SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Alibi na szczęście

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 896
  • Wysyłka Kup teraz, a produkt wyruszy do Ciebie już w poniedziałek!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Daj się porwać tej pięknej historii o miłości, przed którą nie da się uciec. Przestań się spieszyć i pomyśl o tym, co w życiu najważniejsze.

Hania straciła wszystko. Jej życie zatrzymało się pewnego sierpniowego dnia. Przestała marzyć, a jedyne plany to te, które układa dla swoich uczniów. Kiedy na jej drodze staje Mikołaj, Hania boi się zaangażować, ale on walczy o miłość za nich dwoje. Pomaga mu w tym jej przyjaciółka - Dominika, której energia i poczucie humoru rozsadziły niejedno męskie serce. Jest też pani Irenka: prawdziwa skarbnica ciepła i mądrości - po prostu anioł stróż. To w jej nadmorskim domu, gdzie na parapecie dojrzewają pomidory, a kuchnia pachnie szarlotką i sokiem malinowym, Hania odnajduje utracony spokój, odzyskuje wiarę w miłość i daje sobie wreszcie prawo do bycia szczęśliwą.

To pełna ciepła i nadziei opowieść o tym, że nic nie zamyka nam drogi do szczęścia. Bo szansa na nowe życie jest zawsze i tylko od nas zależy, czy zechcemy ją wykorzystać.


S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki o miłości,  Książki Young Adult,  Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki o aniołach
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 144x205
Liczba stron: 896
ISBN: 9788324066117
Wprowadzono: 03.06.2024

Anna Ficner-Ogonowska - przeczytaj też

Jesteśmy twoi Książka 37,39 zł
Dodaj do koszyka
Jeśli zatęsknię Książka 33,66 zł
Dodaj do koszyka
Krok do szczęścia Książka 40,15 zł
Dodaj do koszyka
Okruch Książka 29,82 zł
Dodaj do koszyka
Zgoda na szczęście Książka 40,69 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Alibi na szczęście - Anna Ficner-Ogonowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:1094

19-06-2024 20:21

Alibi na szczęście to książka, którą już kiedyś czytałam. Teraz autorka rozwinęła tę historię o około 300 stron. I biorąc ją teraz do rąk zastanawiałam się jakie wrażenie zrobi na mnie po latach. Czy to rozwinięcie będzie dobrym pomysłem, czy nie. Gdy tylko zaczęłam czytać szybko moje wątpliwości rozwiały się. Wspaniale było ponownie towarzyszyć Hani i innym bohaterom.
Alibi na szczęście to piękna, poruszająca a czasami zabawna historia o Hani, Dominice, Mikołaju i Przemku. Jest to powieść o miłości przed która nie da się uciec. O niezwykłej cierpliwości zakochanego mężczyzny i nadziei na to, że szare dni kiedyś przeminą. Nadziei na nowe życie.
Hania jest nauczycielką języka polskiego. Dwa lata temu straciła w wypadku samochodowym najbliższych i od tamtej pory nie potrafi się pozbierać. Kiedy poznaje Mikołaja z każdym dniem czuje, że może być jeszcze pięknie.
Dominika to najbliższa przyjaciółka i siostra Hani. Jak nikt w tej powieści potrafi ustawić każdego do pionu. Jej cięty język nie jeden raz rozbawił mnie. Jest również dziewczyną Przemka.
Jest też pani Irenka. Kobieta, której dobre słowo rozgrzewa i dodaje otuchy. A w jej domku nad morzem nie jeden z nas chciałby zamieszkać i odpocząć od zmartwień i trosk.
Autorka potrafi zaczarować słowem. Napisanie książki o miłości tak obszernej, a przy tym nie zanudzić czytelnika wydaje mi się nie lada wyzwaniem. Opisy uczuć bohaterów oraz opisy morskiego krajobrazu czy wigilijnych przygotowań sprawiają, że czytelnik coraz bardziej zanurza się w tej historii.
Książka dostarczyła mi wielu emocji. Od wzruszenia, współczucia po wybuchy śmiechu. Akcja książki biegnie spokojnie, nieśpiesznie. Nie znaczy to, że jest nudna. Czytelnik dzięki temu może lepiej zagłębić się w świat uczuć bohaterów.
Osobiście uwielbiam takie pełne emocji i ciepłe opowieści. I ciszę się, że przede mną jeszcze dwa tomy przygód bohaterów. A jesienią zostanie wydany kolejny tom.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Emilia

ilość recenzji:257

9-06-2024 14:03

Debiutancka powieść Anny Ficner-Ogonowskiej, która podobnie jak dwa pozostałe tomy jej trylogii o szczęściu, doczekała się kolejnego wznowienia. Wydanie trzecie to rozszerzona wersja powieści, którą pomimo pokaźnej objętości czyta się niemal jednym tchem...

