SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Arystokratka w ukropie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment odsłuchaj fragment

Opis produktu:

Pamiętnik surrealistyczny. Gwarancja czeskiego humoru!

Rodzina Kostków przybyła z USA do Czech do dawnej siedziby rodu - zamku Kostka. Lecz zamiast kultywować szlacheckie tradycje, Kostkowie muszą zmierzyć się z morawską rzeczywistością, która bardzo odbiega od ich wyobrażeń o życiu arystokracji. Kilogramy antydepresantów i hektolitry orzechówki nie rozwiązują pojawiających się problemów. Tymczasem na zamku nieuchronnie rozpoczyna się dochodowy sezon turystyczny, a nikt, łącznie ze służbą, nie przywykł do ciężkiej pracy...

PRZECZYTAJ O WYBORNYCH PERYPETIACH W CZESKIM STYLU:
- jak fani Heleny Vondraczkowej demolowali zamkowe eksponaty,
- kto kolaborował z Himmlerem,
- czy szkolna wycieczka może napawać większą grozą niż martwa pokojówka w kominie?

DAJEMY GWARANCJĘ:
- wartkiej akcji
- inteligentnego humoru
- wytrawnych dialogów

UWAGA: CZYTANIE W MIEJSCACH PUBLICZNYCH NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

NAJLEPIEJ SPRZEDAJĄCA SIĘ CZESKA KSIĄŻKA 2015 ROKU!

Tytuł oryginału: Aristokratka ve varu
Przekład: Mirosław Śmigielski
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść komediowa,  książki na lato,  książki na poprawę humoru,  śmieszne książki dla dorosłych
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 216
ISBN: 978-83-940790-8-6
Wprowadzono: 26.01.2016

Evzen Bocek - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Arystokratka w ukropie - Evzen Bocek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 17 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alicja Kopczyńska.

ilość recenzji:350

5-03-2022 22:23

W poprzednim tomie Kostkowie zawitali na swój zamek na Kostce.
Dalej prowadzą walkę o utrzymaniu się na powierzchni i nie utonięciu w długach. Bardzo zawzięcie walczy o to głowa rodu, ojciec Marii w zasadzie skąpi wszystkim i na wszystko. Vivien jak zawsze ma korbę na punkcie Diany, Józef wygnałby turystów na księżyc, a pani Cicha zwiększa swoje zapotrzebowanie na orzechówkę.
Jest jeszcze pan Spock, hipochondryk jakiego świat noe widział i Deniska, której zgrabnie pozbył się jej własny ojciec ????

Jakie to było dobre! Trafiłam na komiedie, która pozwala zapomnieć na chwilę o rzeczywistości i przenieść się do Czech na Kostkę Kostków????
Niewątpliwie świat Kostków rządzi się swoimi prawami, komizm sytuacyjny i dialogi są pierwszorzędne.
No, polubiłam się z autorem bardzo. Czeski humor przypadł mi do gustu.
Autor trochę drwi, trochę szydzi z otoczenia, z wszechogarniającego konsupcjonizmu i chęci wiecznej sławy.
Oczywiście, jak w każdej rodzinie, problemy są na porządku dziennym, ale i rozwiązania się znajdą. Pan Spock na wszystko sam bierze i innym proponuje prozac, ale gdyby ten nie pomógł to zawsze służy pani Cicha z orzechówką.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

subiektywnik literacki

ilość recenzji:1

brak oceny 12-06-2018 15:19

Po ostatnich wydarzeniach, rodzina Marii wtłacza w życie strategię ZAMKU TOTALNEGO. Rozpoczyna się sezon turystyczny i kolejne wyzwania. Rodzina nadal ma problemy finansowe, w związku z tym trzeba zadbać o turystów. Jak na złość nic nie idzie po myśli, a komizm sytuacyjny pokazuje absurd zdarzeń.
Wprawdzie Józef potrafi przegnać swoją grupę po zamku w takim tempie, że bardziej to przypomina ewakuację przed pożarem niż zwiedzanie, ale na dziedzińcu i tak wciąż gromadzą się niezadowoleni goście domagający się natychmiastowego wpuszczenia na zamek. s.40

