Książka "Aukcja" jest pierwszym tomem serii "Kinga od Ruin". Do sięgnięcia po nią zachęcił mnie intrygujący opis i ciekawa okładka. W książce znajdziemy motyw spotkania po latach, drugiej szansy, hate - love oraz aranżowanego małżeństwa. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Bohaterowie zostali w ciekawy i prawdziwy sposób wykreowani, to postaci, które mają swoje tajemnice, wady i zalety, a także często popełniają błędy, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które dostarczają Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Historia została przedstawiona z perspektywy Lottie i Lincolna, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają, za sprawą retrospekcji mogłam również dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Lottie od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, byłam pod wrażeniem tego jak wiele była w stanie poświęcić żeby zapewnić swojemu bratu bezpieczeństwo i szczęśliwą przyszłość. Natomiast Linc początkowo wywoływał we mnie ogrom mieszanych odczuć, jednak z czasem, kiedy zagłębiłam się bardziej w jego historię zrozumiałam dlatego zachowywał się tak, a nie inaczej. Relacja bohaterów została w interesujący sposób poprowadzona, chociaż uważam, że potoczyła się ona jednak trochę za szybko. Niemniej jednak niesamowicie bawiły mnie potyczki słowne bohaterów, które w odpowiedniej proporcji przeplatały się także z tymi poważniejszymi rozmowami, tworząc spójną całość. To co mi przeszkadzało w tej historii to ilość scen intymnych, było ich zdecydowanie za dużo. Bardzo interesującym wątkiem był ten związany typowo z klubem głównego bohatera i jego przyjaciół. Kiedy już myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć w tej historii autorka zrzuciła zarówno na głównego bohatera jak i Czytelnika bombę w postaci skrzętnie skrywanego sekretu, który w końcu ujrzał światło dzienne i który w znaczącym stopniu zawarzył na losach wielu ludzi. Finalnie miło spędziłam czas z tą książką. Jestem bardzo ciekawa losów kolejnego ze współwłaścicieli Klubu Ruin, a ten tom na szczęście już niebawem.
Opinia bierze udział w konkursie