SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Anielska etiuda

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Alfa-Zet
Oprawa miękka
Liczba stron 304
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Jeśli spodziewasz się, że ta książka odpowie na twoje najważniejsze pytania lub ukoi twoje widzenie siebie i świata, to się mylisz. To w najwyższym stopniu niepoprawna politycznie książka wolnej Polski, w której Robert Gong dotyka spraw najbardziej bolesnych - utraty oczekiwanego dziecka, ukochanej żony, wyrzutów sumienia, zdarzeń prowadzących do prawie ostatecznego upadku głównego bohatera, ale również przeznaczenia, które podsuwa mu nadzieję i podpowiada, jak naprawić wyrządzone bliskim zło.
To książka tylko dla odważnych, którzy nie lękają się konfrontacji z własnym losem, sumieniem, systemem wartości, czy duszą zrośniętą z nami do końca naszych dni, na dobre i złe. Duszą będącą naszym osobistym wewnętrznym głosem, w której mieszkają na równych prawach z nami nasze czyny, których się dopuściliśmy. To one prędzej czy później nas osądzą i zmuszeni będziemy nie tylko wobec nich dać świadectwo odkupienia swojej winy, ale też będziemy zmuszeni do takiej prostej ludzkiej refleksji nad sobą.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura faktu, publicystyka,  Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Alfa-Zet
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x195
Liczba stron: 304
ISBN: 9788365091079
Wprowadzono: 23.12.2015

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Anielska etiuda - Robert Gong

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 14 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Weronika

ilość recenzji:2

30-01-2021 14:41

"Anielska etiuda" to bardzo wartościowa książka, opisująca upadek dorosłego człowieka. Jest również potwierdzeniem, że nie doceniamy tego co posiadamy, a robimy to dopiero w momencie, gdy to stracimy. W książce poruszane są ważne kwestie takie jak alkoholizm i aborcja. Poznajemy głównego bohatera - Roberta, który stracił przed wielu laty ukochaną. Wydaje się, że rzeczą, dzięki której radzi sobie z tą sytuacja jest alkohol. Nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją, czego nie dostrzega. Jednak jego życie się zmienia, gdy ulega wypadkowi, a ponadto pozostaje w śpiączce. Podczas swojego pobytu w szpitalu, a także śpiączki, poznaje swoją nienarodzoną córkę. To spotkanie zupełnie odmienia los Roberta. Jego nienarodzona córka zwraca uwagę na kwestie, których wcześniej nie zauważał. Książka odpowiada na pytania takie jak: Czy można mimo błędów z przeszłości poradzić sobie z teraźniejszością? Co jest tak na prawdę prawdziwym szczęściem i czy potrafimy je docenić? Myślę, że ta książka ze względu na ciężką tematykę nie wszystkim przypadnie do gustu. Mimo to, bardzo polecam ją przeczytać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

paciaczyt

ilość recenzji:34

11-01-2021 19:32

?Anielska etiuda? Historia człowieka, który w swoim życiu napotyka liczne przeciwności. Człowiek nie docenia szczęścia, które ma dopóki tego nie straci ? to też opisuje ta książka. Tematy poruszane w książce są trudne i ? alkoholizm, aborcja , jednak czyta się ją bardzo szybko. Anielskiej etiudzie warto poświęcić wieczór

Czy recenzja była pomocna?