Jeśli chcecie się pośmiać i doświadczyć niesamowitej podróży po zamku, gdzie z komina wyskakuje martwa pokojówka, gdzie dwa harty pilnują podziemi, gdzie opowieści jakie serwują nam właściciele nie zawsze mają wiele wspólnego z prawdą, to śmiało. Czeka was ubaw, czeka was niesamowita rozrywka.
Mechanik obserwował skaczący wóz z bolesnym grymasem na twarzy, a w chwili, gdy ojciec prawie wjechał w ścianę stajni, spytał, gdzie hrabia robił kurs prawa jazdy.
- W Pakistanie - odpowiedział Józef, po czym mechanik wsiadł do swojego auta. s.46

To o czym nie wspomniałam przy okazji recenzji pierwszej części, a co bardzo mi się spodobało, to forma zapisu powieści, jakby pamiętnikarska. Mamy daty, wydarzenia są zgodne z kalendarzem, wszystko się zgadza. Wydarzenia w "Ostatniej arystokratce" rozpoczynają się dokładnie siedem dni przed 5.12, a kończą 5.03. Druga część rozpoczyna się 6.03, a kończy 18.06. Przyspieszenie czasowe nie ujmuje akcji, wręcz przeciwnie dzieję się więcej, niż w pierwszej części.
- No przecież chyba nie będziemy kupować jeszcze chwastów? Coś rośnie w parku, nie? - przy czym zwrócił się do pana Spocka, który ojcu przytaknął:
- Rośnie. Trawa, mech i stokrotki. s.80

Epizodem na jaki liczy damska część czytelników, a co jest niejako nieodzownym elementem zamków i księżniczek to wątek miłosny. Maria, główna bohaterka zakochuje się w Maksie. Wymieniają korespondencję, ale my poznajemy tylko listy pisane ręką Marii. to dodaje animuszu, a jak na złość Maks pochodzi z rodu jeszcze bardziej zadłużonego niż Kostkowie. Tutaj nie ma mowy o szczęśliwym zakończeniu. Chociaż kto wie.

Przez całe popołudnie chodziliśmy z koszami po parku i zbieraliśmy granaty i kawałki butów. Józef nazywa to ruskim grzybobraniem. s.109
Polecam wam, bo choć z początku myślałam, że będzie to powielanie wątków, to jak się okazuje można zaskoczyć czytelnika i to wielokrotnie. Zaraz sięgam po trzecią część.

Czy recenzja była pomocna?

Domi czyta

ilość recenzji:83

brak oceny 30-11-2017 08:12

?Dziś odwiedziłam z klasą wasz zamek, który w ulotce reklamujecie jako bajkowy. Chciałabym wiedzieć, jakimi bajkami się inspirowaliście. A właściwie nie chciałabym. Na dziedzińcu przywitała nas kulejąca ?królewna? Maria w papciach dla zwiedzających. Oczywiście, takich kontuzji nie należy nikomu wytykać, ja też po sześciu lekcjach człapię często jak stara żebraczka, ale Maria sprawiała wrażenie, że przed chwilą wyszła z tego waszego grobowca.? ? fragment powieści.

Evžen Boček rozbawił mnie do łez ?Ostatnią arystokratką? i nie inaczej jest w przypadku jej kontynuacji pt. ?Arystokratka w ukropie?. Ten czeski autor w wybornym stylu serwuje nam kolejną odsłonę perypetii mieszkańców zamku Kostka ? zubożałych arystokratów, którzy w komiczny sposób próbują podreperować daleki od szlacheckiego budżet. Tyle tylko, że aby rodzinną kasę wypełnić, należy na zamek wpuścić turystów, a przy tym obmyślić strategię na to, żeby zarobić, ale się nie narobić. Niestety, ku rozpaczy głowy rodu, hrabiego Kostki, sprawa jest bardziej skomplikowana niż może się wydawać, co jest oczywiście przyczynkiem do szeregu przezabawnych i tragikomicznych sytuacji.

