- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y się dziś bardzo śpieszyć. W jednej chwili nieskoordynowana gromada ulega żelaznej dyscyplinie i szybko zasiada do stołu. Wraz z ukazaniem się profesora powiało energią i wolą czynu. Profesor ma pociągłą, nerwową twarz, bystre, przenikliwe spojrzenie i wypukłe czoło. Siwy, przystrzyżony wąs, szczupła sylwetka i energiczne ruchy nadają mu postawę nieco wojskową. Nad filiżankami wonnej kawy pada niemal frontowa komenda: - Pani Basiu, dzisiaj pojedzie pani sama na camp de Dioclétien9. Inżynier zostaje w domu. Przyjedzie później! Prosił o to, ponieważ musi uzupełnić swoje plany i szkice. Pani Hanka i pan Henryk pojadą jak zwykle do grobu Zabdy. Przyjadę tam za pół godziny z panem Obeidem. Niech robotnicy oczyszczają tymczasem drugą komorę grobu. Trzeba ją będzie podstemplować. Pan Obeid przyśle potrzebne drzewo przez Mahmuda. - A ja, tatusiu, a ja? - Małgosia aż podskakuje z niecierpliwości. Dzieci profesorostwa też od czasu do czasu spełniają pewne zlecone im zadania. - Ty, córeczko, zostaniesz z mamusią w domu. - A jeśli komuś coś spadnie na nogę albo w ogó I trzeba będzie zalepiać - Nie martw się, Małgosiu. Pani Basia ma przy sobie apteczkę. Zastąpi cię w roli pogotowia ratunkowego. Musicie dzisiaj przysiąść nad lekcjami. Jaś zamyślił się niewesoło nad swoim losem i gwizdnął przez zęby. - Ba! Obiecałem panu inżynierowi pomierzyć niektóre gzymsy na camp de Dioclétien. - To po poł Teraz bierz się do lekcji. - Ależ tatusiu, po południu mieliśmy jechać do siarczanego źródła? To nie będziemy się dziś kąpać? - Możecie pojechać pod wieczór, oczywiście, o ile nie będzie wiało. Tak więc plan dnia został mniej więcej dla wszystkich ustalony. Każdy ma przydzieloną jakąś funkcję. Tylko ja wolna jak ptak, mogę wybierać. Decyduję się jechać z magister Filarską na camp de Dioclétien. Ładujemy się do ciężarówki, w której stoi kilkunastu syryjskich robotników w granatowych kombinezonach. Są to przeważnie młodzi chłopcy z pobliskiej wioski. Ponieważ wszyscy mają wąsy i owijają głowy kraciastymi kufijami, trudno się zorientować w ich wieku. Starają się być usłużni i uprzejmi. Wciągają nas na platformę, a potem podtrzymują troskliwie przy wstrząsach samochodu na wyboistej drodze. Jedziemy przez opustoszałe rumowiska w kierunku pasma wzgórz odgraniczającego od zachodu dolinę Palmyry. Na jednym z nich, najbardziej stromym i urwistym, wznosi się jak legendarny zamek na szklanej górze średniowieczna arabska twierdza. Na widok tej urealnionej bajki ogarnia mnie entuzjazm: - Wie pani, pani Basiu?... Obawiam się, że pisząc o Palmyrze, wpadnę w jakąś nieprawdopodobną szmirę. Przecież tu wszystko jest zbyt romantyczne. - Zamek z tego miejsca to jeszcze nic! Zobaczy pani na górze! Szczególnie w pochmurny dzień. Zupełnie jak z Baśni z tysiąca i jednej nocy. Magister Filarska podobnie jak ja jest entuzjastką Palmyry i związanych z nią podań. Historia malowniczego zamku, jak każdego niemal obiektu zabytkowego w Palmyrze, waha się pomiędzy prawdą a legendą. Magister Filarska woli jednak operować danymi stwierdzonymi naukowo: - Historycy islamu przypisują budowę tego zamku wojownikowi arabskiemu z XVI wieku imieniem Ibn Maan Fachr ad-Din, legendarnemu zdobywcy Syrii i Libanu, którego zwano także Emirem Druzem. Stawiał on na szlakach swoich zwycięstw liczne strażnice obronne. Dolina, w której leżało miasto-oaza Tadmor, nazwane później przez Greków i Rzymian Palmyrą, była od wieków ważnym punktem strategicznym na Bliskim Wschodzie, ponieważ wiodły tędy główne drogi z Dalekiego Wschodu ku wybrzeżom Morza Śródziemnego. Zrozumiałe jest, że właśnie tutaj polecił zbudować jedną ze swych twierdz. Sądzę, że te same strategiczne względy skłoniły cesarza Dioklecjana w początkach IV wieku naszej ery do założenia warownego obozu wojskowego na terenie zburzonej w roku 272 stolicy królowej Zenobii. Mniej więcej trzydzieści pięć lat po jej ostatecznej klęsce. Skąd wzięła się na palmyreńskim tronie i skąd właściwie pochodziła? 6 Czy chce pani wsiąść? 7 Dobrze pani spała? Wiatr był silny tej nocy. Nie przeszkadzał pani? 8 Jak się pan miewa, panie Obeidzie? Miał pan wiadomości z Damaszku? 9 obóz Dioklecjana 4 Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej Copyright (C) 2021, Krzysztof A. Jeżewski Copyright (C) 2021, Wydawnictwo MG Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych - również częściowe - tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw ISBN: 978-83-7779-682-5 Projekt okładki, wybór ilustracji oraz skład książki: Zuzanna Malinowska Studio Korekta: Dorota Ring Na zlecenie Woblink plik przygotowała Katarzyna Błaszczyk
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść historyczna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki dla starszych pań |
Wydawnictwo: | MG |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 320 |
ISBN: | 9788377796818 |
Wprowadzono: | 24.02.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.