SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Shirley (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo MG
Data wydania 2011
Oprawa twarda
Liczba stron 634
  • Dostępność niedostępny
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Nigdy dotąd nie wydawana w Polsce powieść Charlotte Brontë, autorki Dziwnych losów Jane Eyre. Borykający się z przeciwnościami losu młody przedsiębiorca, Robert Moore, sprowadza do swej fabryki nowoczesne maszyny, czym naraża się lokalnej ludności do tego stopnia, że doczekuje się zamachu na swoje życie. By ratować podupadający interes, Moore rozważa poślubienie zamożnej i dumnej Shirley Keeldar, mimo że jego serce należy do nieśmiałej Caroline, żyjącej w całkowitej zależności od swego stryja. Tymczasem Shirley zakochana jest w ubogim Louisie, który zajmuje posadę guwernera w rodzinie jej wuja. Choć Louis odwzajemnia jej uczucie, ambicja i świadomość przepaści majątkowej, która ich dzieli nie pozwalają mu się do tego przyznać. `Shirey`, napisana przez Charlotte Brontë zaraz po `Dziwnych losach Jane Eyre`, to pełna pasji opowieść o konflikcie klas, płci i pokoleń, toczącym się wśród wrzosowisk północnej Anglii i na tle niespokojnej epoki wojen napoleońskich.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MG
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2011
Wymiary: 150x210
Liczba stron: 634
ISBN: 978-83-7779-001-4
Wprowadzono: 29.06.2011

RECENZJE - książki - Shirley - Charlotte Brontë

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 12 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sylwia Węgielewska

ilość recenzji:490

brak oceny 13-09-2014 12:21

Twórczość sióstr Brontë jest bliska memu sercu od dłuższego czasu. Miłością do niej zapałałam z chwilą, w której zakończyłam lekturę powieści "Jane Eyre. Autobiografia" pióra najstarszej z nich, Charlotte. Obcowanie z nią dostarcza mi niebywałej przyjemności, wycisza mnie oraz pozwala odpływać mym myślom w przeszłość do epoki wiktoriańskiej, która od zawsze mnie fascynowała. Uwielbiam dzieła z tamtego okresu. Zawsze z chęcią po nie sięgam i wiem, że nigdy się to nie zmieni. Są dla mnie doskonałe. Ówczesny styl literacki, dobór słów, obrazowość obyczajów, głębia przemyśleń i refleksji w poruszanych tematach, zakamuflowany morał płynący z kart powieści, który czytelnik zmuszony jest sam odkryć - niepodobna doświadczyć tego we współczesnych historiach, a jeżeli już to jedynie fragmentarycznie. Dlatego tak wielką miłością darzę literaturę tamtych czasów i tak bardzo cenię sobie ówczesnych pisarzy oraz pisarki. Wśród nich siostry Brontë, które w mym sercu zawsze zajmować będą zaszczytne miejsce.

Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego (no, może jedynie mój mąż), jak bardzo cieszy mnie chwila, w której do mych rąk trafia kolejna powieść sygnowana nazwiskiem wspomnianych powyżej sióstr. Kiedy więc "Shirley" zawitała na mej półce, cieszyłam się jak małe dziecko. Już sam jej wygląd cieszył me oczy. Piękna twarda oprawa o melancholijnym wydźwięku, a do tego blisko 650 stron dających nadzieję na to, iż najbliższe wieczory spędzę w sposób wyborny i jedyny w swoim rodzaju. I niechże skonam, jeśli tak nie było! "Shirley" to dzieło wybitne, z górnej półki, prawdziwy towar luksusowy wśród zgromadzonej przeze mnie kolekcji książek w domowej biblioteczce.

