się lepszym tatą. Jeśli nie ma drużyny, w której czułbyś się dobrze, stwórz drużynę tutaj w domu, z nami". A ja byłem szczęśliwy. Grałem trochę w piłkę z chłopcami, starałem się, by wszystko było w porządku i oczywiście zajmowałem się moimi grami wideo. To dla mnie trochę jak choroba, która całkowicie mnie wciąga. Jednak po latach spędzonych w Interze, kiedy byłem w stanie grać nawet do czwartej czy piątej nad ranem i chodziłem na treningi śpiąc tylko dwie albo trzy godziny, ustaliłem sobie pewną regułę: żadnego Xboksa ani PlayStation po dziesiątej wieczorem. Nie lubię marnować czasu, a w tamtych tygodniach starałem się na poważnie poświęcić rodzinie i opanować złość, relaksując się w naszym ogrodzie, a nawet co jakiś czas popijając Coronę. To była moja dobra strona. Jednak nocami, kiedy nie mogłem spać, albo na treningu, kiedy widziałem Guardiolę, wówczas okazywałem moje drugie oblicze. Złość pulsowała mi w skroniach, pięści się zaciskały, planowałem kontratak i rewanż. Było dla mnie jasne, że nie ma już możliwości powrotu. Nadszedł czas, żeby się podnieść i na nowo stać się sobą. Pamiętajcie: można wyciągnąć człowieka z getta, ale nigdy getto z człowieka! Tytuł oryginału: Jag är Zlatan Copyright (C) David Lagercrantz and Zlatan Ibrahimović 2011 Copyright (C) for the Polish edition by Wydawnictwo Sine Qua Non 2012 Copyright (C) for the translation by Barbara Bardadyn 2012 Korekta Kamil Misiek, Tomasz Wolfke Redakcja Roman Sidorowicz, Michał Rędziak, Przemek Romański Skład Radosław Dobosz Okładka Paweł Szczepanik Private photographs inside the book provided courtesy of Zlatan Ibrahimović. Cover photographs: Eric Broms All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. ISBN: 978-83-63248-15-4 [1] Miejscowość w środkowo-zachodniej Szwecji - przyp. tłum.
książka
Wydawnictwo SQN Sine Qua Non |
Data wydania 2014 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 392 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2014 |
Wymiary: | 155x230 |
Liczba stron: | 392 |
Wprowadzono: | 22.01.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.