- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.powrocie z Ugandy wykładał na Oksfordzie i zasłynął jako świetny nauczyciel statystyki, a to przedmiot, który biologom zawsze sprawiał wiele trudności. Umarł w wieku 71 lat, zbyt wcześnie, moim zdaniem. Tymi oto słowami zadedykowałem mu jedną z moich książek, Rzekę genów: Pamięci Henryego Colyeara Dawkinsa (1921-1992), profesora St. Johns College w Oksfordzie, mistrza w sztuce czynienia rzeczy trudnych prostymi. Najmłodszy z braci odszedł jako pierwszy, potem pożegnaliśmy pozostałych. Bill, mój wujek i ojciec chrzestny, umarł w 20092 roku w wieku 93 lat. Wygłosiłem eulogię na jego pogrzebie, w której starałem się wyjaśnić, dlaczego, mimo że zdaję sobie sprawę z tego, ile zła było w brytyjskich służbach kolonialnych, nadal uważam, że to, co było w nich najlepsze, było naprawdę dobre. A najlepsi bywali ludzie -- tacy właśnie jak Bill i jego bracia albo Dick Kettlewell, o którym będę jeszcze mówił3. Tata i jego dwaj bracia podążyli drogą swojego ojca: wszyscy wybrali pracę w służbie kolonialnej i podobnie było w rodzinie mamy. Jej dziadek (ze strony matki) Arthur Smythies był głównym konserwatorem lasów w jednym z dystryktów Indii -- jego syn Evelyn objął analogiczne stanowisko w Nepalu. Mój dziadek Dawkins zaprzyjaźnił się z Evelynem, kiedy studiowali razem leśnictwo na Oksfordzie, i wtedy poznał jego siostrę Enid; zakochał się w niej i tak została moją babcią. Evelyn jest autorem cenionej publikacji Indias Forest Wealth (1925) i kilku ważnych opracowań poświęconych filatelistyce, natomiast jego żona Olivia znana była przede wszystkim -- ze wstydem muszę to przyznać -- z pasji myśliwskiej. Ona też napisała książkę, Tiger Lady, bo to w strzelaniu do tygrysów gustowała najmocniej. Mamy gdzieś w rodzinnym archiwum jej zdjęcie, jak stoi nad tygrysimi zwłokami w korkowym hełmie, a mąż z dumą poklepuje ją po ramieniu, jakby mówił: ,,Dobra robota, maleńka". Chyba nie była to kobieta w moim typie. Najstarszy syn Olivii i Evelyna, znany z małomówności Bertram (,,Billy") Smythies również trafił do kolonialnej służby leśnej, najpierw w Birmie, a później w Sarawark. Jest autorem dwóch klasycznych opracowań -- Birds of Burma i Birds of Borneo. Ta druga książka stała się swoistą biblią (już nie tak jak Bertram małomównego) podróżnika i pisarza Redmonda OHanlona w przeuroczej podróży na Borneo, którą odbył wspólnie z poetą Jamesem Fentonem i opisał w książce Into the Heart of Borneo. Młodszy brat Bertrama, John Smythies, zdecydował się porzucić rodzinną tradycję -- przeniósł się do Kalifornii, poświęcił neuronaukom i stał się jednym z lepszych specjalistów od schizofrenii i psychodelików. Ponoć to on zainspirował Aldousa Huxleya do prób z meskaliną i poszukiwania ,,drzwi percepcji", ale gdy niedawno poprosiłem go o radę, czy zaakceptować ofertę jednego z moich przyjaciół, który zapraszał mnie w ,,podróż" z użyciem LSD, zdecydowanie odradził. Kolejny brat cioteczny taty, Yorick Smythies, też nieco się ,,wyrodził". Studiował filozofię, a w latach 40. współpracował z Ludwigiem Wittgensteinem4. Peter Conradi, autor biografii powieściopisarki Iris Murdoch, twierdzi, że to właśnie Yoricka Murdoch sportretowała w powieści W sieci jako ,,świętego głupca" Hugo Belfoundera. Jak pisze Conradi: Yorick chciał się zatrudnić jako konduktor w firmie autobusowej, ale [jak podaje Murdoch] był jedynym kandydatem w historii tego komunalnego przedsiębiorstwa, który nie zaliczył egzaminu teoretycznego [...]. Miał też jedną lekcję na prawo jazdy. Instruktor wyszedł z samochodu, bo Yorick bez przerwy wjeżdżał na krawężnik i zjeżdżał z niego. Cóż -- ja przynajmniej nie dostrzegam wielkiego podobień Po oblaniu egzaminu na konduktora Yorick porzucił też karierę filozofa (podobnie jak wielu innych zniechęcony do tej dziedziny wiedzy przez swego mistrza Wittgensteina) i zatrudnił się jako bibliotekarz na Wydziale Leśnictwa w Oksfordzie. To było chyba jego jedyne (nie wiem zresztą, czy do końca świadome) ustępstwo na rzecz rodzinnej tradycji. Zawsze zresztą był ekscentrykiem -- zażywał tabakę i przeszedł na katolicyzm. I umarł też niezwyczajną śmiercią. Arthur Smythies, dziadek i Dawkinsów, i braci Smythies, był, jak mi się wydaje, pierwszym z naszej rodziny, który wstąpił do brytyjskiej służby cywilnej. Jego przodkowie (w linii męskiej) przez siedem kolejnych pokoleń -- począwszy od wielebnego Williama Smythiesa, który przyszedł na świat pod koniec XVI wieku -- byli duchownymi Kościoła anglikańskiego. Całkiem możliwe zresztą, że gdybym ja urodził się w którymś z minionych stuleci, też wybrałbym karierę duchownego. W końcu zawsze interesowały mnie najgłębsze, egzystencjalne pytania, a na takie właśnie religia od wieków (inna rzecz, że bez powodzenia) próbuje odpowiadać. Na szc
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Biografie i wspomnienia, Wspomnienia, Popularnonaukowe |
Wydawnictwo: | CiS |
Oprawa: | twarda w obwolucie |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 155x236 |
Liczba stron: | 272 |
ISBN: | 978-83-61710-20-2 |
Wprowadzono: | 12.05.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.