SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Autakra (twarda)

Historia pewnej włóczęgi

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Marasimsim
Oprawa twarda
Liczba stron 400
  • Wysyłamy w 24h
  • Darmowa dostaw z Inpost Pay produkt

Opis produktu:

Gdybyś u schyłku komuny zapytał na gdańskim blokowisku, gdzie przebiega granica świata wielu wskazałoby granicę osiedla. No, może granicę PRL. Tylko marzyciele i widzowie programów z Tonym Halikiem zauważyliby, że Ziemia wszak jest okrągła i granic jako takich nie ma. Autakra to książka o takich marzycielach. Powieść o przekraczaniu granic do niedawna jeszcze nieprzekraczalnych. Historia dokonywania niewykonalnego - podróży bez grosza przy duszy, za to z wiarą, że czechosłowackie pasztety, kuchenka gazowa i średnie dwudziestki są wszystkim, czego porządny Europejczyk w trakcie wyprawy może potrzebować. Czy to mogło się udać?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść podróżnicza,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Książki o podróżach
Wydawnictwo: Marasimsim
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 0x0
Liczba stron: 400
ISBN: 9788395468605
Wprowadzono: 07.03.2021

RECENZJE - książki - Autakra, Historia pewnej włóczęgi - Leon Pirs

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    7
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

WolneLitery

ilość recenzji:1

24-05-2022 10:18

Mam coś dla Was wyjątkowego. Macie ochotę na wakacyjną przygodę? Z tą dwójką to musi się udać! Stach i Polo rzucają wszystko i pragną spełnić swoje największe marzenie. Ich wyobraźnia nie ma końca i z komunistycznej polski, wyrywają się do słonecznej Hiszpanii. Wszystko oczywiście za pomocą autostopa. Przygoda, przygoda i jeszcze raz przygoda! Na każdej stronie mamy kolejne perypetie, spotkania nowych ludzi, spełnianie marzeń i realizowanie swoich celów. Przez książkę się płynie! Jest pięknie wydana, w twardej oprawie i ma aż 400 stron! Nim się obejrzałam byłam już w połowie i ani na trochę nie chciałam się z nią rozstawać. Ta historia przeniesie nas w zupełnie inny wymiar, który tak naprawdę jest nam bardzo bliski! W końcu kto za czasów komuny nie marzył, aby na chwilę się wyrwać? Pojeździć wózkiem z zakupami po sklepie i spróbować ananasowy napój? Mimo lekkiej tematyki jest w niej naprawdę dużo refleksyjnych momentów oraz pokazanie nam ważnego rysu historycznego naszego kraju, Jestem zachwycona! Dodam, że ta książka sprawdzi się dla każdego. Mam nadzieję, że pamiętacie o zbliżającym się Dniu Mamy i Taty? uwierzcie mi, że będzie IDEALNYM prezentem! Na pewno znajdą w niej kawałek siebie, a ta podróż to będzie spełnienie ich małego marzenia!

Czy recenzja była pomocna?

izzi.79

ilość recenzji:403

20-05-2022 01:23

Recenzja książki: Autakra
... Któż z nas nie jechał w młodości autostopem. Ja na pewno tak i to nie jeden raz, jednak moje podróże były dosyć krótkie i nie wymagały ode mnie zbytnich przygotowań.

Ta lektura zachwyca utrzymaną w szarościach grafiką i twardą okładką. Spora objętość książki może trochę przerażać, ale ciekawie przedstawiona fabuła wynagradza czas jaki trzeba poświęcić na czytanie.

Autor ma plastyczny i przyjemny styl, który początkowo sprawiał mi trochę trudności. Jednak po pewnym czasie, przyzwyczaiłam się i wtedy zdecydowanie szybciej mi się czytało. Od pierwszych stron lektura intryguje, gdyż musimy rozwikłać pewną zagadkę, ale również rozbawia świetnym humorem i ukazuje ogromną pasję podróżniczą.

Dwóch dobrych kumpli nazywanych słoniami postanawia wyruszyć do Hiszpanii. Niestety w latach dziewięćdziesiątych Polakom żyło się ciężko, a naszym bohaterom nie powodziło się najlepiej i nie było ich stać na wygodny środek transportu. Dlatego decydują się zapełnić plecaki puszkami z jedzeniem i za pomocą autostopu dotrzeć do celu.
Czy plany tej dwójki się powiodą? Jak upłynie podróż Stachowi i Polo? Czy przeżyją wiele przygód? Czy nieznajomość języka będzie dużym utrudnieniem?

Mimo, że ta książka nie zawiera dynamicznej fabuły i nie obfituje w zaskakujące zwroty akcji, to jednak naprawdę zaciekawiła mnie oraz sprawiła, że ogromnym zaangażowaniem śledziłam losy świetnie wykreowanych postaci. Cudowne dialogi to niewątpliwie wielka zaleta tej pozycji jak i wierne oddanie klimatu lat, gdy upadała komuna. Bieda, szalejąca inflacja i zdecydowany kontrast szarej rzeczywistości Polski w zetknięciu z zachwycającymi zachodnimi krajami w tamtych czasach był ogromny.

Książka pobudza wyobraźnię i zmusza do przemyśleń, zapadając dosyć długo w pamięć czytelnika. Autor motywuje nas odbiorców, by realizować swe marzenia i nie poddawać się mimo piętrzących się przeciwności, gdyż dla chcącego to nic trudnego, a wiara czyni cuda. Nie obawiajmy się ryzyka, zaufajmy swoim możliwościom, bo do odważnych świat należy.

