Altruiści

O czym jest książka? Książka opowiada historię Altrhura Altera, którego poznajemy w sytuacji "bez wyjścia". Mianowicie jest profesorem na jednym z uniwersytetów, zarabia marnie i nie stać go nawet na kredyt. Jego związek ze znaczenie młodszą dziewczyną się rozpada, a dzieci raczej wolą go nie znać. Okazuje się, że może być gorzej - mały spadek, który spada na jego rodzinę jak grom z jasnego nieba. I to po jego zmarłej żonie. Przychodzi czas kiedy to powinien spotkać się z dziećmi i ustalić, że fortuna nie należy się tylko dzieciom. Pod pozorem pojednania zaprasza swoje pociechy - Ethana i Maggie. Spotkanie to otworzy puszkę Pandory i na zawsze zmieni ich rodzinę.

Moja opinia: Nie ukrywam, że początkowo czułam się nieco przytłoczona ilością postać i wątków. Było mi ciężko sensownie przebrnąć przez pierwsze 100 kartek, aleeeee jest to na prawdę fajna książka! Typowa obyczajówka, która pozwala nam zajrzeć do pewnej rodziny i odnaleźć w niej trochę podobieństw do naszych własnych bliskich. Książka opowiada o ambicji, uporze, niewierności, różnicach między ludźmi, charakterach i tym co w życiu dla niektórych bardzo ważne - pieniądzach. Autor bardzo wyraźnie zaznacza postacie bohaterów i pozwalaj dogłębnie ich poznać. W pewnym momencie zorientowałam się, że ja nie przepadam tam za nikim! Każda postać mnie lekko denerwowała, bo nie mogłam zrozumieć ich toku myślenia. Nie mogłam pogodzić się z ich poglądami i tym jak wyglądają ich relacje. Jednak niezwykle ciekawym było poznać tak amerykańską rodzinę i zrozumieć, że to w jakiej żyjemy rodzinie na zawsze ma w nas odcisk. Ciekawa lektura warta przeczytania. Warta wyciągnięcia z niej więcej.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Altruiści autorstwa Andrew Ridkera. Jest to jego debiut literacki, który zapowiadał się interesująco. Czy taki się okazał? Autor zaserwował w swojej książce opowieść o rodzinie Alterów. Poznajemy Arthura - starzejącego się profesora, który średnio radzi sobie finansowo, a swoje kompleksy stara się leczyć poprzez związek z dużo młodszą studentką, z którą też nie układa mu się najlepiej. Arthur zaprosił do siebie swojego dzieci - Ethana i Maggie. Ich relacje znacząco rozluźniły się po śmierci żony Arthura i matki ich dzieci Francine. Po śmierci kobiety okazało się, że miała ona spore zasoby finansowe, które odziedziczyły wyłącznie dzieci. To również nie wpłynęło dodatnio na sytuację finansową oraz samopoczucie Altera seniora. Dzieci niezbyt entuzjastycznie podeszły do zaproszenia wystosowanego przez ojca, ale zjawiły się w rodzinnym domu. Podczas tego mini zjazdu rodzinnego autor uraczył nas licznymi retrospekcjami, które pokazały jak naprawdę wyglądały relacje w rodzinie Alterów. Mogliśmy zobaczyć nieprzepracowane traumy i dawne urazy. Jedynym spoiwem tej rodziny okazuje się zmarła Francine. Tytuł powieści jest niezwykle przewrotny bo jej bohaterom zdecydowanie bliżej do postaw egoistycznych. Postaci odmalowane przez Andrew Ridkera są niezwykle trudne do polubienia. Ich podejście do życia i wazajmne relacje są odpychające. Styl autora jest bardzo ciekawy, ma lekkie pióro mimo, iż porusza trudne tematy. Powieść momentami jest przegadana, część wątków niepotrzebna, ale niektóre fragmenty wywołują nie lada rozbawianie. Autor ma spory potencjał i na pewno sięgnę w przyszłości po jego książki.