Historia rozgrywa się w Anglii, w początkach XIX wieku. Czasy są trudne, trwa wojna. Napoleon wraz ze swymi wojskami podąża przez Europę podbijając kolejne państwa. Wprowadzane są prawa i sankcje, które wyraźnie dają się we znaki zwłaszcza przedsiębiorcom, a co za tym idzie zatrudnianym przez nich pracownikom. Tzw Dekrety Rady z 1809 roku zamknęły dostęp do amerykańskiego rynku zbytu, przez co wiele fabryk oraz innych przedsiębiorstw upadło, albo znalazło się w iście tragicznej sytuacji. Wśród tych drugich znalazł się m.in Robert Moore zarządzający Fabryką Hollow w gminie Briarfield. To człowiek postępowy, dlatego też postanowił sprowadzić nowoczesne maszyny, które pomogłyby mu w znacznym stopniu udoskonalić produkcję sukna. Niestety nie spotyka się to z pozytywnym oddźwiękiem ze strony tutejszych mieszkańców, którzy widzą w tym jedynie zagrożenie utraty przez nich pracy, a co za tym idzie wpędzenie swych bliskich w biedę. Rosnąca w stosunku do Moorea niechęć, momentami wręcz nienawiść, doprowadza do zamachu na jego życie. Zdesperowany człowiek gotowy jest bowiem na wszystko... W międzyczasie Robert, zdający sobie sprawę z rosnących kłopotów finansowych, zaczyna rozpatrywać małżeństwo z młodą dziedziczką Fieldhead, która niedawno powróciła na swe włości. Shirley Keeldar, bo o niej tu mowa, jest bogata, a więc ożenek z nią z pewnością rozwiązałby jego wszelkie problemy. Moore nie zamierza zaprzepaścić dokonań swoich przodków. Dla ratowania rodowej spuścizny gotów jest nawet poświęcić swą miłość do nieśmiałej, delikatnej, pięknej Caroline Helstone, która tymczasem pozostaje w całkowitej zależności od swego wuja, a zarazem pastora Briarfield. Mężczyzna niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, iż Shirley zdążyła już oddać swe serce innemu. Jej wybrankiem stał się Louis, guwerner w rodzinie jej wuja. I mimo tego, iż on również od dawna ją kocha, dzieląca ich różnica klasowa nie pozwala mu wyjawić swych uczuć. Jest biedny, zna swoje miejsce w społeczeństwie, które pogardza mezaliansami. Dlatego też nie zamierza skazywać swej ukochanej na poniżenie i wzgardę ze strony bliskich oraz znajomych. Los każdemu z nas wytycza ścieżki oraz role do odegrania. Co więc czeka tych czworo bohaterów? Jakich dokonają wyborów? Czy znajdą w swym życiu upragniony spokój oraz szczęście?

"Każdy człowiek z osobna jest mniej lub bardziej samolubny, a gdy popatrzeć na niego w kontekście ludzkiej zbiorowości, okazuje się samolubny do przesady."

Charlotte Brontë potrafi czarować słowem. Historie, które wyszły spod jej pióra, za każdym razem mnie oczarowują. Tak też było w przypadku "Shirley". Piękna, momentami melancholijna, opowieść o tym, by zawsze podążać własnymi ścieżkami, mierzyć się z życiem niczym z bykiem za rogi, walczyć o własne marzenia oraz upragnione szczęście. Na kartach powieści nieustannie toczy się walka pomiędzy zdrowym rozsądkiem, podszeptami rozumu a porywami serca, targającymi bohaterami namiętnościami. A wszystko to na tle toczącej się na świecie wojny oraz problemów gospodarczych, które w znacznym stopniu wpłynęły na życie zarówno biednych, jak i bogatych mieszkańców Anglii. Autorka w niezwykły sposób mówi o uczuciach, niekiedy wręcz zamienia się w prawdziwą poetkę. Stosowane epitety, wzniosłość i dobór słów świadczą nie tylko o wielkim talencie pisarskim najstarszej z sióstr Brontë, ale również o jej głębokiej wrażliwości oraz romantycznej duszy. Coś pięknego. Aż zazdroszczę bohaterkom, którym dane było doświadczyć miłosnych wyznań płynących z ust męskich bohaterów. Co mi się jeszcze bardzo spodobało? Charlotte wielokrotnie zwraca się bezpośrednio do czytelnika przytaczając szczegóły jakichś sytuacji, opisując dokładniej każdego z bohaterów oraz dając wskazówki odnośnie tego, co też wydarzyć się może za chwilę. Ma się wrażenie, jakby Charlotte siedziała tuż obok i wszystko nam sama opowiadała. Dzięki temu powstaje swoista więź, która nie łączy czytelnika jedynie z postaciami występującymi na kartach powieści, ale również z samą autorką.

