Czytam książki dla emocji, a co gdyby główny bohater nic nie czuł? Czy dalej emocje w powieści są możliwe? Są, są, a udowodnił mi to debiut koreańskiej autorki ,,Almond. Ten, który nic nie czuł" Won -Pyung Sohn.
Nie czuć nic, to tak jakby było Ci wszystko obojętne. Nie boisz się. Nie cieszysz się. Nie płaczesz. Lecz czy to czyni Cię silniejszym?
,,Życie w miarę upływu nabiera różnych smaków?
To była niesamowita historia o chłopcu, który nic nie czuł. Miał wokół siebie kochające osoby, aż do czasu tragedii. Pewnego dnia jego Mama i Babcia zostają zaatakowane przez napastnika nożem na oczach Yunjego, lecz on jak zawsze pozostaje obserwatorem. Nie czuje nic. Niedługo potem Yunjae spotyka chłopaka pełnego emocji. Tych, których on sam nigdy nie poczuł. Jak to się potoczy? Musicie przeczytać sami, a moim zadaniem będzie zachęcenie Was do przeczytania tej historii.
Ta historia jest przesycona emocjami. Czytelnik czuję podwójnie wszystko za bohatera. Coś wyjątkowego! Odkrywamy z naszym narratorem - bohaterem jego przeszłość i przyszłość wraz z kłębiącymi się emocjami, i ludźmi stającymi mu na drodze. Czym jest przyjaźń? Jeśli ktoś ma wątpliwości, wystarczy spojrzeć na Yunjae i Gona, którzy są jak dzień i noc. Inni, a jednocześnie tacy sami. Ich relacja jest skomplikowana. Pokuszę się o stwierdzenie, że ich relacja mogłaby być czymś więcej niż przyjaźń. Momenty z nimi to czasem była złość albo gniew, a czasem ciepło kiełkowało w moim wnętrzu. Coś innego, a zarazem niesamowitego. Uwielbiam ich obu. Gon to chłopak pełen trudnej i jakże skomplikowanej przeszłości okalanej bólem i gniewem. Za to Yunjae jest na wszystko obojętny, nie czując totalnie nic, i jest doskonałym obserwatorem. Ale to, że nic nie czuje, nie znaczy, że nic go nie boli, że w pewien sposób gdzieś te emocje się w nim kłębią w sercu.
Wykreowanie dobrego głównego bohatera jest nielada wyzwaniem, ale autorka podołała kreując za realistycznie postaci, które popełniają błędy i nie są idealni. Każdy popełnił błąd, każdy ma coś za uszami, ale dzięki temu są realistyczni. Ludzcy, tak prawdziwi, że potrafiłam się z nimi utożsamiać. Pokochałam najbardziej Gona, ale Yunjae też. Obaj chłopcy w pewien sposób byli mi bliscy i to nawet bardziej niż kiedykolwiek mogłabym przypuszczać. Sympatię wzbudza również Doktor Shim, który pomaga wiele zrozumieć Yunjowi w świecie emocji i uczuć.
Yunjae dorasta, a my wraz z nim dryfujemy w wirze pełnym emocji. Tych odkrytych i tych nieodnalezionych. To jest wyjątkowe w tej historii, że mimo, iż bohater nie czuje nic ? to czytelnik czuje i przeżywa wszystko wraz z bohaterem. Pokazuje, jak trudne jest życie bez emocji. Skoro nie rozumiesz innych ? to oni też Cię nie zrozumieją. Uznają Cię za potwora, chociaż nim nie jesteś. A także piękno miłości i przyjaźni. Na karcie powieści ujrzymy powoli rozkwitające uczucia i jak potrafią nas samych zaskoczyć.
Pojawia się również wątek antykwariatu, tym samym książek i ich wartości w życiu Yunjego. Bardzo podobało mi się jego rozwinięcie. Mam wiele w tym temacie zaznaczonych znaczników. Jako czytelniczka, lubię gdy w książce pojawia się coś na temat książek.
Cóż mogę jeszcze dodać? Autorka genialnie ukazała chorobę, jaką jest aleksytymia. Lubię się edukować w książkach na wiele tematów i chorób. Jest to nie tylko łączenie przyjemnego z pożytecznym, ale też możliwość zrozumienia osób o podobnych schorzeniach. Dlatego uwielbiam, gdy autorzy przy okazji poruszają wiele istotnych kwestii, bo zawsze mogę dowiedzieć się czegoś nowego, a tutaj trochę tego jest. Oprócz Yunjego mamy historię wielu innych bohaterów.
Jednym minusem jest mała ilość stron, bo jednak chciałabym wiedzieć poczytać i posiedzieć bohaterowi w głowie.
Reasumując, ,,Almond. Ten, który nie czuł? to udany debiut koreańskiej autorki Won-Pyung Sohn. Przyjemny, ale jednocześnie specyficzny i piękny styl pisania pisarki sprawia, że przez historię się płynie i czyta szybko. Lektura idealna na jeden/dwa wieczory pełne refleksji i rozmyślań. Czasem Was rozbawi, ale i tak więcej momentów będzie pełne złości i smutków. Ja zdecydowanie polecam. Świetna powieść nie tylko dla młodzieży, a dla starszych również. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja znalazłam! I jak przeczytacie?
Opinia bierze udział w konkursie