Po rewelacyjnej powieści Golden Boys postanowiłam jak najszybciej sięgnąć po kontynuację. Lektura Afterglow zajęła mi ciut więcej czasu, jednak nie oznacza to, że jest to słaba pozycja. Wręcz przeciwnie! W pewien sposób ciężar, jaki towarzyszył mi podczas jej poznawania, sprawił, że sama książka tylko zyskała w moich oczach. Więcej na jej temat w recenzji poniżej.
Lato było pełne wyzwań i nowych doświadczeń, jednak teraz przyszła pora na podjęcie naprawdę ważnych decyzji, które będą miały wpływ na całą przyszłość czwórki przyjaciół ? Gabriela, Heatha, Reese?a oraz Sala. Młodzi mężczyźni mają w swoich głowach gotowe plany dla siebie, ale jak pogodzić swoje marzenia z tym, co czuje serce każdego z nich? Koniec szkoły średniej zbliża się bardzo szybko, a wiele sytuacji może znacząco wpłynąć na ich przyjaźń. Czy cała czwórka odnajdzie w sobie na tyle siły, by stawić temu czoła?
Powiem Wam szczerze, że mając w głowie swoje odczucia po skończeniu Golden Boys, zaczynając tę część dylogii, nastawiona byłam na coś równie dobrego. Sam początek jednak okazał się dość nużący i dosyć powoli wgryzałam się w tę fabułę (nad czym ubolewałam). Z czasem jednak coraz lepiej odnajdywałam się w historii chłopaków i jednocześnie coraz mocniej odczuwałam ból związany ze zbliżającym się rozstaniem.
W poprzedniej pozycji najbliżej byłam zdecydowanie Heatha i Reese?a i powiem szczerze, że miałam bardzo duże nadzieje na to, że w tym przypadku uda mi się bardziej zżyć z Salem i Gabrielem. Tutaj czekała na mnie niemała niespodzianka, ponieważ... okazało się, że cała czwórka zapisała się w mojej pamięci i w pewien sposób podbiła moje serce. Każdy z tych młodych mężczyzn sprawił, że powróciłam myślami o swoich lat szkolnych i wyborów, przed którymi musiałam stanąć. Wybranie odpowiedniego kierunku studiów, podjęcie decyzji co do tego, co w ogóle chciałabym robić w życiu to sprawy, które mało komu przychodzą z łatwością. Tak więc doskonale potrafiłam zrozumieć myśli i rozterki głównych bohaterów, ponieważ w większości czułam to samo.
Phil Stamper ma bardzo dobre pióro i jestem pod wrażeniem tego, jak dobrze rozumie młodych ludzi, którzy stojąc u progu dorosłości, starają się jakoś poskładać wszystko w jedną całość. Podejrzewam, że moje słowa mogą w kimś wzbudzić sprzeciw i wywołać takie myśli, że przecież sama jestem już daleka od lat młodzieńczych, ale rozumiem to ? mówię jednak o swoich odczuciach i spostrzeżeniach. W każdym razie uważam, że zarówno Golden Boys, jak i Afterglow to powieści, które bardzo dobrze mogą odnaleźć miejsce dla siebie w sercach wielu czytelników, którzy również znajdują się aktualnie w podobnej sytuacji.
Nie wiem sama, jak mogłabym jeszcze pochwalić tę książkę. Jest to naprawdę dobra powieść, która ma swoje niedociągnięcia, ale... na swój sposób sprawia to, że jest ona w moich oczach bardziej realistyczna. Samo życie też nie jest idealne i zdarzają się momenty, których nie do końca rozumiemy i które wywołują w naszych głowach zamieszanie, a ta powieść doskonale to oddaje.
Jestem fanką twórczości autora i nie zamierzam tego zmieniać. Cieszę się, że otrzymałam szansę poznania obu tych powieści i że mogę polecać je innym. Uważam, że te książki spokojnie mogą przeczytać wszyscy ci, którzy aktualnie zastanawiają się nad tym, jaki kierunek w swoim życiu obrać. Ta lektura może okazać się w pewien sposób wsparciem i... pomocą.
Opinia bierze udział w konkursie