Jeśli do tej pory nie było wam dane sięgnąć po żadną z powieści sygnowanych nazwiskiem Brontë, uczyńcie to czym prędzej i nadróbcie czytelnicze zaległości. To klasyka w najlepszym wydaniu. Warto, naprawdę warto poznać twórczość sióstr. Uwielbiam ją i uwielbiać będę. A was tymczasem zachęcam do sięgnięcia po "Shirley". Przenieście się do Briarfield, przespacerujcie się po wrzosowiskach, odkryjcie uroki życia na prowincji, zachwyćcie się świeżym powietrzem, śpiewem ptaków i romantycznym blaskiem księżyca... żyjcie życiem bohaterów powieści: Roberta, Shirley, Louisa oraz Caroline. Daję wam słowo, że to będzie niezwykła literacka podróż, która wzbogaci wasze wnętrza i na długo zapadnie w pamięci.

"Patrzenie z góry demoralizuje, spoglądanie w górę uszlachetnia."

Moja ocena: 5/6

Czy recenzja była pomocna?

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 1-10-2013 13:09

"Shirley" to kolejna klasyczna powieść Charlotte Bronte, jednej z najwyżej cenionych w literaturze angielskiej autorek, której dzieła tłumaczone są na wiele języków i niezmiennie od setek lat, wzbudzają podziw, wzruszają i fascynują, a grono miłośniczek jej pióra stale wzrasta, pomimo zmieniających się czasów. Charlotte miała dwie siostry, Emily Jane i Annę, wszystkie trzy tworzyły niezwykłe powieści i poezję w XIX wieku. Choć większość ich utworów nie przetrwała lub zaginęła, wiele udało się odtworzyć i wydać, a "Shirley" jest właśnie jednym z takich tytułów.
"Shirley" to powieść złożona gatunkowo. Zawiera w sobie zarówno romans, jak i wątki obyczajowe, to utwór opowiadający o życiu trudnym ale i godnym, bo takie właśnie są bohaterki tej książki. Mimo, że w tytule widnieje jedno imię, dla mnie jest to powieść o trójce bohaterów, dwóch kobietach i mężczyźnie, co sprawiło, że jest to lektura jeszcze ciekawsza i zawiła w pozytywnym sensie.
Tytułowa Shirley to typowa kobieta z klasą. Posiada ogromny majątek ale i silny charakter. Jest kobietą zdecydowaną, pewną siebie i swojego zdania, cechuje ją upór, niezależność i przekorność. W towarzystwie zawsze wiedzie prym, ma zdanie na każdy temat i nie powstrzymuje się od forsowania swoich opinii. Jednak posiada też drugą stronę, jest elegancka, kulturalna i inteligentna, zdecydowanie zbyt nowoczesna jak na swoje czasy, zakochana w mężczyźnie z niższej klasy, co tworzy dylemat w jej poukładanym życiu.
Drugą bohaterką wysuniętą na pierwszy plan, jest Caroline, zdecydowanie inna od Shirley, obie kobiety przyjaźnią się jednak i są sobie bliskie. To kobieta sympatyczna i szlachetna, bardzo nieśmiała i delikatna, kieruje się w życiu swym sercem i pragnieniami, nie odczuwa potrzeby dominowania nad innymi lub bycia w centrum uwagi. Woli spokojne życie i marzy o szczęśliwej przyszłości z ukochanym, nie jest to jednak takie proste, bo należy on do wyższej klasy, co sprawia, że Caroline traci nadzieje na to, że mężczyzna zechce ją poślubić mając do wyboru wiele bogatszych dam.