MissSilly

ilość recenzji:27

18-04-2020 16:56

"Anielska etiuda" opowiada historię Roberta Nowaka. Poznajemy go w pierwszym rozdziale, gdy jako ambitny student dwóch kierunków wybiera się na pielgrzymkę do Częstochowy. Tam upada mu termos, który toczy wprost pod nogi slicznej miejscowej dziewczyny, Basi... I ten wątek jest pierwszym, który wywował u mnie zażenowanie, bo kiedy młodzi zaczynają rozmowę natychmiast okazuje się, że Basia od października jedzie na studia do Warszawy i zaczyna kierunek, który obecnie studiuje Robert, więc będą często się widywać. Naprawdę? Nie padła nawet żadna nazwa uczelni. Za to Basia, skromna i pobożna dziewczyna od samego początku rzuca w stronę Roberta niemiłe, oceniające docinki, jakby znali się od lat. Wybierają się we dwójkę na spacer po mieście i podczas tej eskapady Basia opowiada, jak straciła zaufanie do chłopców, gdy jej były chłopak chciał ją zgwałcić. Prowadzi historię, jakby opowiadała, że rano chleb posmarowała masłem i nie przeszkadza jej to w spacerowaniu bocznymi uliczkami z chłopakiem, którego nie zna i całowaniu się z nim kilka godzin później na dworcu.
I tu autor rzuca nas w przyszłość. Robert jest po czterdziestce, jest doktorantem na uczelni, wdowcem po Basi i alkoholikiem. Jego pracodawca stawia mu warunek - albo podda się terapii, albo zostaje dyscyplinarnie zwolniony. Nic to! Robert wraz ze swoim wieloletnim przyjacielem, niespełnionym artystą, wybiera się do ulubionej knajpy, gdzie znowu się upija i wsiada do samochodu... Budzi się w szpitalu, tzn. nie do końca się budzi, bo okazuje się, że zapadł w śpiączkę, ale słyszy i rozumie wszystko, co dzieje się wokół, stąd też dowiaduje się, że przed knajpą nawet nie uruchomił silnika, lecz zasnął w aucie, w które uderzył inny kierowca. Do jego sali codziennie przychodzi sprzątaczka, kobieta po czterdziestce, której buzia się nie zamyka. O czym mówi? Pomimo, że jest w wieku Roberta, zwraca się do niego jak do dziecka. Opowiada ze szczegółami o swoich seksualnych podbojach i jak założyła stringi do pracy, żeby skusić lekarza, którego biuro sprzątała. Jej wypowiedzi to zdecydowanie najbardziej żenujący wątek tej książki pod względem językowym.
Podczas śpiączki Roberta dowiadujemy się, jak dokładnie zmarła Basia - podczas aborcji ich nienarodzonego dziecka, które miało być przeszkodą w rozwoju ich kariery. Dziecko, dziewczynka o wdzięcznym imieniu Zygotka (!) nawiedza Roberta w snach. Prowadzi go na wysypisko śmieci, gdzie mieszka z pieskiem i przez kilka dni go tam trzyma, a Robert przez całe te dni na zmianę śpi, myśli o swoim życiu i obżera się smakołykami, które przynosi mu nienarodzona córka. Na koniec Zygotka prowadzi go na cmentarz, gdzie odprawia swój pogrzeb. Zszokowany Robert budzi się w szpitalu, zrywa z siebie aparaturę i goniony przez cały personel szpitala dobiega na cmentarz, zeby rozkopać symboliczny grób Zygotki. Po przebudzeniu poznaje też śliczną panią doktor o zgrabnych nogach i oczywiście zakochuje się od pierwszego wejrzenia!
Mało? Robert wychodzi ze szpitala. Dalej chleje. Pani doktor okazuje się być kuzynką jego najlepszego przyjaciela, artysty. Pani doktor ma 16-letniego, sparaliżowanego od pasa w dół syna. Robert wprasza się na jego urodziny. Pani doktor jak się okazuje też jest już w nim zakochana (w końcu kobieta ambitna, a łobuz, którego prawie nie zna, będzie kochał najbardziej). Robert postanawia być dobrym zastępczym tatusiem i myje młodemu obsrany tyłek, za co w nagrodę dostaje noc z panią doktor.
Wciąż mało? Robert idzie do knajpy się upić. Zostaje napadnięty przy bankomacie i umiera. Zostaje pochowany. Budzi się w trumnie i reaguje na to tak, jakby "o, herbata wystygła". Zostaje uratowany przez dwóch rzezimieszków, którzy chcą okraść jego grób. Zostaje uratowany, ale luz, nic się nie zmieni, bo zakochana pani doktor z uśmiechem przystaje na to, żeby jej ukochany alkoholik napił się piwa, to przecież normalne!
Każdy ma prawo mieć inny czytelniczy gust - ja jednak zawiodłam się bardzo tą powieścią, która mogła nieść naprawdę mocne przesłania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ela Sz

