Alicja się nudzi; tutaj niby zabawia się z kotkami, tutaj popatruje po całym pokoju, wspominając wydarzenia z Krainy Czarów. Intryguje ją lustro, w którym -jak to w zwierciadle- jej pokój odbija się inaczej. Jeden ruch, jedno dotknięcie i już jest po drugiej stronie.
A tam... pełna dziwów podróż do krainy, którą zdążyła już zwiedzić. Tym razem trafia jednak do ogromnego ogrodu, gdzie rośliny rozmawiają między sobą, a już kilka kroków dalej ma przed sobą Białą Królową.
Witajcie ponownie- chyba nie zapomnieliście o Krainie Czarów...?
Chyba każdy zna Alicję w Krainie Czarów- czy to dzięki licznym wznowieniom podstawowej historii, napisanej przez Lewisa Carrolla, czy to za sprawą przeróżnych literackich misz- maszów, gdzie autorzy wzorowali się na tej opowieści. Również kinematografia rozpieszczała nas różnorodnymi wariacjami historii kilkuletniej dziewczynki, która króliczą norą dostała się do pełnej magii krainy. W każdym razie raczej każdemu obiła się ona o uszy. Fenomen tkwi w tym, iż jest to opowieść tak zwariowana, że momentami może przekraczać wszelkie bariery ludzkiego zrozumienia. A zaznaczmy, że traktowana jest jako literatura dziecięco- młodzieżowa. Dla tych czytelników, którzy wyobraźnią uwielbiają odpływać gdzieś bardzo, bardzo daleko...
Cóż mogę powiedzieć? Nie wyobrażałam sobie lektury Alicji w Krainie Czarów bez odświeżenia sobie jej kontynuacji, która -moim zdaniem- jest troszkę mniej popularna. Niemniej jednak świat stworzony przez Lewisa Carrolla wciąż fascynuje tak samo, a w głębi krainy czeka na nas sporo... szaleństw. Nowe wydanie, podarowane czytelnikom przez wydawnictwo MG, może cieszyć nasze oczy przepiękną, twardą i chropowatą w dotyku okładką, zaś w środku oczekują na nas liczne ilustracje. Gratka dla każdego fana Alicji, który w swej kolekcji musi posiadać każde wznowienie.
Czy byłam zaskoczona? Nie. Wiedziałam, czego spodziewać się po tej książce i sięgnęłam po nią z przyjemnością. Książka ma co prawda niecałe trzysta stron, lecz podczas lektury sami zauważycie, jak szybko one uciekają; nie da się odczuć przy niej upływu czasu. Uwielbiam sięgać po klasyki literatury tego typu- kiedyś, w latach, gdy ją napisano, musiała być całkiem sporym ewenementem wśród całego racjonalizmu. A i my współcześnie cieszymy nasze serca historią, która nigdy się nie zestarzeje. I nigdy nie znudzi!
Myślę, że tak jak i ja będziecie chętni odświeżyć sobie kontynuację wydarzeń z Krainy Czarów, do czego serdecznie Was zachęcam!
Opinia bierze udział w konkursie