Wnikliwą obserwatorką wydarzeń w zamkowych komnatach i na okołozamkowych włościach jest niestrudzona w prowadzeniu swojego pamiętnika nastoletnia hrabianka ? Maria, która jako jedyna zdaje się zachowywać trzeźwy osąd, okraszony sporą dawką sarkazmu. Wspólnie z bohaterami tej sympatycznej komedii poszukujemy odpowiedzi na pytania między innymi o to, kto ukradł papier toaletowy, jak skończyło się huczne wesele organizowane w rytm przebojów Heleny Vondraczkowej oraz w jaki sposób można sobie poradzić z najazdem dziecięcych wycieczek.

Nie będę ukrywać, że na niewielu, bo na nieco ponad dwustu stronach otrzymujemy rozrywkę w najczystszej postaci, umożliwiającą podładowanie akumulatorów humoru oraz pobudzenie pokładów endorfin. Jest to zatem książka idealna na szaro-burą jesienną aurę, dzięki której aż chciałoby się odszukać zamek Kostka i sprawdzić, czy na przykład nie przechadza się po nim Maria z notesikiem w ręku, czy dogi niemieckie Leoś i Olek nie aportują kapci, bądź czy ogrodnik o fizjonomii pana Spocka ze Star Treka nie użala się hipochondrycznie nad swoją łysiną.

Co ciekawe, ?Arystokratkę w ukropie? można swobodnie czytać bez znajomości pierwszej części przygód rodziny Kostka, ponieważ autor zadbał o spis postaci na samym początku książki. Ale czy warto odbierać sobie tę przyjemność? Zdecydowanie nie :)

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu ?Stara Szkoła? za egzemplarz recenzencki książki.

www.facebook.com/domiczyta

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Klarowna

ilość recenzji:863

brak oceny 22-11-2016 09:45

"Arystokratka w ukropie" to kontynuacja zmagań rodziny Amerykanów, którzy wracają do Czech, aby ratować swój rodzinny majątek. Szlachecka posiadłość, którą odzyskują, okazuje się być kompletną ruiną, a zarządzający nią dotychczas personel, mówiąc delikatnie - bandą szaleńców. W drugiej część przechodzimy z bohaterami przez błyskotliwy plan zarobkowy opracowany przez pewną czarującą panią manager. Jest tak samo zabawnie i ironicznie, jak w przypadku pierwszej części - czeski humor to specyficzny miks, który poruszy nawet najtwardszych. Pochłonięcie tego epizodu zajęło mi dosłownie jeden dzień i było mi dosłownie przykro, że kolejnej części na razie nie ma, ale kto wie?

Czy recenzja była pomocna?

ilo99

ilość recenzji:2503

brak oceny 28-09-2016 11:11

Sięgnęłam po tę książkę bez przesadnego entuzjazmu. Pierwsza część była przyjemna, ale bez fajerwerków, więc nie spodziewałam się takiej erupcji humoru. Ubawiłam się setnie. Autor napisał tę książkę tak jak lubię, to znaczy z pozoru niewinne zdania, okazują się bezlitośnie zabawne. Ot, choćby takie: ?Tabela porównawcza starych i nowych cen wzbudza podejrzenie, że w mieście właśnie odkryto tabliczkę mnożenia?. A już porównania, to sam majstersztyk. Jedyne w swoim rodzaju, dopracowane, zachwycające niebotycznie. Żeby nie być gołosłowną załączam przykład ? ?efektywność jego pracy jest na poziomie francuskiego związkowca?. Jeden z wielu. Naprawdę wielu. Zresztą żart jest nie tylko językowy. Również sytuacyjny. Wizyty na zamku wycieczek (niezależnie od wieku uczestników) dostarczają czytelnikowi sporo rozrywki. Nadal spożywana jest głównie gęsina, popijana orzechówką i zakąszana prozakiem. Ot, taki swoisty koloryt czeskiej arystokracji. Z ręką na sercu polecam wszystkim. Również tym, którzy ominęli pierwszą część. Z powodzeniem mogą rozpocząć znajomość z Marią Kostką od tej powieści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?