Trzecim bohaterem, mężczyzną, jest młody przedsiębiorca Robert Moore, który boryka się nie tylko z problemami uczuciowymi, jest bowiem zakochany w dziewczynie z niższej klasy, ale i finansowymi i moralnymi. Jego fabryka jest szansą na majątek i przyszłość, jednak aby tego dokonać musi unowocześnić ją, co wiąże się z wprowadzeniem maszyn i zwolnieniem ludzi. Wie, że to jego jedyna szansa na utrzymanie majątku i firmy, z drugiej jednak strony zdaje sobie sprawę, że na jego utrzymaniu jest wiele rodzin, których jedyną formą utrzymania jest praca w jego fabryce. Z jednej strony zależy mu na swojej pozycji, z drugiej jest zakochany w biednej kobiecie.
W książce jest także wątek panny Helstone, borykającej się z problemami uczuciowymi oraz wiele innych równie porywających wątków. Jednak tym co urzeka w tej lekturze jest lekkie pióro autorki. W tekście co chwilę wtrącane są przemyślenia lub opinie autorki, co tym razem bardzo przypadło mi do gustu. Przepiękne są również opisy krajobrazu, całej Anglii, poznajemy różne warstwy społeczne, ich problemy, życie codzienne i rozważania. Charlotte Bronte stworzyła cudowny obraz dawnej Anglii i jej mieszkańców, którzy choć różnią się od siebie to jednak łączą ich te same rozterki i dylematy.
Powieść zdecydowanie zapada w pamięć i urzeka, a po jej przeczytaniu długo rozpamiętuje się bohaterów i miejsca z książki, dlatego polecam wszystkim, aby zapoznali się z tym tytułem, bo zdecydowanie wart jest kilku dni, jakie jednak trzeba poświęcić na cudowne 640 stron tej lektury.

Czy recenzja była pomocna?

Versatile (www.public-reading.blogspot.com)

ilość recenzji:52

brak oceny 27-01-2013 10:47

Autor, który potrafi stworzyć niesamowitą, wręcz magiczną atmosferę powieści, z miejsca zyskuje sobie mój szacunek. Nic nie jest w stanie zastąpić całkowitego zatracenia się w lekturze książki i przeżywania opisanych wydarzeń wspólnie z bohaterami. Charlotte Brontë tę sztukę opanowała do perfekcji. Lektura trzeciej książki z jej literackiego dorobku zauroczyła mnie i wywołała sporo emocji.

Akcja powieści skupia się wokół osiemnastoletniej Caroline. Nieśmiała i wrażliwa bratanica pastora w ukryciu wzdycha to swego nieco starszego kuzyna Roberta Moorea. Mężczyźnie temu jednak nie w głowie kobiety a interesy. Młody fabrykant, idąc z duchem czasu, sprowadza do swojego zakładu nowoczesne maszyny, mające usprawnić pracę i przynieść większe zyski. Aczkolwiek jego decyzja nie zostaje przyjęta z entuzjazmem przez robotników i mieszkańców hrabstwa Yorkshire.

W tym samym czasie panna Helstone zmuszona jest przeżywać rozłąkę z ukochanym i w rezultacie podupada na zdrowiu. Dziewczyna marnieje w oczach i popada w absolutny marazm. Na szczęście wkrótce do miasteczka przybywa spadkobierczyni imponującej, rodzinnej posiadłości - Shirley Keeldar, która z łatwością zaskarbia sobie przyjaźń melancholijnej rówieśniczki. Jednakże sprawy szybko przyjmują kolejny nieoczekiwany obrót, ponieważ nieczuły dotąd na niewieście uroki Robert, zaczyna coraz więcej czasu spędzać w towarzystwie nowo przybyłej dziedziczki.

