Źle się dzieje w państwie...Wielkiego Brata. Jeden z jego następców, Leonid Iljicz Breżniew, ma poważne kłopoty. A wszystko przez Amerykanów i jednego nadgorliwego Polaka. To oni "maczają palce" w słynnym konklawe z 16 października 1978 roku. To przez nich Karol Wojtyła zostaje papieżem, a ZSRR jest pełny obaw o dalszą przyszłość bloku komunistycznego. Jest jednak nadzieja na zatrzymanie nieuchronnych przemian. Ta nadzieja to zamach. Kto na nim zyska, a kto straci, dowiecie się podczas lektury powieści Marcina Sobeckiego pt.: "Anatomia spisku".
Bohaterowie tej książki, wzorowani na postaciach historycznych ubiegłego stulecia, to niezwykle barwna plejada charakterów. Mamy tu niebywale inteligentnego Zbigniewa Brzezińskiego, bez którego rad amerykańscy prezydenci co i rusz popełnialiby polityczne wpadki. W książce nie zabrakło również sylwetki samego Breżniewa, schorowanego już człowieka, który resztkami sił próbuje uratować radziecką potęgę. Obrazu tego dopełniają także postać znanego wszystkim zamachowca i szereg osób mniej lub bardziej zaangażowanych w teorię zamachu. Wśród tak doborowego towarzystwa polityków, złoczyńców i przestępców niemal każdy czytelnik znajdzie bohatera, któremu nie sposób będzie się oprzeć.
Nie pierwszy raz zdarza się, że autor opiera fabułę swojej powieści na wydarzeniu historycznym. Wokół słynnego zamachu na życie Jana Pawła II przez dziesięciolecia narastało wiele hipotez, które Marcin Sobecki wziął pod uwagę podczas tworzenia tej książki. I trzeba przyznać, że ów pisarz, świetnie poradził sobie z realizacją tego wyjątkowo trudnego tematu. Udało mu się bowiem połączyć wątki religijne z politycznymi, tworząc wyjątkowo czytelny obraz stosunków pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej a ZSRR w II połowie XX wieku. W swoich powieściowych rozważaniach autor posunął się nawet krok dalej i skrupulatnie przeanalizował działalność KGB (z Jurijem Andropowem na czele), bułgarskiego wywiadu i Szarych Wilków, do których należał również sam Mehmet Ali A?ca. Ta logiczna i uporządkowana historia zamachu na życie Karola Wojtyły to zdecydowanie największa zaleta książki Sobeckiego.
Nieco słabiej od znakomitej fabuły powieści wypada jej strona językowa. Zdarza się, że powtórzenia, błędy logiczne i edytorskie chwilami odbierają nam przyjemność płynącą z biernego uczestnictwa w jednym z najsłynniejszych wydarzeń historycznych minionego wieku. Na całe szczęście jest ich tak niewiele, że jesteśmy w stanie przymknąć na nie oko i skupić się na przygotowaniach do jednej z najtrudniejszych, tajnych akcji dyplomatycznych w Europie.
Trudno rozstrzygnąć, czy w thrillerze politycznym Marcina Sobeckiego prawda dominuje nad fikcją. Ocenić to mogą jedynie znawcy okoliczności zamachu na Jana Pawła II. Dla nas, przeciętnych czytelników "Anatomia spisku" to po prostu dobrze napisana powieść, która od pierwszych stron budzi zainteresowanie. Dzięki niej mamy szansę uczestniczyć w dosyć nietypowej lekcji historii, a także poznać kulisy funkcjonowania najpopularniejszych organizacji agenturalnych ubiegłego wieku.
Wszystkich, którzy są ciekawi, jaką teorię zamachu na papieża przedstawił Marcin Sobecki, odsyłam do lektury "Anatomii spisku", a sama czekam na kolejne książki tego autora. W końcu jest jeszcze tak wiele wydarzeń historycznych wartych opisania...