Filmowe bestsellery z tych samych kategorii

Oppenheimer DVD   Film 33,15 zł
Barbie DVD   Film 42,18 zł
Avatar 2: Istota wody DVD   Film 42,18 zł
Psi Patrol: Film DVD   Film 29,96 zł

Mały Książę DVD + książeczka

film

Data wydania 2015
Nośnik DVD + książeczka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Nominowany do Oscara reżyser Kung Fu Pandy i współtwórcy przebojów Iniemamocni, Wall-e, Shrek i Epoka lodowcowa, przedstawiają wspaniałą ekranizację jednej z najbardziej ukochanych opowieści wszech wczasów.
Mały Książę według Antoine`a de Saint-Exupery`ego to pełna przygód i magii historia dla dzieci i dorosłych, którzy też kiedyś byli dziećmi, choć niewielu z nich o tym pamięta...

Mała Dziewczynka zaprzyjaźnia się z ekscentrycznym staruszkiem z sąsiedztwa, który przedstawia się jako Pilot. Nowy znajomy opowiada jej o niezwykłym świecie, gdzie wszystko jest możliwe. Świecie, do którego dawno temu zaprosił go przyjaciel - Mały Książę. Tak zaczyna niezwykła podróż Dziewczynki do krainy jej własnej wyobraźni i do bajkowego uniwersum Małego Księcia.
S
Szczegóły
Dział: Filmy
Dystrybutor: Kino Świat Sp. z o.o.
Oprawa: całokartonowa
Rok publikacji: 2015
Nośnik: DVD + książeczka
Wprowadzono: 15.03.2016

RECENZJE - Film (DVD + książeczka) - Mały Książę

4.9/5 ( 51 ocen )
  • 5
    49
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Erni2015

ilość recenzji:312

brak oceny 31-12-2015 02:50

Mały Książę... Gdy słyszymy te dwa krótkie słowa, zapewne przed oczami wielu z nas natychmiast pojawia się drobny chłopiec w zielonym ubranku, z rozwianym żółtym szalikiem, stojący na groteskowo małej planecie i wpatrujący się w kwitnącą na niej różę. Być może ten prosty obrazek, żywcem wyrwany z kart opowieści Antoine`a de Saint-Exupery`ego i wciśnięty na zawsze w czeluście naszej podświadomości, przypomni nam dzieciństwo i jedną z najwspanialszych opowieści z tamtych lat; a być może nie przypomni nam nic, będąc jedynie mglistym wspomnieniem po dawno przeczytanej, zapomnianej lekturze. Mimo wszystko ten dociekliwy mieszkaniec Planety B-612 gdzieś tam w naszych głowach (i sercach) jest...
Miłość, przyjaźń, samotność, prostota dziecięcego świata, złudna powaga dorosłości - wszystko to de Saint-Exupery zmieścił na kilkudziesięciu stronach, ale posługując się lawiną metafor sprawił, że zrozumienie "Małego Księcia" nie dla wszystkich jest oczywiste. To, czego nie dostrzegliśmy w książce, być może znajdziemy w przepięknej animacji, która pod tym samym tytułem w sierpniu tego roku pojawiła się na ekranach naszych kin. "Mały Książę" w reżyserii Marka Osborne`a nie jest wierną adaptacją powieści de Saint-Exupery`ego, ale w przyjazny dla umysłu i niezwykle przyjemny dla oka sposób prezentuje widzowi całą magię tego niezwykłego świata.
Osborne umieścił fabułę swojego filmu w "naszych" czasach; naszych, czyli takich, w których dominuje sztywna powaga dorosłości, pogoń za zawodowym sukcesem, i w których nie ma miejsca na pogrążone w marzeniach dzieciństwo. Główną bohaterką jest tutaj pewna dziewczynka, której życie zostało, dosłownie minuta po minucie, zaplanowane przez matkę na tablicy magnetycznej. Pobudka, gimnastyka, toaleta, śniadanie, nauka, obiad etc.,etc. I tak w kółko, dzień po dniu, bez szans na prawdziwe dzieciństwo, ale za to - jak twierdzi matka - z wielkimi szansami na dostanie się do najlepszej uczelni, gwarantującej "odpowiedni" start w dorosłość. W te schematyczne ramy nagle wkracza sąsiad dziewczynki - nieco zwariowany staruszek, który opowiada jej o spotkaniu z Małym Księciem i pokazuje, że na świecie są rzeczy ważniejsze niż odhaczanie kolejnych punktów życiowego harmonogramu.
Mamy tu więc jedną opowieść w drugiej, obie sprytnie rozdzielone różnymi stylami animacji, osadzone w dwóch różnych światach, łączące się w końcu w jedną całość i prowadzące do jednej konkluzji - że dorastając nie powinniśmy zamykać za sobą drzwi z napisem "dzieciństwo"; niech pozostaną otwarte, byśmy zawsze, gdy tylko najdzie nas ochota, mogli obrócić się za siebie i zajrzeć tam ponownie. Niech pozostaną otwarte, byśmy zawsze wiedzieli co zrobić, gdy spotkamy kogoś, kto poprosi: "Narysuj mi baranka".
"Małego Księcia" oglądałem razem z moją 6-letnią córką. Gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe, w jej ochach widziałem ogrom emocji i nutkę wzruszenia. Co ona widziała w moich? Jestem pewien, że dokładnie to samo. Wspaniała bajka...