Charlotte Brontë udało się nie tylko nadać fabule oryginalny klimat, ale i stworzyć unikatowych bohaterów. Wyraźnie widać, że występujące postaci są odzwierciedleniem osób realnie żyjących. Malownicze, przedstawienia przyrody są kolejnym atutem książki. Działające na wyobraźnie opisy perfekcyjnie oddają atmosferę dziewiętnastowiecznej Anglii. Dodatkowo poznajemy doskonały zarys obyczajów i wierzeń mieszkańców prowincjonalnych części tego kraju. ?Shirley? można określić jako książkę bardzo różnorodną, w której pisarka porusza wiele odmiennych kwestii i tematów.

Charakterystyczne dla autorki jest używanie w wypowiedziach bohaterów francuskich wtrąceń. Jednak w przeciwieństwie do ?Profesora?, gdzie dialogi często nawet w całości były prowadzone w języku francuskim, tutaj te obcojęzyczne dygresje występują znacznie rzadziej i w dużo bardziej ograniczonej ilości. Mówiąc o stylu pisania Charlotte należy też wspomnieć o pewnej specyficznej cesze, która wyróżnia jej teksty na tle innych. Mianowicie pisarka często używa bezpośrednich zwrotów do czytelnika. Szczerze powiedziawszy, mi osobiście owy zabieg stylistyczny bardzo przypadł do gustu.

Moje wątpliwości zbudza jedynie tytuł utworu. Do tej pory dziwie się, dlaczego poetka nazwała swoje dzieło imieniem bohaterki drugoplanowej. To prawda, postać Shirley odgrywa w powieści ważną rolę, jednak to zdecydowanie Caroline gra w tekście pierwsze skrzypce. To w głównej mierze z jej perspektywy obserwujemy rozgrywające się wydarzenia i to jej życia, dotyczy książka.

Swoje drugie spotkanie z twórczością Charlotte Brontë mogę uznać za niebywale udane. Przedstawiona przez pisarkę historia Caroline niebywale mnie wciągnęła. Bacznie śledziłam losy zarówno nastoletniej bratanicy pastora jak i jej przyjaciółki. ?Shirley? to prawdziwa perła pośród literatury pięknej, dlatego z chęcią jeszcze nie raz dam się uwieść powieściom spod pióra sióstr Brontë.

Czy recenzja była pomocna?

