ŻYCIE W ROZDARCIU
Piąty i przedostatni tom ?Araba przyszłości? to dzieło absolutnie wielkie. Jak i cztery poprzednie odsłony tej serii. Niby nic takiego, niby już komiksów w temacie mieliśmy i mamy tyle, a jednak historia Riada Sattoufa rusza ? przynajmniej mnie, ale wątpię by znalazł się czytelnik nieporuszony ? tak, jak chyba żadna inna tego typu. Bo czytałem ?Persepolis?, czytałem ?Odyseję Hakima?, powieści graficzne Rutu Modan i parę innych rzeczy o Bliskim Wschodzie, ale żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak właśnie ?Arab?.
Riad coraz bardziej dorasta, zmienia się, ale nadal szuka. Szuka swojego miejsca, pasji, miłości ? którą znajduje ? i samego siebie też szuka. Na kulturowym i cywilizacyjnym rozdarciu, w specyficznej rodzinie, gdzieś między dwoma światami, czy ma szansę się odnaleźć?
Straszne jest to dzieło, potrafi przerazić, zniesmaczyć, odrzucić, a jednocześnie pozostaje przyjemne w odbiorze, często zabawne, niestroniące od lekkości. Paradoks, ale potwierdzający talent autora. Sattouf, kontynuując swoją biografię, opowiada nam o wzlotach i upadkach, o tragediach i pięknych chwilach. O tym, co obce, dziwne, niezrozumiałe i o tym, co nam bliskie. Żyjący w dwóch światach, rozdarty, nie skarży się, nie narzeka, po prostu pokazuje. I robi to absolutnie w zachwycający, szczery i przesycony emocjami sposób.
?Arab przyszłości? to historia, która z jednej strony pokazuje nam chory z naszej perspektywy świat Biskiego Wschodu, arabskiej rzeczywistości i radykalizowania się ojca głównego bohatera ? naszego przewodnika i autora przecież. Z drugiej zaś zderza to wszystko ze ścianą europejskiej cywilizacji, jak biedę arabskiej wioski zderza z bogactwem Francji. Wciśnięty między to wszystko Riad przeżywa rzeczy uniwersalne, jak rodzące się pasje czy miłości. Zresztą wątek miłosny to jeden z najlepszych momentów tego tomu, życiowy, ale potrafiący też czegoś nauczyć.
No i życiowa, ale potrafiąca czegoś nauczyć jest po prostu cała ta seria. Taka chwytająca i za gardło, i za serce, skłaniająca do przemyśleń, do zastanowienia się i do podyskutowania na jej temat. Tekstu jest tutaj dużo, ?Araba przyszłości? nie czyta się szybko ? choć wciąga, nie można mu tego odmówić ? ale na każdym kroku satysfakcjonuje. Więc cieszymy się, że czytać jest co i że tak szybko się to nie kończy. A tu jeszcze świetne rysunki ? cartoonowa, prosta, ale urzekająca robota, kolorowana przy życiu jednej, czasem dwóch barw, nadających klimat opowieści czy podkreślających jakiś detal ? i świetne wydanie.
Po prostu jedna z najlepszych opowieści na rynku. Perełka. I tyle w temacie.
Opinia bierze udział w konkursie