Kiedy czyta się nałogowo, a debiuty wychodzą niczym grzyby po deszczu, trudno znaleźć pozycję, która rzuci nas na kolana, zachwyci i porwie w swe objęcia tak, że zapomni się o świecie rzeczywistym. W obecnym czasie każdy może wydać książkę, a jakość i styl nie są wyznacznikiem przekazania pozycji do druku. Lecz dzięki Natalii Haus wiem, że warto szukać perełek w natłoku propozycji, warto dawać szansę początkującym pisarzom i warto czytać tak wiele, by raz na jakiś czas trafić na coś wyjątkowego. Coś, co poruszy serce, duszę, wedrze się w zakamarki świadomości. Coś, co będzie tak doskonale napisane, że aż trudno w to uwierzyć. Bo taki właśnie jest "Amo". A Natalia ma niesamowity dar władania słowem pisanym, ogromny talent i uwierzcie- dawno nie czytałam tak cudownie napisanej książki. Książki, która zabrała mnie w niepowtarzalną podróż i na długo pozostanie w mojej pamięci. Jej styl jest niesamowity, emocjonalny i bardzo do mnie trafia. Nie zmieniłabym niczego, ani jednego zdania w tej pozycji, dla mnie to czysta perfekcja. Dawno nie czytałam powieści z takim przejęciem, taką przyjemnością i takim zaangażowaniem. Jedyne czego żałuję po lekturze to tego, że muszę wracać do żywych i rzeczywistości, bo z chęcią czytałabym dalej o bohaterach! Klara jest dumną, młodą kobietą. Choć ma dopiero dwadzieścia lat, to przez wszystkie swoje zawirowania życiowe jest nad wyraz dojrzała i cechuje ją bardzo zdroworozsądkowe podejście do życia. Ma potrzebę ciągłego planowania i analizowania, tak by zawsze być przygotowaną na wszelkie okoliczności i nie dać się zaskoczyć. To także pilna i skrupulatna studentka, punktualna i godna zaufania osoba. Jednak nie dopuszcza do siebie ludzi, otacza się tylko tymi, którzy byli jej bliscy niemal całe życie, a poza tym ucieka w swoją samotność i książkowy świat. Doskonale nauczyła się udawać, tak aby wszystkich zadowolić, jeśli chodzi o jej samopoczucie i stan psychiczny. W głębi duszy jednak nigdy nie uporała się z traumą związana ze śmiercią rodziców oraz widmem powrotu po nią zabójcy. Dręczą ją koszmary, bezsenność, niepokój, a z tyłu głowy ciągłe wrażenie, że nie jest bezpieczna i w jej pobliżu znajduje się zdrajca, który tylko czeka na odpowiedni moment do ponowienia ataku. Zatraciła swoją radość życia i beztroskę, które ją cechowały i została naznaczona piętnem, które już zawsze będzie jej częścią. Przez to w jakiś sposób czuje się wybrakowana, a fakt, że zbliża się pora na kolejne zeznania, jedynie wzmaga w niej niepewność i obezwładniające przerażenie, nad którym coraz mniej potrafi panować. Zamieszkanie z Amo to dla niej kolejny krok w wyjściu ze swojej strefy komfortu, a ich wspólna przeszłość sprawia, że jawi się to niczym kolejny koszmar na jawie. Lecz przyszedł czas, by na zawsze zamknąć pewne sprawy, a by to zrobić trzeba stanąć z nimi twarzą w twarz.
