SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Agonia

Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment odsłuchaj fragment

książka

Wydawnictwo Wielka Litera
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 304

Opis produktu:

14zł na rękę za godzinę pracy. Tyle zarabia pracownik, który ratuje ofiary ciężkich wypadków samochodowych i przenosi umierających z łona Abrahama z powrotem do polskiego szpitala. Wykonując tę niewdzięczną pracę zmaga się z nieustannymi deficytami, systemowymi czarnymi dziurami za które płaci się zdrowiem, a czasem życiem.

Agonia Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym to przejmujący obraz polskiej rzeczywistości szpitalno-ratunkowej i bliskie spotkanie z codziennością personelu medycznego zebrane w reportażach młodego dziennikarza Pawła Kapusty, nominowanego do tegorocznej Europejskiej Nagrody Prasowej i wyróżnionego Nagrodą Newsweeka im. Teresy Torańskiej w kategorii `Najlepsze w Internecie`.

Ratownicy medyczni, lekarze, lekarze rezydenci, pielęgniarki, transplantolodzy, funkcjonariusze służby więziennej, wreszcie pacjenci opowiadają o trudnej rzeczywistości, niczym z thrilleru, którym odgrywają role gorszego sortu. Na pierwszym planie zawsze jest system. Medycy, prócz wkładania nadludzkiego wysiłku w ratowanie ludzkiego życia, ratują będący w agonii system. Za wszelką cenę, nawet wbrew procedurom walczą, aby zminimalizować straty. Również ludzkie.

Paweł Kapusta, jako znakomity obserwator opisuje ciąg absurdów i procedur utrudniających życie zarówno pacjentom, jak i lekarzom. Niedorzeczności te stanowią nierzadko bezpośrednie zagrożenie dla ludzkiego życia, wycenianego przez urzędników niżej niż dzień pracy telemarketera.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Literatura faktu, publicystyka,  książki o lekarzach
Wydawnictwo: Wielka Litera
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 135
Liczba stron: 304
ISBN: 978-83-8032-269-1
Wprowadzono: 28.10.2018

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Agonia, Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym - Paweł Kapusta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 56 ocen )
  • 5
    41
  • 4
    6
  • 3
    5
  • 2
    3
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2511

2-11-2020 18:54

Te reportaże są bardzo podobne do twórczości Pawła Reszki i jego książek pt.: ?Mali bogowie?. Tematyka może odrobinę szersza, ponieważ pan Kapusta pokusił się o dodanie rozmów z pracownikami służby więziennej, zapewne przygotowując się do napisania kolejnego tomu reportaży. Felietony czyta się bardzo dobrze, napisane są sprawnym piórem, przykuwają uwagę czytelnika solidnie, do tego stopnia, że gotujący się obiad staje się tematem nieobecnym. No dobrze, zapytacie, to gdzie tkwi ale. Chyba w tym, że są tak sprawnie napisane. A żeby takie były muszą opisywać sytuacje skrajne. Jak lekarzom i pielęgniarkom ciężko. Jak są przepracowani, niedocenieni i słabo opłacani. Norma, zwyczajny dyżur, kulturalni ludzie są nudni. A przecież zdarzało mi się bywać na SOR-ze. Nie byłam świadkiem awantur, krew nie lała się strumieniami, co więcej zdarzyło się, że byłam jedynym pacjentem, a opiekę lekarską i tak miałam minimalną. Tak, wiem, to dlatego, że nie byłam przypadkiem ekstremalnym. A gdybym była, czy rzeczywiście pracownicy służby zdrowia będą umieli się przestawić na inny tryb pracy? Mam nadzieję, że tak. Zabrakło mi też wniosków. Jakiegoś planu na przyszłość, ludzi, którzy mieliby pomysł na zmiany, przysłowiowego światełka w tunelu. Autor stwierdza ustami swoich rozmówców, że jest źle. I tylko tyle. Polecam, lecz z pewnymi oporami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wiesiek

ilość recenzji:1

brak oceny 7-11-2018 15:48

Od pewnego czasu jestem fanem reportaży, mam już za sobą kilka Kapuścińskiego i Reszki, w tym Małych Bogów. Po reportaż Pawła sięgnąłem w celu porównawczym, aby sprawdzić jak poradził sobie z tematyką medyczną. I powiem szczerze, wyprodukował świetny reportaż, który jest kwintesencją niedorzeczności mających miejsce w służbie zdrowia. Co więcej, zadbał o to, aby zasięgnąć języka zarówno u lekarzy, ratowników, jak i u pacjentów, co sprawia, że pozycja ta pozbawiona jest stronniczości.

