"Tej nocy przysięgłam sobie, że najbliższe miesiące będą dla dziewczynki wyjątkowe. Zrobię wszystko, by czas spędzony ze mną był najlepszym okresem w jej życiu. Postanowiłam również, że zanim opuszczę ten dom, nauczę Pana Sztywniaka miłości do własnego dziecka, bo ewidentnie coś było nie tak w ich relacji. I ja zamierzałam to zmienić. Choćby nie wiem co!"
Czy macie tak samo jak ja, że mimo iż rzadko czytacie dany gatunek, to znacie autorów, po których książki sięgacie w ciemno?
Ja właśnie tak mam z książkami pani Moniki. Kolejny raz upewniłam się w przekonaniu, że autorka jest świetna w tym, co robi. A pisze fantastyczne historie, pełne emocji, humoru, z bohaterami, którzy z ciężkim kamieniem na sercu brną przez życie jak we mgle. Nie wiedzą, co zrobić z własnym życiem, póki nie spotkają właściwych osób, dzięki którym pojawia się to długo wyczekiwane światełko w tunelu.
Historia Joanny, Timothyego i Grace jest nasiąknięta przykrymi zdarzeniami, ale również nadzieją na lepszą przyszłość. Będzie Wam żal zapracowanego mężczyzny, który pogrążony w kilkuletniej żałobie po zmarłej żonie, zaniedbuje rodzicielskie obowiązki. Co prawda daje córce wszystko, czego mogło pragnąć dziecko, jednak mała istota potrzebuje ciepła, radości, kochającego ramienia, które utuli zmęczone po całym dniu dziecko do snu. I tu pojawia się Joanna, która zastępuję siostrę w roli opiekunki nad dziewczynką. Zmienia jej życie o 180 stopni, ale czy podoba się to jej pracodawcy? Dla Grace jest to zmiana na lepsze, natomiast zachowanie nowej opiekunki przyprawia pana domu o dreszcze niepokoju, ale również jest zaintrygowany samą Joanną, która niezrażona odmowami Timothyego, nadal trzyma się swojego postanowienia. Chce dać ciepły, pełen uczuć i radości dom. I tatę, którego Grace brakuje. Czy Joanna będzie w stanie naprawić stosunki ojciec-córka? Czy ojciec, unikający dziecka od dnia jego narodzin, będzie w stanie zbudować dom pełen miłości?
Bardzo polubiłam główną bohaterkę, która od samego początku pokazała, jaką jest pozytywną, ciepłą i zwariowaną osobą. Zarzekając się, że nie nadaje się na matkę sprawiła, że osamotniona Grace stała się jej naprawdę bliska. I, o dziwo, wierzę, iż byłaby wspaniałą mamą Sytuacje między kobietą, a ojcem dziewczynki sprawiały, że śmiałam się pod nosem i kibicowałam tej dwójce Oczywiście nie obyło się bez sytuacji, przez które ciemne chmury nadciągały nad dom Harveya, ale to musi się wydarzyć w literaturze obyczajowej i romansie Zarwałam nockę, żeby przeczytać tę książkę i nie żałuję.
Historia, którą zaserwowała pani Monika wciąga od pierwszych stron, a dzięki poczuciu humoru, prawdziwym emocjom i bohaterom z krwi i kości, ta książka po prostu wciąga w swój świat. Ja jestem zachwycona i polecam Wam przeczytać "A niech to szlag!". Już sama okładka sprawia, że chce się mieć tę książkę na swojej półce, ale jej zawartość jest także warta zapoznania. Autorce dziękuje za ponowne zaufanie, jest mi niezmiernie miło z tego powodu