To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a tak naprawdę za mną wszystkie powieści Sandry. Towarzyszę jej od debiutu, który okazał się naprawdę świetny, zresztą tak jak i kolejne książki pisarki. Już teraz wiem, że Sandra będzie jedną z tych pisarek po której historię będę sięgała w ciemno. Muszę oczywiście wspomnieć o okładce książki, która jest po prostu cudowna, ja nie mogę się na nią napatrzeć. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że powieść czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia tej historii. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie wykreowani prze, Sandrę są niezwykle prawdziwi - tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, borykają się z codziennymi problemami, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. To takie postaci, które śmiało moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Historia ta skupia się na historii Moniki - która próbuje zacząć żyć na nowe w zupełnie innym, nowym miejscu, które nie będzie jej przypominało o tragedii sprzed trzech lat. Na kartach powieści mogłam poznać jej myśli, odczucia, dowiedzieć się z czym się mierzy, a tym samym lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Zagłębiając się coraz bardziej w historię Moniki, a w szczególności czytając listy, które kobieta pisała do córki - Aurelii moje serce topiło się i pękało w jednym momencie, a łzy leciały po policzkach. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić co musiała przeżywać Monika, jak bardzo cierpieć, jak wielki czuć ból... I mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała czuć tego co główna bohaterka "Altanki pod magnolią". Tutaj emocje wylewają się z każdej przeczytanej strony, a ja chłonęłam je całą sobą.. Wielokrotnie chciałam dosłownie "wejść" do tej książki przytulić i wesprzeć Monikę oraz zapewnić, że jeszcze będzie dobrze, jeszcze przyjdą lepsze dni. Bardzo ważną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, ich historie również są niezwykle życiowe, przedstawiają ważne problemy dzisiejszego społeczeństwa i wywołują sporo emocji oraz dają do myślenia. Pisarka w swojej powieści porusza wiele ważnych i ponadczasowych tematów: strata dziecka, żałoba, poczucie winy, homofobia, homoseksualizm, trudne relacje z dzieckiem, a to tylko niektóre z przedstawionych przez Sandrę kwestii .Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że nic nie dzieje się przypadkiem i czasami na naszej drodze pojawiają się konkretni ludzie i ich historie, które pozwalają nam samym rozliczyć się z przeszłością, zrozumieć i spojrzeć na pewne rzeczy zupełnie inaczej. "Altanka pod magnolią" to emocjonująca, poruszająca i wartościowa historia pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd. To opowieść o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca w życiu, życiu po ogromnej stracie, wybaczaniu, miłości, nadziei na lepsze jutro, która niesie za sobą pewną nostalgię i składnia do refleksji. Cudownie spędziłam z tą książką i czekam już na kolejne historie spod pióra autorki. Polecam!
Opinia bierze udział w konkursie