Strata bliskiej osoby to zawsze ogromny ból, który zdaje się nie mieć końca. Gdy dotyka ona w młodym wieku, niemal na starcie dorosłego życia, odciska jeszcze większe piętno. Są momenty, że wydaje się, że już nigdy świat nie wróci do tego, co było kiedyś, nie nabierze kolorów, nie zaskoczy nas niczym miłym. W końcu śmiech, czy cieszenie się teraźniejszością wydaje się być zdradą, wobec tego, którego już nie ma. Ale może właśnie, mając w pamięci tego ukochanego człowieka, warto żyć pełną piersią? także dla niego?
Hasley od trzech lat jest cieniem samej siebie. Stara się skupić na nauce, nie uczestniczy w żadnym życiu towarzyskim, w większości wegetuje po śmierci swojego chłopaka. Ma jednego przyjaciela, który trwa przy niej i mamę, na którą zawsze może liczyć. Psychoterapia nie daje w jej przypadku spektakularnych efektów, a ona nie potrafi się otrząsnąć z żałoby. Wylała już hektolitry łez, a ciągle pojawiają się nowe i choćby chciała, nie jest w stanie otrząsnąć się z marazmu, w którym tkwi i tęsknoty rozdzierającej jej serce. Ale może nie tylko czas jest lekiem na całe zło. Może są nim też inni ludzie, którzy pojawiają się w naszym życiu w odpowiednim momencie?
"After Him" to znakomite zakończenie losów Hasley, której początek historii poznaliśmy w książce ?Boulevard?. Znajdziemy w niej ogrom emocji, od bólu rozdzierającego serce i duszę, aż po nadzieję, że w końcu w życiu ma szansę wyjść słońce i dać nam szczęście. Autorka w wyważony, realistyczny sposób ukazuje zmaganie się z żałobą, próby przejścia przez ten jakże trudny i pełen potknięć proces, by pozwolić odejść ukochanej osobie. I choć tematyka nie jest tu łatwa to jednak w sposób mądry i bazujący na życiowych doświadczeniach udaje się Salvador przedstawić ją na kartach tej powieści. Pomimo młodego wieku bohaterów odczujemy ich ogromną dojrzałość, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę ich doświadczenia. Wprowadzenie postaci męskiej, Harryego, w życie Hasley jest nienachalne i naturalne, a kreacja ich obojga rzeczywista i przekonująca. Autorka dobitnie podkreśla, że proces zdrowienia, radzenia sobie z trudnymi życiowymi doświadczeniami, wymaga nieokreślonego czasu, innego dla każdego człowieka. Przypomina, że życie dalej płynie, i to od nas zależy czy przekształcimy je w wegetację, czy hołd dla tych, którzy odeszli. Salvadore pisze lekko i pięknie, z przesłaniem i ogromem słów skłaniających do refleksji. Zdecydowanie jest to dylogia godna polecenia, która z niejednego czytelnika wyciśnie łzy.
Opinia bierze udział w konkursie