- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.był, gdy znajdował się daleko od niej. Z pewnej odległości wszystko się przecież zmienia. Odległość zaciera kontury, które wcześniej były ostre i kategoryczne. Horyzont życia wyrównuje się, wtapia w tło. Ich małżeństwo było zatem tłem, na którym rozgrywały się wewnętrzne walki i polowania na własne myśli. To chyba nie był dobry pomysł, by żyć blisko siebie. A teraz wzywał Boga w bezradnym zdaniu wypowiedzianym do siebie. Owo ,,Boże" było uniwersalnym adresatem, pozbawionym twarzy, serca i tożsamości, bo przecież niespecjalnie w niego wierzył. Tak przynajmniej mówił Marcelinie. Dziś jednak uwierzyłaby we wszystko, nawet w jego nagłe nawrócenie. Mężczyzna zmienił stację. Po hałaśliwym dżinglu popłynął wartki potok słów: ,,Mikołaj Kopernik po przeszło pięciu wiekach wraca do Torunia. Już nad ranem 23 maja zabije Tuba Dei, największy w Polsce średniowieczny dzwon, znajdujący się na wieży toruńskiej katedry św. Janów. Ten dzwon odzywa się jedynie z okazji najważniejszych wydarzeń. Od godziny ósmej torunianie będą mogli oddać hołd Kopernikowi, który przyjął chrzest w tej świątyni. Wewnętrzną część sarkofagu wykonał toruński rzeźbiarz Tadeusz Zawiejski". Gdzieś w oddali słychać turkot tramwajów. Spadał na ziemię jak groch. Stawał się coraz głośniejszy. Nagle zajęczały tramwajowe hamulce. Ten hałas trwał jeszcze chwilę. - O, kurwa! Przekleństwo zmięte w spanikowanych ustach mężczyzny. ,,Do dupy" - powiedziała ponoć Agnieszka Osiecka tuż przed śmiercią. ,,Dobranoc! Do widzenia! Cześć! Giniemy!" - krzyknął Zygmunt Pawlaczyk, kapitan samolotu Ił-62M Tadeusz Kościuszko na chwilę przed katastrofą w Lesie Kabackim w 1987 roku. ,,Niech żyje Polska!" - zawołała (złośliwie?) Maria Mandel, hitlerowska zbrodniarka, chwilę przed powieszeniem w 1948 roku. ,,Od dawna nie piłem szampana" - szepnął umierający na gruźlicę Antoni Czechow, gdy pielęgniarka podała mu alkohol, by ulżyć w agonii. Słowami ,,Więcej światła" westchnął po raz ostatni Johann Wolfgang von Goethe. W przypadku tamtego mężczyzny w lagunie było to zwykłe, wyświechtane codziennością ,,O, kurwa". Potem nastąpił głuchy łomot, jakby niebo spadło na ziemię; nagle zniwelowane zostało wszelkie pożądanie. I grzechy mężczyzny. O ile w ogóle istnieją. Dla chrześcijan na pewno, ale co z resztą świata? Nie można jej przecież raczyć grzechem jak niechcianym daniem. A może grzechem jest ucieczka przed sobą i brak zgody na własne życie? Czy wyrażając swoją bezradność wobec życia i uciekając się do Boga, w którego przecież nie wierzył, nie zgrzeszył najpoważniej, bo przeciwko sobie? Może gdyby ten mężczyzna miał przed sobą więcej czasu, zastanowiłby się nad tym? Teraz nie miało to już żadnego znaczenia. Jego srebrna laguna tkwiła gdzieś na Szosie Bydgoskiej, wciśnięta pomiędzy pogięte cielska dwóch tramwajów, które z impetem wbiły się w trzeci wagon. Połączenie telefoniczne zostało przerwane. Informacja, że abonent jest poza zasięgiem, była ostatnią, jaka dotarła do skamieniałej z rozpaczy Marceliny. Ta rozpacz miała dwie fazy: najpierw dowiedziała się o zdradzie, a chwilę potem stała się mimowolnym świadkiem wypadku Męża, i teraz już nie wiedziała, które jego odejście bardziej ją zabolało. Opanowała ją chwilowa bezradność, która nie pozwalała na zrozumienie tego, co się stało. To musiał być zły sen, który należało przerwać przez lekkie podniesienie powieki. Telefon upadł na ziemię. Pół godziny potem toruńska rozgłośnia radiowa jako pierwsza podała informację: ,,Jeden z tramwajów nie wyhamował przed przystankiem, najprawdopodobniej z powodu awarii elektryczności. Kierowca laguny, trzydziestodziewięcioletni Janusz K., najwyraźniej nie zauważył, co się dzieje. W stanie krytycznym został odtransportowany do najbliższego szpitala. Straż pożarna musiała wydobyć pasażerów zakleszczonych w zmiażdżonym wagonie. Jedna z pasażerek ma otwarte złamanie nogi, inna uraz głowy. Jakiś mężczyzna w momencie wypadku stał przy tylnych drzwiach wagonu. Siła uderzenia wepchnęła go pod fotel. Strażacy musieli go uwalniać przy użyciu nożyc hydraulicznych. Motorniczy jednego z tramwajów ma uszkodzony kręgosłup i uraz nogi. Był przytomny, gdy odwożono go do szpitala. W sumie rannych zostało dwadzieścia jeden osób". Tak wiele rzeczy musi się wydarzyć, aby wydarzyła się kolejna. Rozdział III Anna poruszyła palcami. Powietrza nie widzimy. A przecież ma jakąś masę... Może tak samo jest z duszą? - pomyślała, ocknąwszy się z dziwnego odrętwienia. Przez chwilę miała wrażenie, że dusza ją opuściła; zrejterowała po cichu, zostawiając lżejsze o jej ciężar ciało. Zaraz, Co się właściwie stało? Myśli wracały powoli, jakby rozleniwione i zaspane. Może nie chciały jej sp
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | MG |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2012 |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 256 |
ISBN: | 978-83-7779-080-9 |
Wprowadzono: | 18.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.