Magda Surmacz

ilość recenzji:13

brak oceny 24-05-2012 13:38

Zaraz po przeczytaniu "Shirley" dojrzałam informację, że zostanie wydana następna książka jednej z sióstr Brontë. Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa. Jak na szpilkach czekałam aż listonosz przyniesie mi wyczekiwaną lekturkę i będę mogła ponownie zanurzyć się inny świat. Z czystym sumieniem stwierdzam, że "Lokatorka Wildfell Hall" jest równie rewelacyjna co poprzedni tom. Główną bohaterką powieści jest Helen Graham - pasjonatka malarstwa, która jako samotna matka wraz z małym sykiem Arthurem i służącą Rachel przybywa do Wildfell Hall. Przyjazd jej budzi w okolicznych mieszkańcach ciekawość - mimo iż traktują ją jako wdowę, to zastanawiają się kim tak naprawdę jest. Helen nie jest taka jak typowe kobiety - wyniosła i zawsze wyrażająca swoje zdanie, budzi podziw jak i masę plotek na swój temat. Gilbert Markham podobnie jak Lawerence - gdzie jeden drugiego nie może znieść, przez co budzą jeszcze większe pomówienia odbijające się na reputacji kobiety, jest zainteresowany Helen, gdzie ta niestety nie przyjmuje żadnych adoratorów. Ale do czasu, rosnące uczucie do Gilberta sprawia jej ból i stara się je ukryć, niestety nieskutecznie. Coraz to większe nonsense mieszkańców skłaniają Helen do wyznania całej prawdy Markhamowi - o sobie, o jej życiu, a przede wszystkim o swojej przeszłości. Robi to w sposób bardzo ciekawy, bowiem daje mu swój dziennik zapisany jej przeżyciami. Okazuje się, że nie wszystko jest tym czym się wydaje, a tajemnice ściśle skrywane mogą ujawnione zmienić życie ich obojga o 360 stopni. Czy uda im się przez to wszystko przebrnąć? Zapraszam do lektury. Cała książka to nie tylko piękna historia miłosna, nasycona wzlotami i upadkami bohaterów, tajemnicą przeszłości i uczuciami, ale także historyczne ukazanie sytuacji kobiet w tamtych czasach. Czytamy o ich obowiązkach, prawach i codziennym życiu, a przede wszystkim zasadach których muszą się trzymać. O tym, że bez mężczyzn są niczym, a ich zdanie jest nie ważne. Oprócz życia Helen, zostajemy zaznajomieni z losami innych kobiet, które to zostają zmuszane do małżeństwa które to pozbawione jest jakiejkolwiek miłości czy pasji. Gorzko-słodka opowieść niesie z sobą morze pouczających refleksji i chwili do zastanowienia się nad życiem - naszym i innych kiedyś. "Lokatorka Wildfell Hall" jest obfitująca w bardzo zajmujące dialogi. Konwersacje bohaterów - raz poważne, a raz błahe są tak plastycznie opisane, że czytelnik może odczuć na własnej skórze jakby sam uczestniczył w takiej rozmowie. Do tego bogaty język - prosty i łatwy w odbiorze, a przy tym ubarwiony w piękne słowa dopełnia całości. Nie ma co, siostry Brontë potrafią pisać jak nikt inny. Ich książki są niesamowicie wciągające i na bardzo długi czas pozostają w naszych pamięciach. Nie wiem co jeszcze mogę napisać. Książka broni się sama, nie ma opcji żeby znaleźć w niej jakiekolwiek błędy bądź niedociągnięcia. Wydana w porządny sposób - wydawnictwo MG daje popis profesjonalizmu, autorsko również wysoki poziom posiada. Co chcieć więcej. Osobiście polecam każdemu - wstyd nie zapoznać się z taką lekturą jak ta. Ocena: 6/6 larysa-recenzuje.blogspot.com

Czy recenzja była pomocna?

Paulina

ilość recenzji:1

brak oceny 10-04-2012 13:12

Charlotte Brontë jest jedną z tych pisarek, do których wraca się bezustannie. Jest najstarszą z sióstr i odważę się powiedzieć, że najbardziej utalentowaną. W 1847 roku powstała, chyba najbardziej znana, jej powieść - "Dziwne losy Jane Eyre". Ten debiut namieszał w świecie literackim i sprawił, że Charlotte należy dziś do kanonu literatury klasycznej. Niestety pisarka nie dożyła nawet 40 lat.

"Shirley" powstała w 1849 roku i po raz pierwszy w Polsce została wydana zaledwie rok temu. Zupełnie nie rozumiem, czemu wydawcy odwlekali tę decyzję, bo książka zachwyca! Urzeka nie tylko romantycznymi i nostalgicznymi opisami dworskiego życia XIX wieku, wytwornymi manierami panien, tradycjami i obrządkami tamtejszej ludności, ale przede wszystkim dobrze znanym, unikalnym stylem samej pisarki.