ilość recenzji:22

10-04-2020 12:14

?Anielska etiuda" Robert Gong
Wielokrotnie ta książka, przewijała mi się w serwisie . Okładka nie zachęcała mnie do zakupu, jakże się myliłam, bo zawartość zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Poznajemy tu Roberta, głównego bohatera. Podczas pielgrzymki na Jasną Górę poznaje Barbarę rudowłosą piękność, w której się zakochuje i wiąże świętym węzłem małżeńskim. Oboje młodzi z planami na przyszłość, studia chęć uzyskania tytułów magisterskich, doktoranckich przyćmiewa wszystko inne. Plany niweczy fakt, że Barbara zachodzi w ciążę, którą usuwa pod wpływem męża w imię lepszego życia. Mijają lata... 20 lat później Robert już nie jest tym samym człowiekiem. Posiada te tytuły, ale obok już nie ma Barbary, nie ma nikogo... Została mu tylko wódka i rozwiązły tryb życia. Wyrzuty sumienia związane z aborcją i konsekwencje tego czynu powodują, że główny bohater popada w tryb samozniszczenia. Wracając z suto zakrapianej imprezki, ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę... Autor zagłębia się w ?życie po życiu" Robert podczas śpiączki poznaje swoją nienarodzoną córkę. Czy Ona sprawi, że zacznie postrzegać inaczej wartości, jakimi się kierował do tej pory? Książka porusza trudne tematy aborcja, alkoholizm, pieniądze, wygodne życie.... To powieść, która sprawi, że po przeczytaniu popadniesz w głęboką refleksję nad życiem i otaczającym nas światem i własnym systemem wartości. Muszę przyznać, że autor z impetem przedstawia w książce ?polskiego katolika" wartości religijne wielokrotnie przez nas samych są naginane. Ta kwestia nie każdemu może się spodobać.... Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wolne Litery

ilość recenzji:1

3-03-2020 15:17

Bardzo mocna i skłaniająca do refleksji lektura, która na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Nie jest to lekka i przyjemna lektura na nudny wieczór. To książka którą na pewno będziecie przezywali i która na długo pozostanie w Waszych myślach.

W tej historii spotkamy się z Robertem i Barbarą. Młoda para stanie przez wieloma ciężkimi wyborami, a jeden z nich okaże się tragiczny w skutkach. Nie chce Wam za duż ozdradzać, ale w tej książce przekonamy się jak jeden wybór potrafi zmienić całe nasze życie. Jak jedna ciężka decyzja jest w stanie zniszczyć naszą przyszłość i nas samych. Książka warta przeczytania. Mam do niej kilka zastrzeżeń i wątpliwości, ale mimo to polecam ją.


Czy recenzja była pomocna?

Izabela

ilość recenzji:1116

brak oceny 14-03-2017 08:39

Barbara i Robert poznają się podczas pielgrzymki na Jasną Górę. Zbieg okoliczności chce, że oboje będą studiować na tej samej uczelni. Robert - kilka lat starszy od Basi, przystojny, inteligentny, nieśmiały. Basia - zawsze pomocna, pełna empatii, idealistka. Zakochują się w sobie, ale nie dane im będzie długo cieszyć się swoją miłością. Robert, gdy dowiaduje się, że Basia spodziewa się jego dziecka, namawia ją na zabieg usunięcia ciąży, aby dalej razem mogli robić karierę. Podczas zabiegu, kobieta umiera. Mija dwadzieścia lat, a mężczyzna nadal ma wyrzuty sumienia związane z tym wydarzeniem, przez co popada w alkoholizm. Wkrótce Robert ulega wypadkowi samochodowemu, w wyniku, którego zapada w śpiączkę. W trakcie śpiączki ma sen, w którym spotyka swoją nienarodzoną córeczkę. Przebędzie długą drogę do przeszłości. Odżyją dawne wspomnienia, z którymi będzie musiał się zmierzyć. Czy uda mu się jeszcze wyjść na prostą, porzucić nałóg, spotkać kobietę, którą pokocha?

"Ach, gdyby tak dało się cofnąć czas. Wszystko zrobiłbym inaczej. Cisnąłbym tym przeklętym doktoratem w kąt. Zakasał rękawy. Wziął się nawet za fizyczną pracę, a mój kochany piegusek żyłby do dziś. Żyłby, a razem z nią nasz maleńki, słodziutki dzidziuś."

