A z popiołów zrodzi się ogień

Nieszablonowa, tajemnicza, odurzająca, a wreszcie porażająca, pełna tyrani wizja świata, przypominająca istne piekło dla niewolników, jak i dla szkolących się żołnierzy! Gonitwa myśli, dreszcze ogarniające całe ciało i setki pytań, to wszystko towarzyszyło mi w czasie lektury tej hipnotyzującej, misternie naszkicowanej fantastycznej powieści. Sabaa Tahir mistrzowsko wykreowała zatrważającą, ale zarazem fascynującą, dopracowaną rzeczywistość, która wzbudza niepokój, równocześnie intrygując do granic! Gwarantuję, że przepadniecie na jej kartach bez pamięci i będzie chłonąc każde kolejne słowo z wypiekami na twarzy!

Powiedzieć, iż jest to znakomita opowieść, to jakby nie powiedzieć nic. Zarówno postacie, jak i stworzony świat, są tak dopracowane, iż czytelnik czuje się jak naoczny świadek tych wszelkich niebezpiecznych i trzymających w napięciu zdarzeń. Laia jest niewolnicą, jaka zgodziła się szpiegować dla ruchu oporu, który obiecał, iż w zamian uwolni jej brata. Elias natomiast, jest najlepszym żołnierzem bezwzględnej szkoły, trenującej młodych na całkowicie oddanych obrońców cesarza i jego woli. Szczerze nienawidzi tego, co musi robić każdego dnia, lecz gdy wreszcie postanawia zdezerterować, siła wyższa zmusza go do udziału w niebezpiecznym i podstępnym wyścigu o władzę. Gdy na jego ścieżce staje Laia, będąca służącą Komendantki, budzi się w nim wyjątkowy instynkt opiekuńczy, który całkowicie rozjaśnia jego system wartości. Czy jednak nie jest za późno, by wycofać się ze stanowiska i uciec od tej mrocznej rzeczywistości? Czy ich los został już przypieczętowany?

?A z popiołów zrodzi się ogień? to mistrzowsko skonstruowana, przemyślana, zarazem zachwycająca, jak i przerażająca historia, w której dwójka jakże nieoczywistych postaci, pochodzących z zupełnie odmiennych światów, postanawia zawalczyć o szeroko pojętą wolność. Doskonałe kreacje bohaterów, niebezpieczeństwo bijące niemal z każdej strony, nadzwyczaj sugestywnie nakreślone terror i dyktatura, ciekawe intrygi, mroczne próby, tajemniczy klimat, a w tle bliżej nieodgadniona, groźna, lecz jakże ekscytująca przyszłość. Ta historia Was pochłonie bez reszty????

"Pole bitwy jest moją świątynią. Czubek miecza jest mym kapłanem. Taniec śmierci to moja modlitwa. Cios zabójczy wolność mi daje."

Już rozumiem fenomen tej historii, sama wpadłam w jej sidła i nie mogę się jej oprzeć. To niesamowita książka, obok której nie można przejść obojętnie. Klimat wykreowany przez autorkę, wprost uzależnia czytelnika i zarzuca swoje macki nie dając chwili wytchnienia.

Od pierwszej strony wciągnięta zostałam w intrygi, układy i tajemnice. Pojawia się wiele pytań i niedomówień, które sprawiają tylko, że coraz bardziej chciałam uzyskać odpowiedzi.

Oprócz politycznych wątków i walki o władzę, dochodzą również inne bardziej fantastyczne. Okazuje się bowiem, że stwory ze starych legend istnieją naprawdę i zagrażają całemu Imperium.

Naprzemienna perspektywa Lai i Eliasa przenosiła mnie w dwa zupełnie inne światy, który nieubłaganie zbliżały się do siebie. A ich zderzenie nie przeszło bez echa, wręcz przeciwnie wywołało lawinę, której nie da się już powstrzymać.

Końcówka książki to już była istna jazda bez trzymanki, co tam się zadziało. W pierwszej chwili nie mogłam ogarnąć wszystkiego, musiałam sobie na spokojnie przetrawić otrzymane informację. I dopiero zakończyć przygodę z bohaterami.

Wyczekuje z niecierpliwością kontynuacji i wręcz nie mogę się jej doczekać.