Amore mio! Lawina

Monika całe swoje życie podporządkowała potrzebom męża. To co on chciał było na pierwszym miejscu, a w zamian nie dostawała nawet pochwały czy podziękowania. Pewnego dnia w ramach buntu udała się na spotkanie klasowe gdzie spotkała dawno nie widzianą koleżankę. To właśnie ona otworzyła jej oczy na relację z mężem. Zaraz po tym jak dowiedziała się iż mąż ją zdradza, zażądała rozwodu. Aby odreagować ciężki czas wybiera się na urlop do Włoch do małej górskiej miejscowości Piumino. Czas spędzony tam spowodował iż Monika zapragnęła zamieszkać właśnie tam. Kupiła swój wymarzony dom. Jednak już pierwszego dnia sprawy nie idą tak jak się tego spodziewała. Okazuje się iż jej dom uszkodziła lawina a ona sama nie ma gdzie mieszkać. Z pomocą przychodzi przemiła, włoska sąsiadka, która proponuje jej schronienie. Tam też poznaje jej dwóch synów, skrajnie od siebie różnych.

Jak potoczy się życie Moniki? Czy sprosta nowym wyzwaniom?

Mama mia co to była za historia. Autorka zabiera nas w przecudowną podróż po pięknych, zimowych Włochach. Aż człowiek z żalem patrzy za okno na brak tego pięknego zimowego pejzażu. Podziwiam Monikę iż miała odwagę sama pokonać tyle kilometrów, zamieszkać wśród obcych ludzi i zaczynać swoje życie od nowa. Dowodzi to tylko tego iż nigdy nie jest za późno aby zawalczyć o siebie i swoje szczęście. Wystarczy tylko chcieć i wytrwale dążyć do celu. Monika z dnia na dzień zostawiła swoje dawne życie i postanowiła się nie poddawać tylko realizować swoje marzenia. Jest to świetna i wciągająca książka, z którą przyjemnie spędzicie wieczór z kubkiem herbaty. Ogromnym plusem jest lekki styl jakim napisana jest książka.