100 dzieci (twarda)

Lubię od czasu do czasu zajrzeć do roczników statystycznych, by sprawdzić, jak zmienia się nasz świat, patrząc przez pryzmat zestawionych ze sobą danych. Ot, pozostałości po czasach studenckich, kiedy to statystyka była jednym z przedmiotów na moim kierunku.
Radość sprawiło mi Wydawnictwo Mamania dzięki uprzejmości którego mogłam wraz z towarzyszącą mi córką przyjrzeć się bliżej danym zawartym w książce "100 dzieci". Autor Christoph Drösser opisuje w niej wioskę zamieszkiwaną przez dzieci z całego świata, a dokładnie przez setkę dzieci.
Książka ta jest bardzo interesującą lekturą. Czytelnicy odkryją w niej wiele zaskakujących informacji, jak na przykład te, że:
- ponad połowa dzieci pochodzi z Azji (dokładnie 56), tylko 4 dzieci mieszka w Ameryce Północnej, a 1 pochodzi z Australii,
- 5 dzieci żyje na ulicy,
- 9 dziewczynek rodzi dziecko przed ukończeniem 18 roku życia,
- 21 dzieci nie ma prądu,
- 16 dzieci żyje w biedzie,
- 80 dzieci ma w domu telewizor,
- 98 z nich zna Myszkę Mikey,
- 5 dzieci ma jakąś niepełnosprawność,
- 43 dziewczynki i 46 chłopców będzie potrafiło czytać i pisać.
Wszystkie dzieci łączy jedna, wyjątkowa pasja. Ciekawi o co chodzi? Może to piłka nożna, albo rysowanie?
Zachęcam do odszukania odpowiedzi na kartach tej niesamowitej publikacji.
Dlaczego w moich oczach jest to książka wyjątkowa? Ponieważ uświadamia mojej córce, jak wygląda życie jej rówieśników w innych krajach, jak bardzo może ono odbiegać od naszej codzienności. Jest doskonałą bazą do rozmowy na temat tego, by doceniać to, co mamy, szanować innych, a kiedy to koniecznie otaczać troską, nie tracąc przy tym empatii.
Pokrzepiające informacje znalazłam na końcu tej książki. Świat ciągle się zmienia, zatem zmienia się również sytuacja dzieci na świecie. Na szczęście na lepsze!

Na Ziemi mieszka około 7 500 000 000 ludzi, z czego niecałe dwa miliardy to dzieci poniżej 15 roku życia. Posługując się przeróżnymi statystykami oraz wyliczeniami Christoph Drosser zastanowił się, co by było, gdyby świat był wioską składającą się z 100 dzieci. Na 100 dzieci 52 to chłopcy a 48 dziewczęta i każde dziecko ma inny kolor skóry. 9 mieszka w Europie, 25 w Afryce, 56 w Azji, 4 w Ameryce Północnej, 8 w Ameryce Łacińskiej i tylko jedno w Australii i Oceanii. Poza typowymi informacjami dotyczącymi płci czy narodowości autor porusza wiele ciekawych tematów- zabawnych, ale też bardzo poważnych i trudnych. Na 100 dzieci 85 ma dostęp do czystej wody, 21 nie ma w domu prądu i aż 5 mieszka na ulicy. 33 dzieci ma psa, 52 ma rower, aż 98 zna Myszkę Mikcey i 100 dzieci muzykuje.

Dzisiejszy świat ciągle się zmienia. Ta książka 10 lat temu wyglądałaby zupełnie inaczej, ale też za 10 lat liczby podane przy poszczególnych rozdziałach z pewnością będą inne, ponieważ pomimo wszystko warunki życia zwłaszcza w najbiedniejszych krajach zmieniają się na lepsze.
Ta książka to kompendium ciekawostek, które współczesnemu dziecku- młodszemu i starszemu, doskonale zobrazuje przeróżne aspekty dzieciństwa i z pewnością skłoni do refleksji, a także zwróci uwagę na różnorodność świata.
Książka "100 dzieci" w bardzo ciekawy i przystępny sposób ukazuje przeróżne aspekty życia dzieci na wszystkich kontynentach naszej planety. Dzięki tej lekturze czytelnik dowie się jak współcześnie żyją dzieci świata, gdzie i jak mieszkają, co posiadają, jak spędzają czas wolny, jak wygląda ich rodzina, dom, szkoła, a nawet co jedzą, jak się ubierają i co najważniejsze- jakich doświadczają przeciwności losu. Wszystkie ciekawostki opisane są w formie krótkich rozdziałów, które zostały uzupełnione bardzo ciekawymi, kolorowymi rysunkami.

Książka otrzymała Niemiecką Młodzieżową Nagrodę Literacką 2021 w kategorii non fiction i uważam, że będzie rewelacyjną książką np. jako upominek na zakończenie roku szkolnego dla dziecka w każdym wieku.