Bohaterowie budzą wiele kontrowersji. Można ich zarówno polubić, jak i znielubić. Podobały mi się cięte riposty Basi, którymi strzelała na każdą uwagę i pytanie Roberta. Bohaterką, która zwróciła moją szczególną uwagę jest pani Helenka, salowa pracująca w szpitalu. Nie sposób jej nie polubić. Jej opowieści na temat mężczyzn, z jakimi była w związkach, i jakich określeń w stosunku do nich używa, było dla mnie naprawdę niekiedy zabawne (zwłaszcza, kiedy porównywała ich do nazw zwierząt).

Ważne miejsce w tej książce zajmują odwołania do religii i Bibli. Ale nie są one w żaden sposób nachalne, wszystko wypływa naturalnie, tak mimochodem, czy to w dialogach, czy to w przemyśleniach bohaterów. Natomiast sceny opisujące zabieg usunięcia ciąży są drastycznie przedstawione. Autor niczego nie pomija, opisuje tak, jak jest.

Robert Gong porusza trudne i bolesne tematy: utrata dziecka i żony, wyrzutów sumienia. Zmusza nas przy tym do zastanowienia się nad naszym własnym systemem wartości, a przede wszystkim nad nami samymi. Nie daje jasnych odpowiedzi na nurtujące nas pytania. To my sami musimy dojść do pewnych wniosków, zaglądając w głąb siebie. Ale czy każdy z nas ma na tyle odwagi?
Książka okazała się dla mnie nadzwyczaj zaskakującą lekturą. Jeszcze długo po jej skończeniu rozmyślałam nad tym, co autor chciał mi poprzez nią przekazać.

"Anielska etiuda" to powieść mocna i poruszająca. Otwiera oczy na wiele kwestii, zmusza do refleksji. Z jednej strony dramatyczna, a z drugiej nie pozbawiona humoru.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Monika

ilość recenzji:1

brak oceny 5-01-2016 20:13

05.01.16 20:06 / Monika
Byłam w Zgorzelcu na spotkaniu z Panem Gongiem. na sali było chyba ze trzysta osób. Kiedy szliśmy ze szkoły do domu kultury na spotkanie każdy mówił, że znowu przyjechał jakiś nudny ,, klecha" który będzie truł o narkotykach, dopalaczach itp. Jednak tak wyluzowanego faceta jak Pan Gong chyba nikt z nas tam obecnych nigdy nie widział. Oczywiście mówił o ćpaniu, przemocy seksie i to w taki sposób , że z jednej strony głęboko do nas docierało, a z drugiej strony co chwile cała sala wybuchała salwami śmiechu. Mówił o literaturze , życiu, miłości, przyjaźni i o tym co sam przeżył, a co zawarł w swojej książce ,, W pogoni za miłością". Ale rozmawiał z nami jak równy z równym i nie chwalił się tak jak inni swoją literaturą. Taki starszy kumpel. Po spotkaniu zakupiłam wszystkie jego książki w ebokach i przeczytałam. Są doskonałe. A teraz też w eboku kupiłam ,,Anielską etiudę" ( Cieńko z kasą ). Dziś jestem już na pierwszym roku studiów i jak to w akademiku dzięki Panu Gongowi i tamtemu spotkaniu w domu kultury chłopaki z dragami nawet do mnie nie podchodzą. Naprawdę wywarł na mnie tak wielkie wrażenie z zupełnie śmieszny sposób.Najbardziej zapadły mi w pamięci jego słowa.Michał mój kolega zapytał go co myśli o zalegalizowaniu miękkich narkotyków w Polsce, a Pan Gong z uśmiechem na twarzy i na pełnym luzie odpowiedział mu cytuje ,, A co to za różnica Michał , czy ktoś zabije Cię młotkiem czy siekierą" Co do powieści ,, Anielska etiuda" można ja opisać czy sparafrazować ,, a co to za różnica czy Ciebie i Twoje dziecko jakiś rzeźnik pozbawi życia, czy
wyrzuty sumienia rzucą Cię w objęcia alkoholu, narkotyków, dopalaczy i tam już pozostaniesz , aż do śmierci" Dziękuję Panie Gong za spotkanie , za ,, W pogoni za miłością" i Anielską Etiudę. Pozdrawiam.
Monika ze Zgorzelca.

Czy recenzja była pomocna?