- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.est? - zapytała drżącym głosem. - To nie twoje zmartwienie. - Co to jest? - powtórzyła. - Nie zabije cię. Poprosimy, żebyś wykonała to samo proste zadanie, abyśmy ocenili wpływ substancji. Sierżant ma zadbać, żebyś zrobiła tylko to, co ci kazano, i nic więcej, jasne? Zacisnęła zęby, ale skinęła głową. - Nikt cię nie skrzywdzi - zapewnił ją Hoede - ale pamiętaj, jeśli zranisz sierżanta, nie wyjdziesz z tej celi. Drzwi są zamknięte od zewnątrz. - Co jej dają? - szepnął Joost. - Nie wiem - odpowiedział Rutger. - A co ty w ogóle wiesz? - Dość, żeby nie kłapać dziobem. Joost się skrzywił. Drżącymi rękami Anya podniosła małą kopertę i ją otworzyła. - Śmiało - ponaglił ją Hoede. Odchyliła głowę i przełknęła proszek. Przez chwilę siedziała i czekała z zaciśniętymi ustami. - To po prostu jurda? - zapytała z nadzieją. Joost też złapał się na tym, że ma taką nadzieję. Jurda to nic strasznego, zwykły środek pobudzający, który żuli wszyscy w stadwachcie, żeby nie przysypiać na nocnych wartach. - A jak smakuje? - zapytał Hoede. - Jak jurda, tyle że sł Anya wzięła gwałtowny wdech. Zacisnęła ręce na stole, a źrenice tak jej się rozszerzyły, że oczy wydawały się praktycznie czarne. - Ooooch - westchnęła. Zabrzmiało to niemal jak pomruk. Strażnik zacisnął rękę na jej ramieniu. - Jak się czujesz? Spojrzała w lustro z uśmiechem. Między jej białymi zębami mignął język z rdzawymi plamami. Joostowi nagle zrobiło się zimno. - Zupełnie tak samo było z fabrykatorem - mruknął kupiec. - Ulecz chłopca - rozkazał Hoede. Machnęła ręką niemalże lekceważąco i rozcięcie na ręku dzieciaka natychmiast się zasklepiło. Krew z jego skóry uniosła się na chwilę w postaci czerwonych kropelek, a potem zniknęła. Skóra była idealnie gładka, wszelkie ślady krwi czy zaczerwienia zniknęły. Chłopiec się rozpromienił. - To zdecydowanie była magia. - Też tak to czuję - powiedziała Anya z tym samym upiornym uśmiechem. - Nawet go nie dotknęła - zdumiał się kapitan. - Anya - odezwał się Hoede - posłuchaj uważnie. Każemy teraz strażnikowi przeprowadzić następną próbę. - Mmm - mruknęła melodyjnie Anya. - Sierżancie - powiedział Hoede - proszę odciąć chłopcu kciuk. Chłopak zawył i znowu zaczął płakać. Schował dłonie pod uda, żeby je ochronić. Powinienem to przerwać, pomyślał Joost. Powinienem wymyślić sposób, żeby ją ochronić, żeby ochronić ich oboje. Tylko co wtedy? Był nikim - nowy w stadwachcie, nowy w tym domu. Poza tym - odkrył z nagłym wstydem - nie chciał stracić pracy. Anya tylko uśmiechnęła się i odchyliła głowę, żeby spojrzeć na sierżanta. - Strzel w szybę. - Co ona powiedziała? - zapytał kupiec. - Sierżancie! - warknął kapitan. - Strzel w szybę - powtórzyła Anya. Twarz sierżanta zwiotczała. Przechylił głowę, jakby wychwycił odległą melodię, a potem zdjął karabin z ramienia i wymierzył w okno obserwacyjne. - Padnij! - krzyknął ktoś. Joost rzucił się na ziemię, zasłaniając głowę, kiedy gwałtowny huk wystrzałów wypełnił mu uszy, a okruchy szkła posypały się na jego dłonie i plecy. W jego myślach zapanował paniczny zgiełk. Umysł próbował temu zaprzeczyć, ale wiedział, co przed chwilą zobaczył. Anya rozkazała sierżantowi strzelić w szybę. Zmusiła go do tego. Tylko że to było niemożliwe. Somatycy specjalizowali się w ludzkim ciele. Potrafili zatrzymać serce człowieka, spowolnić mu oddech, połamać kości. Nie mogli wejść do cudzej głowy. Na chwilę zapadła cisza. Potem Joost zerwał się na równe nogi razem z pozostałymi i sięgnął po karabin. Hoede i kapitan krzyczeli jednocześnie. - Unieruchomić ją! - Zastrzelić ją! - Wiesz, ile pieniędzy ona jest warta? - sprzeciwił się Hoede. - Niech ktoś ją zwiąże! Nie strzelać! Anya uniosła ręce, a czerwone rękawy rozłożyły się szeroko. - Czekajcie - powiedziała. Panika Joosta zniknęła. Wiedział, że przed chwilą był przerażony, ale ten strach stał się czymś odległym. Wypełniło go wyczekiwanie. Nie był pewien, co nadejdzie ani kiedy, ale wiedział, że to się stanie, i kluczowe było to, żeby był gotowy na to spotkanie. To może być coś dobrego lub złego. Tak naprawdę to nie było istotne. Jego serce uwolniło się od trosk i pragnień. Nie tęsknił za niczym, nie pragnął niczego, jego umysł ucichł, oddech się wyrównał. Musiał tylko poczekać. Widział, jak Anya podnosi małego chłopca. Słyszał, jak grucha do niego czule, nucąc jakąś kołysankę z Ravki. - Otwórz drzwi i wejdź tu, Hoede - powiedziała. Joost usłyszał te słowa, zrozumiał je i zaraz je zapomniał. Hoede podszedł do drzwi i odsunął zasuwę. Wszedł do stalowej celi. - Rób, co ci każą, a zaraz będzie po wszystkim, ja? - mruknęła do niego z uśmiechem A
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Mag |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 140x220 |
Liczba stron: | 496 |
ISBN: | 9788367023641 |
Wprowadzono: | 01.06.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.