Otwierając powieść już od pierwszych stron przeniesiemy się do północnej Anglii, do rozległych wrzosowisk, pachnących chlebem, mlekiem i konfiturami domostw. Głównymi bohaterami są 18-letnia Caroline, nieco starsza, Shirley i obiekt westchnień tej pierwszej - przystojny i tajemniczy Robert Moore. Caroline jest wchodzącą w dorosłe życie, nieśmiałą, zagubioną, delikatną marzycielką. Raczej stroni od towarzystwa (poza świętami religijnymi), pobiera lekcji języka francuskiego, zaczytuje się w literaturze i ukradkiem wzdycha do Roberta. Sam Robert, będąc młodym przedsiębiorcą, musi zmierzyć się z poważnym kryzysem, który może doprowadzić go do bankructwa. Jedynym wyjściem wydaje się być poślubienie zamożnej i dystyngowanej Shirley, mimo ogromnej i skrywanej miłości do Caroline. Także miłość Caroline do Roberta niestety okupiona jest cierpieniem.

"W wieku osiemnastu lat nic nam o tym nie wiadomo, toteż gdy w naszą stronę uśmiech posyła Nadzieja, jej obietnice przyjmujemy z bezwzględną ufnością, a kiedy na naszym progu niczym zbłąkany anioł pojawia się Miłość, bierzemy ją wnet w objęcia i witamy w naszym sercu, nie pojmując jej kruchości. Ugodzenie strzałą tego uczucia jawi się nam jako upajający dreszcz nowego życia, jednak skoro trucizna wsiąknie w ranę, nie wydobędzie jej już z nas żadna pijawka"

Los styka obie panie i sprawia, że początkowo nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Stają się serdecznymi przyjaciółkami i powiernicami. Do czasu, kiedy Caroline zauważa, że relacje między jej ukochanym a Shirley stają się coraz bliższe. Do gry wchodzi także Louis, który, pomimo wyraźnej różnicy klasowej, nieoczekiwanie podbija serce Shirley.

Caroline jest bohaterką cierpiącą. Z całych sił próbuje odwrócić swe myśli od nieszczęśliwej miłości i zająć swój umysł innymi, bardziej rozwojowymi sprawami.

"Po powrocie do domu panna Helstone ułożyła sobie harmonogram zajęć i powzięła stanowcze postanowienie, by nigdy od niego nie odstępować. Pewną część swojego czasu przeznaczyła na dokształcanie się, i pewną na zadania, które mogła zlecić jej panna Ainley. Resztę dnia zamierzała spędzić na świeżym powietrzu - tak, by nie została jej ani jedna chwila na oddawanie się myślom, podobnym do tych, które zatruły jej ubiegły niedzielny wieczór."

Autorka z aptekarską dokładnością analizuje zachowania, emocje i uczucie bohaterów swej powieści. Postawa samej Shirley zaskakuje. Jej dumna, niezależność, twarde zasady, dobroduszność zasługują na uznanie i dzięki nim, staje się tytułową bohaterką. Caroline natomiast jest pełna lęku, cierpienia i bólu. Mimo tak małej różnicy wieku między paniami, (około 2 lat) widać w Caroline niedojrzałość. Emocje aż kipią z każdej strony powieści. Styl pisarki oczarowuje, targa naszymi uczuciami i pozostaje głęboko w naszych myślach. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie kobiety są siłą tej powieści i ich sylwetki, relacje między nimi i osobowości są w niej najważniejsze.

Fabuła przeplata się także z wydarzeniami historycznymi, które maja w powieści dość kluczowe znaczenie. Wojny napoleońskie wprowadzą nieco chaosu w dotychczasowe życie bohaterów - co jest dodatkowym atutem dla wielbicieli historii.

Polecam ją przede wszystkim miłośnikom, a raczej miłośniczkom literatury klasycznej. Tym, którym do gustu przypadły "Dziwne losy Jane Eyre" czy "Vilette", z pewnością odkryją kolejną perełkę. Osobiście jestem zauroczona powieścią i mimo, iż liczy sobie aż 650 stron, bardzo żałuje, że moja lektura dobiegła końca.

Czy recenzja była pomocna?