Czy recenzja była pomocna?

Jola Wierzbicka

ilość recenzji:1

brak oceny 6-11-2018 15:16

Prawdziwe, że aż boli! Agonia, to reportaż, koło którego nie da się przejść obojętnie. Już sam napis na okładce "Lekarze i pacjenci w stanie krytycznym" obliguje, do przyjrzenia się kondycji fizycznej i psychicznej jednych i drugich. To właśnie umożliwia nam lektura tej literatury faktu, którą skrupulatnie i sumiennie przygotował jej autor w oparciu o relacje osób bezpośrednio złapanych w sidła systemu.

Czy recenzja była pomocna?

mxfox

ilość recenzji:1

brak oceny 5-11-2018 21:21

Agonia w Służbie Zdrowia, ale nie stan krytyczny literatury, a wybitny! Paweł Kapusta z doskonałym reporterskim zmysłem oraz totalnym zaangażowaniem tworzy literaturę ważną i poważną, ale czytelną i nie wzniosłą. Historie pacjentów i tych leczących są turbo obciążające, ale to niezbędne doświadczenie dla każdego, kto chce poszerzyć swoją świadomość. Jeżeli myślisz, że jest źle, to nie czytałeś tej książki. Nie ma w tej książce za dużo nadziei na poprawę stanu sytemu, ale jest dużo nadziei w gatunku - polski reportaż i połączenia dziennikarskiej afirmacji prawdy z literacką zgrabnością.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Marek

ilość recenzji:1

brak oceny 3-11-2018 11:30

Jestem dopiero w połowie lektury, ale już wiem, że będzie to mocna pozycja. Reportaż o sytuacji ratowników medycznych, którzy z pasji za marne pieniądze ratują ludzkie życie i aby przeżyć muszą dorabiać np. w kawiarni po nocnej zmianie - wstrząsający. Czy ten o dyżurach na SORze, gdzie wśród naprawdę potrzebujących pacjentów kręcą się przewrażliwione kobiety i nachalni menele - surrealistyczny, a jednak prawdziwy. Zachęcam do sprawdzenia rzeczywistości z perspektywy białego fartucha, ale nie tylko...

Czy recenzja była pomocna?

Józef

ilość recenzji:1

brak oceny 3-11-2018 10:43

Niby znamy to te wszystkie opowieści o NFZ, Służbie Zdrowia itd. Jednak kiedy sięgamy po historie takie jak ta, o ludziach z krwi i kości, jakoś mocniej to do nas przemawia. Jestem wstrząśnięty panującą biurokracją i znieczulicą. Niestety wiele stereotypów się potwierdza. Ale czy jest jakaś szansa na poprawę?

Czy recenzja była pomocna?

Lola

ilość recenzji:1

brak oceny 30-10-2018 15:59

Szukałam ciekawego reportażu o polskiej rzeczywistości i natknęłam się na książkę Pawła Kapusty ,,Agonia" i nie mogłam się oderwać. Napisane z polotem, odzwierciedlające żywe emocje historie opowiedziane przez lekarzy, ratowników medycznych, pielęgniarki oraz pacjentów były dla mnie wstrząsające. Niby wiem, jak działa polska służba zdrowia, jednak czytać o wielogodzinnych zmianach w karetkach pogotowia czy podwójnych czy potrójny dyżurach na izbie przyjęć za niewiele ponad dwa tysiące brutto, szokuje. Reportaż wart uwagi przede wszystko ze względu na to, że daje głos zwykłym ludziom, którzy podejrzeli się wielkiego wyzwania - ratowania ludzkiego życia. Dodatkowo pokazuje zderzenie z systemem służby zdrowia - nie tylko pacjenta, ale również też lekarza, który nie rzadko, aby ratować pacjenta musi przeciwstawić się obowiązującym regułom.

