?Kiedy kogoś kochasz, czasami po prostu musisz pozwolić mu wygrać.?
Rodzina Callahanów na czele, której stoją Liam i Melody, zaczyna toczyć się po równi pochyłej w dół. Liam oskarżony o zabójstwo żony siedzi w więzieniu, oczekuje na proces. Melody niespodziewanie zniknęła, nikt jej nie widział, ani o niej nie słyszał od pięciu miesięcy. Liam nie wierzy w śmierć żony, wie, że kobieta ma swoje powody, aby się ukrywać. Ale jego cierpliwość jest na wyczerpaniu. Ich synem opiekuje się rodzina.
Takiego przebiegu akcji kompletnie się nie spodziewałam. Dynamizm, zaskoczenie, nerwowe napięcie, aż bije z każdej strony. Fabuła jest bardzo emocjonalna, dobrze przemyślana, dopracowana w każdym szczególe. Styl autorki jest bardzo kreatywny, a przy tym lekki i płynny. Jest mocno, dosadnie, brutalnie, pikantnie, szczerze i bardzo realnie. Na uwagę zasługują dialogi, cięte riposty -często wywoływały mój uśmiech. Narracja toczy się z kilku perspektyw, co daje nam możliwość spojrzenia na pewne sprawy z różnych aspektów. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie. To ludzie o bardzo skomplikowanych, silnych, nieugiętych osobowościach. Melody i Liam w swym postępowaniu wydają się być szaleni, to niebezpieczni, uparci, o ogromnej wewnętrznej determinacji ludzie. Łączy ich ogromna miłość do siebie nawzajem, choć to, w jaki sposób ją sobie okazują ? zadziwia i szokuje. Tych dwoje pod wpływem przeżyć, uczuć, jakie się w nich kumulują i przede wszystkich przez bezwarunkową miłość do synka zmieniają się. Melody wzbudza respekt, strach, jest niezłomna, silna, nieugięta. Idealnie uzupełniają się z Liamem człowiekiem niebezpiecznym, pozbawionych wszelkich skrupułów, nieokiełzany, władczym. Obydwoje zrobią wszystko dla dobra rodziny. Nie sposób ich nie polubić.
Krew się leje, wojna została wypowiedziana, nie ma już odwrotu. Wszystko albo nic, nie ma niczego pośrodku. Rodzina, która jest ostoją, wsparciem, filarem, za zdradę nie ma litości, jest tylko śmierć. Wzajemne wsparcie, nawet kosztem samego siebie. Dążenie do władzy, wpływy, wszechobecna korupcja. Trudny, brutalny, bezwzględny świat. Wartości, które są stałą i nigdy nie ulegną zmianie. Rodzina, honor, lojalność,
Porywająca historia, od której trudno się oderwać. Zaskakuje, intryguje, niesie ogromne, często sprzeczne emocje. Zakończenie to wielkie WOW, kompletne zaskoczenie, brawa dla autorki. Idealnym zwieńczeniem tej części są znajdujące się na końcu książki zasady rodziny Callahanów. Bardzo polecam cała serię :)