NIE TYLKO DLA MIŁOŚNIKÓW HISTORII
W tym roku Polska obchodzi stulecie odzyskania niepodległości, ale z tym właśnie jubileuszem wiąże się jeszcze jeden wart wspomnienia, o którym łatwo zapomnieć. O czym mowa? Oczywiście o przypadających na przyszły rok setnych urodzinach komiksu polskiego, który powstał tuż po odrodzeniu się wolności w naszym kraju. Niniejsza antologia komiksowa w obliczu tego faktu nabiera zupełnie nowego znaczenia. To wszystko nie ma jednak to właściwie jedynie ciekawostka, liczy się bowiem tylko to czy ?100 na 100? to dobry album i jak wypada jego wymiar edukacyjny. Na szczęście twórcom obie te rzeczy udały się całkiem nieźle.
Wojna i pokój. Zabory i niepodległość. Życie i śmierć. Trzydziestu twórców, siedemnaście historii ukazujących nam różne aspekty mrocznego czasu naszego narodu i budzącą się nadzieję, ziszczoną w końcu po wielu trudach i poświeceniach.
Nie jestem miłośnikiem historii, jeśli już to wolę ciekawostki, o których nie piszą szkolne podręczniki, niż typowe fakty, dlatego nie będę oszukiwał, że to dla treści sięgnąłem po ten album. Co mnie do niego przekonało? Oczywiście lista twórców, kilku mistrzów komiksu, kilka legend i parę współczesnych mniej lub bardziej gorących nazwisk, wspartych kilkoma debiutującymi w obrazkowej branży. A kogo tu właściwie mamy? Papcio Chmiel serwuje nam fragment swojego najnowszego albumu o Tytusie (poświęconego właśnie stuleciu niepodległości), Robert Zaręba, który dał nam kilka ciekawych komiksów historycznych z pomocą Artura Chochowskiego, wspinającego się tu na wyżyny swojego talentu, pokazuje opowieść o upadku zaborców. Pojawiają się też Zbigniew Kasprzak (?Yans?), Maciej Parowski (?Wiedźmin?), Maciej Jasiński (?Miś Zbyś na tropie?), Witold Tkaczyk (założyciel Zin Zin Press), Tomasz Kołodziejczak (pisarz i człowiek u steru Klubu Świata Komiksu), Andrzej Łaski (komiksy o Jakubie Wędrowyczu), Andrzej Nowakowski (?Noc sprawiedliwych pięści?) czy Bogusław Polch (?Funky Koval?).
Powyższa lista, choć niepełna, robi wrażenie, prawda? Z wykonaniem czasem bywa różnie, bo np. u Polcha widać regres w stosunku do dawnych prac, ale ileż sentymentów budzi wiele z nich. Jednak abstrahując od tego typu uczuć, większość z siedemnastu komiksów tu zebranych jest udana i ciekawa. Czasem zdarza się autorom popaść w ton typowy dla lekcji historii, ale na szczęście twórcy prezentują nam krótkie, łatwe w odbiorze i ciekawe shorty. Nie ma tu łamania konwencji gatunkowej, nie ma eksperymentów ? każda z historii (poza Tytusem) to rzecz stricte historyczna, poważna i często poruszająca trudne tematy. Bo wojna i walka o niepodległość to nie są lekkie rzeczy. Nie znajdziecie tu jednak treści niewłaściwych dla dzieci, więc nie musicie obawiać się przed daniem albumu swoim pociechom.
A dać warto, jeśli chcecie je w ciekawy i przystępny sposób nauczyć o wydarzeniach sprzed stu lat. A wszystko to dobrze, różnorodnie (choć zdarzają się prace słabsze ? taki już jednak urok antologii) zilustrowane. Do tego dochodzi też całkiem spora dawka publicystki pisanej przez gigantów (pop)kultury, jak prof. Jerzy Bralczyk czy Jerzy Szyłak. I nie tylko tej historycznej, ale i komiksowej, w ujęciu zarówno bardziej prywatnym, jak i ogólnym. A na koniec zostaje bardzo dobre wydanie, które też nie jest przecież bez znaczenia.
Miłośnicy rodzimego komiksu powinni się zainteresować tym albumem, jest tego wart. Nawet jeśli nie lubicie historii, dzięki pracującym nad nim twórcom nie pożałujecie. Ja ze swej strony polecam i mam nadzieję, że nie zabraknie podobnych pozycji w nadchodzącym, jubileuszowym dla polskich opowieści graficznych, roku.