Czy recenzja była pomocna?

Paula

ilość recenzji:1

brak oceny 29-10-2018 15:02

Z każdą stroną jest coraz trudniej. Paweł Kapusta nie oszczędza czytelników, kawałek po kawałku serwuje nam coraz trudniejsze historie ze szpitalnego korytarza lub lekarskiego gabinetu. Książka ,,Agonia" może być początkiem dyskusji o polskiej służbie zdrowia, która natychmiast potrzebuje zmian. Może być również ostrzeżeniem dla nas wszystkich, aby dbać o zdrowie i walczyć o swoje prawa pacjenta nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Paweł Kapusta pokazuje dwie strony - pacjentów i lekarzy uwięzionych przez system. Reportaż, który nie pozostawia obojętnym, wywołuje poruszenie i często łzy bezsilności. Świetna pozycja dla fanów literatury faktu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ysget

ilość recenzji:1

brak oceny 29-10-2018 14:09

Cytując Nałkowską można by rzec: "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Przeczytałam książkę na jednym wydechu i uderzyła mnie opisana w niej znieczulica, nie tylko systemu, bo to twór nieożywiony, ale ludzi go tworzących. Boli fakt, jak łatwo ludzie dają sobie prawo do decydowania o ludzkim życiu, boli też to, że nie próbujemy stawiać się na miejscu innych, tak łatwo oceniamy, obwiniamy. Gdzie w tym wszystkim empatia? Kapusta nie owija w bawełnę, pokazuje wszystko czarno na białym, z reportażu bije autentyczność wypowiedzi jej bohaterów, momentami można się poczuć jakby siedziało się w ramię w ramię z autorem i przysłuchiwało każdej z opowieści. Ukłony dla Pawła Kapusty za odwagę pokazania tego tworu-nowotworu (NFZ) trawiącego polski system zdrowia.

Czy recenzja była pomocna?

Zapatrzona

ilość recenzji:1

brak oceny 26-10-2018 12:18

Paweł Kapusta kontynuuje swoją bolesną dla obu stron wnikliwą podróż z energią przeskakując z karetki, do szpitali, ze szpitali do mieszkań... pacjentów lub tych, którzy ratują życie, próbują. A o ich życie rzadko kto zapyta. Wiele pytań, konfliktów moralnych pojawia się w po literaturze tej książki. Z jednej strony zatrważają same liczby i one już nas przekonują, do tego jak blisko prostej linii na ekranie pracy serca polskiego systemu. Jednak jest to zwielokrotnione historiami, szczegółowymi, soczystymi, konkretnie uderzającymi. Najbardziej chorą postacią z "Agonii" jest system Służby Zdrowia. Nie daje on wystarczających szans na uzdrowienie ani pacjentów ani lekarzy. I jednym i drugim doskonale, z podwyższaniem pulsu u czytelnika przygląda się Paweł Kapusta. "-Gówno prawda- co chwilą słyszą ratownicy, kiedy mówi się, że ratownicy narażają życie, aby ratować innych." Gówno prawda! Mówi autor, mówiąc prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Spadło mi z regała

ilość recenzji:92

brak oceny 28-09-2018 07:20

Jak działa służba zdrowia, każdy wie. Trzeba naprawdę mieć zdrowie, żeby chorować. Chyba każdy już spotkał się z sytuacją, w której nie mógł załatwić czegoś ?od ręki?, a na ważne badanie, które powinno zostać przeprowadzone ?na cito?, czekał kilka miesięcy. Komu nie zdarzyło się przeklinać na pielęgniarki, lekarzy i cały ten chory system, który nazywamy Narodowym Funduszem Zdrowia? Bardzo często w niecenzuralnych słowach zdarza się nam wypowiadać na temat działalności tej instytucji, która powinna pomagać, a często zdaje się, jakby miała nas wszystkich w? nosie.