Amo to arogancki do bólu, zaborczy mężczyzna. Perfekcyjny manipulant, który nie akceptuje głosów rozsądku z zewnątrz, uważając, że jego postępowanie jest jedyne i słuszne. Ma dwa oblicza, z tym że to jedno- łagodniejsze i opiekuńcze, jest zarezerwowane jedynie dla Klary i to od lat. Wszyscy znają go jako człowieka bez serca i duszy, wiecznie opanowanego, z przywdzianą maską obojętności na twarzy, co opanował do perfekcji. Nie znosi sprzeciwu, a wszelkie polecenia wydaje tonem autoratywnym, bowiem ponad wszystko uwielbia się rządzić. Jest trudny we współżyciu, posiada niekończące się pokłady agresji, które stara się wyładowywać na treningach, a nie na braciach i mężczyznach, którzy zaszli mu za skórę, choć nie zawsze mu się to udaje. Bije od niego aura niebezpieczeństwa i władzy i jest to absolutnie naturalne w jego wydaniu. Jedynie Klara potrafi doprowadzić go do wrzenia w kilka chwil, wyprowadzić z równowagi swoim uporem, sprawić, by porzucił wszelkie wytrenowane przez lata mechanizmy i reagował emocjonalnie. Skrywa przed nią tajemnice, które mogą okazać się ostateczną kością niezgody, która doprowadzi do zakończenia ich relacji. Jednak dla niego najważniejsze jest bezpieczeństwo Klary i nie zawaha się przed niczym, by zapewnić je dziewczynie.
"Amo" to książka, która autentycznie mnie zachwyciła, a jednocześnie pozostawiła w osłupieniu. Dlaczego? Bowiem jest dopracowana w każdym calu, dopięta na ostatni guzik pod każdym względem i napisana wprost brawurowo. Dzięki naprzemiennej narracji Amo i Klary mamy okazję zajrzeć do ich myśli, poznać targające nimi rozterki ale i uczucia, którymi pałają względem siebie. Momentalnie oboje stają się nam bliscy, choć każde w inny sposób. Amo ujmuje swoim "prawdziwym obliczem", choć też intryguje tym drugim-niebezpiecznym. Klara zachwyca swoim uporem i walką, którą prowadzi, jednocześnie wyzwalając w nas uczucie chęci otoczenia jej opieką i ochronienia przed całym złem. Pomysł na rozwinięcie relacji tej pary jest wręcz niesamowity, poprowadzony szalenie przekonująco, ale nie uchroni to przed frustracją i chęcią wstrząśnięcia bohaterami w niektórych sytuacjach. To starcie mocnych, przeciwstawnych charakterów, jednak ani na chwilę nie zwątpimy, że łączy ich coś szczególnego. Wisienką na torcie jest różnica wieku, do której ja mam ogromną słabość w literaturze, a tu otrzymujemy ją w najlepszym wydaniu. Kolejnym atutem tej historii jest obecna tu tajemnica. Natalia nie dokrywa od razu wszystkich kart, powoli buduje napięcia, każe nam wątpić, domyślać się, tworzyć scenariusze, umiejętnie dokładając kolejne puzzle do układanki wraz z biegiem fabuły, by na końcu i tak nas zadziwić i zaszokować. Otrzymujemy tu naprawdę świetnie rozpisaną akcję, która trzyma nas w ryzach i niepewności, a także sprawia, że trudno odłożyć książkę na bok. Natalia ma naprawdę magię w rękach, bowiem porywa nas w objęcia wykreowanego przez nią świata i nie wypuszcza nawet na długo po dobrnięciu do słowa "koniec". Autentycznie, czuję jakiś wewnętrzny brak zgody na powrót do rzeczywistości po skończonej lekturze. Choć książka nie należy do cienkich to nawet gdyby jej objętość została podwojona i tak czytałabym ją z zapartym tchem. Wspomnę jeszcze o postaciach pobocznych, które grają tu równie ważną rolę i są wykreowane wprost genialnie. Bracia Zoll, kuzyn Klary- Luca, to osoby, które zachodzą nam za skórę, mają swój pazur i zdecydowanie zasługują na własną historię. Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju i powoli, aczkolwiek skutecznie, zagnieżdża się w czytelniczym sercu. I te wszystkie elementy, które tu wymieniłam składają się na całokształt naprawdę brawurowo napisanej powieści. Ogromnie Was zachęcam do sięgnięcia po nią i dania szansy temu debiutowi, bo to jedna z tych książek, która zasługuje na miano "najlepsza".
Opinia bierze udział w konkursie