Akcja powieści rozgrywa się głównie w Warszawie, gdzie mieszka i uczy języka polskiego w jednym z liceów Hanna Lerska. Kobieta wiedzie z pozoru poukładane i spokojne życie. Jest ono jednak jak się okazuje tylko przykrywką tego co dzieje się z nią w środku. A tam toczy się niemal walka o przetrwanie kolejnego dnia, walka o wszystko. W życiu Hani bowiem miała miejsce ogromna tragedia. Kobieta zupełnie nie potrafi poradzić sobie z traumą. Nie potrafi spojrzeć w przyszłość zatracając się nieustannie w przeszłości...

Mikołaj, współwłaściciel biura architektonicznego, podobnie jak Hania mieszka w stolicy i podobnie jak ona wakacje spędza nad polskim morzem. Tam po raz pierwszy ją spotyka i zakochuje się bez opamiętania. Niestety nie ma śmiałości podjeść do kobiety, ale szczęście uśmiecha się do niego po powrocie do Warszawy. Okazuje się, że Hania uczy jego młodszego brata. W dodatku kobieta jest bliską przyjaciółką partnerki jego wspólnika. Pewnego dnia pojawia się nawet w jego biurze i to właśnie spotkanie zapoczątkowuje kolejne.

Gdyby Hania i Mikołaj spotkali się w innym czasie ich relacja szybko przerodziłaby się w poważny związek. Mężczyzna zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, a i on nie był jej obojętny. Niestety w tym przypadku bohaterowie nie mieli tak łatwo. Przeszłość Hani, bagaż który dźwigała, traumatyczne przeżycia i mur jaki zbudowała wokół siebie sprawiły, że Mikołaj musiał o tę miłość solidnie zawalczyć. Czy znalazł w sobie wystarczająco dużo cierpliwości i czy jego miłość była tak wielka, że się nie poddał tak naprawdę nie znając prawdy o swojej ukochanej? Czy na prawdziwą miłość warto czekać i dać jej czas?

W przypadku Hani i Mikołaja miłość okazała się lekiem na wszystko z czym musieli się w życiu mierzyć. Co prawda bagaż kobiety był znacznie cięższy, jednak kiedy już podzieliła się nim z ukochanym poczuła niewyobrażalną ulgę.

Pomimo sporej objętości historię czyta się niemal ekspresem. Sprzyja temu skrywana przez Hanię tajemnica, która intryguje i bez poznania której naprawdę trudno odłożyć książkę na później. Ponadto nie mogę nie wspomnieć w tym miejscu o kilku bardzo charakterystycznych postaciach drugoplanowych. Pierwszą z nich jest Dominika, przybrana siostra Hani. Kobieta prostolinijna, szczera do bólu, szalona niczym huragan, pełna pozytywnej energii, która trwa przy Hani wspierając ją w powrocie do normalności i kibicując w relacji z Mikołajem. Z kolei oazą spokoju i mądrości jest pani Irenka, kobieta wiekowa, szczera i prosta, która podobnie jak Dominika robi wszystko co może aby pomóc Hani i popchnąć ją niejako w stronę szczęścia.

"Alibi na szczęście" to historia niczym z bajki. Liczę więc na happy end w kolejnych tomach cyklu bo póki co czuję lekki niedosyt i z ochotą powrócę do perypetii bohaterów w jego dalszych częściach. Jest to historia, która na zmianę rozśmiesza i zasmuca, w której miłość w jednej chwili zdaje się być nieuchwytna by tuż za rogiem rozkwitać i dodawać bohaterom skrzydeł. Prosta, lekka, klimatyczna i chwytająca za serce książka idealna na wakacje. Oczywiście polecam. ;)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?