Paweł Kapusta poprzez zbiór reportaży, które złożyły się na książkę Agonia, zaprasza nas w podróż po szpitalach, prywatnych domach i więzieniach. Poznajemy bliżej ratowników medycznych, rezydentów, pielęgniarki, funkcjonariuszy służby więziennej i pacjentów. Autor ukazuje nam, jak bardzo ich praca zależy od bezdusznego systemu i niezrozumiałych decyzji panów w garniturach, którzy nigdy nie musieli ratować nikomu życia ani nie musieli o nie prosić. Niby zdajemy sobie sprawę ze wszystkiego, o czym pisze Kapusta, a jednak ? mówiąc wprost ? szlag człowieka trafia z każdą kolejną stroną. Agonię czyta się jednym tchem. To lektura na jeden, góra dwa wieczory. Napisana bardzo prostym językiem, często krótkimi, jakby urywanymi zdaniami, które podkręcają i tak już pędzącą na łeb na szyję akcję. Zapytacie, jak można pisać o akcji w reportażu. Ano można. Bo jest jej tutaj co niemiara ? samobójstwa więźniów, operacje ratujące życie, upływający czas, który decyduje o dalszym istnieniu człowieka. Nie wiem, czy zdarzyło mi się czytać reportaż, który bardziej szarpałby moimi emocjami. Wynika to pewnie z tego, że wszystko, co zostało w nim opisane, może dotknąć w każdym momencie mnie i moich bliskich. Obezwładniający strach, który oblatuje mnie na samą myśl, co by było, gdyby przydarzyła się komukolwiek z nas ciężka choroba, przybrał jeszcze większe rozmiary. Moja cicha nadzieja na to, że na pewno ktoś by nam pomógł, legła w gruzach. Nikt by tego nie zrobił, a jeśli już, to tylko w takim wymiarze, jaki bezduszny urzędnik uznałby za wystarczający.

Autor, pokazując coś, co większość z nas wie ? polska służba zdrowia woła o pomstę do nieba ? stanął niejako w obronie ludzi, którzy, pracując ponad siły i czasami w skandalicznych warunkach (lekarze i pielęgniarki), są na froncie i zbierają cięgi często nie ze swojej winy. Czy ja im współczuję? Obiektywnie tak. Jednak, patrząc na sprawę zupełnie subiektywnie, gdy moja matka trafi do szpitala z migotaniem przedsionków, to zrobię wszystko, żeby poświęcono jej uwagę. Uwierzcie, nie będzie mnie interesowało, że komuś innemu pomoc jest potrzebniejsza. A jeśli moje dziecko będzie słaniało się na nogach z bólu, to jestem gotowa zrobić wszystko, by ktoś mu w tym bólu ulżył. I nie będzie mnie obchodziło, że lekarz jest już na dyżurze dwie doby. Może być nawet dziesięć. Niech pierwszy rzuci kamień ten, który biernie będzie przyglądał się cierpiącemu bliskiemu tylko dlatego, że ktoś obcy cierpi bardziej. Być może jestem egoistką, ale są sytuacje, w których nie potrafię wznieść się na wyżyny empatii. Z drugiej strony ? pamiętam dzień, w którym rodziłam Helenkę. W pewnym momencie, gdy powinna być przy mnie położna, zostałam na sali sama. Kiedy po jakimś czasie (a wydawało mi się to wiecznością) pojawiła się z powrotem, powiedziała do mnie ?Przepraszam cię. Musieliśmy wszyscy biec do sali obok?. Nie miałam siły tego skomentować, choć pamiętam, że miałam ochotę ? wiecie, tak po swojemu, żeby w pięty poszło. Tymczasem, gdy ja wyjeżdżałam z sali porodowej z maleńką, zdrową i cudną Helenką, mijałam mężczyznę i starszą kobietę, którzy płakali. To był ojciec i babcia dziecka, które zbyt wcześnie chciało przyjść na świat i podczas mojego porodu próbowano je uratować. Nie udało się. Gdybym wtedy zrobiła awanturę położnej, nie darowałabym sobie do końca życia. I tu pojawia się pewna refleksja ? czasem jednak warto się zastanowić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?