Zachęcam was moi drodzy do sięgnięcia po tą niezwykłą lekturę. Zafascynuje ona nie tylko fanów podróżowania, ale także zwyczajnych domatorów. Zdecydowanie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Lemonade St.

ilość recenzji:1

27-07-2021 18:39

Polo i Stachu latem roku 90. wybierają się w podróż do Hiszpanii aby zobaczyć białego goryla. Ponieważ są tylko biednymi studetami z ograniczonym budżetem jako środek transporu wybierają autostop, a cały swój dobytek upychają do dwóch ogromnych plecaków i torby. A takiej podróży nie jest łatwo, spać trzeba czasem niemal na rozstaju dróg, przy autostradach, często budzi ich upał nie do zniesienia. Ale trwają przy swoim, osiągają swój cel mimo wielu przeciwności. Bardzo przyjemnie czyta się tę książkę, szczególnie latem. Możemy sobie chociaż w niewielkim stopniu wyobrazić jak wyglądał wtedy świat, tuż po zmianach ustrojowych, jak wyglądało podróżowanie i ile wyrzeczeń człowiek musiał sobie postawić, aby spełnić swoje marzenia. Książka może miejscami byla trochę monotonna, ale takie też było czekanie chłopaków na kolejnego stopa - z czasem jest jednak coraz bardziej ciekawa, tak jak i przygody Pola i Stacha. Myślę, że wielu młodych powinno przeczytać i przekonać się jak kiedyś wyglądały wakacje, może teraz docenili by bardziej swoje. ;)

Czy recenzja była pomocna?

bookoholik27

ilość recenzji:21

18-07-2021 23:00

Książka pozwala spojrzeć na podróżowanie z zupełnie innej strony. Obecnie Ziemia stała się globalną wioską, a podróż z jednego kraju do drugiego, czy nawet z jednego kontynentu na drugi nie jest niczym nadzwyczajnym. Może trochę o fabule. Jest rok 1990. Główni bohaterowie powieści wyruszają w podróż do Hiszpanii, bez grosza przy duszy i w dodatku z wieloma niewiadomymi na swojej drodze. Dla mnie jest to też książka o spełnianiu marzeń i pokonywaniu niezliczonych przeszkód. Pokazuje, że na tyle na ile jesteśmy wytrwali na tyle spełnienie celów jest możliwe. Książka będzie idealna na wakacyjne, upalne dni - i nie tylko!

Czy recenzja była pomocna?

suzuuhime

ilość recenzji:8

16-07-2021 21:38

Książka świetnie oddaje realia lat 90-tych. Ma swój urok, jest wzruszająca i skłania do refleksji nad własnym życiem.

Czy recenzja była pomocna?

Moniczkasia

ilość recenzji:1

12-07-2021 16:54

Książka świetnie oddaje realia lat 90-tych. Jakże inne to były czasy. Dwóch chłopaków zabiera nas w swoja wymarzoną i zaplanowaną podróż. Pakują wielkie plecaki, torbę i za oszczędzone pieniądze jadą autostopem do Hiszpanii. Ponieważ są to biedni studenci, więc ich budżet jest bardzo ograniczony. Podróż kosztuje ich wiele wysiłku i wyrzeczeń. Jednak przygód mają co nie miara. Obserwują, jak wygląda życie w innych krajach i jak dalece różni się ono od ich własnego, w którym mieszkają i żyją.
Ciekawe dialogi, wiele realizmu, radość, smutek, emocje. Niespełnione marzenia potrafią dać motywację do działania i determinację w dążeniu do celu. Czytając coraz bardzie wciągamy się w fabułę, która jest coraz ciekawsza i bardziej wciągająca.

Czy recenzja była pomocna?

snaky_reads

ilość recenzji:1

30-06-2021 20:01

Miałem wielką ochotę na powieść drogi i "Autakra. Historia pewnej włóczęgi" spadła mi jak manna z nieba. Ani o wydawnictwie, ani o autorze nic do tej pory nie słyszałem, więc miałem pewne obawy, wchodząc w te nieznany tereny. No ale "Raz kozie śmierć"- pomyślałem i stwierdziłem, że przeczytam. Ta koza umarła czy jednak zdołała przeżyć podróż w nieznane? Napisałbym, że gdzieś pomiędzy.

Jednak najpierw zacznijmy od tego, o czym jest książka. Głównymi bohaterowie są Polacy- Stachu i Polo, którzy podczas wakacji 1990 roku postanawiają udać się w podróż do Hiszpanii. Nie mają jednak środków, Polska była świeżo po transformacji, szalała inflacja, więc grube tysiące zarabiane w kraju nie znaczyły właściwie nic poza jego granicami. Chłopaki więc zaopatrzyły się w puszkowane jedzenie i ruszyły w nieznane autostopem.

Już na początku przyznam, że pierwsza połowa książki mi się ciągnęła, miejscami nawet bardzo. Fabuła jest niezwykle jednostajna, nie ma żadnych zwrotów akcji. Wrażenie nudy potęguje też luźny, często potoczny język, występuje sporo błędów- czy to ortograficznych, czy to literówek. To wszystko było takie bez wyrazu, kompletnie nijakie. Pojawił się nawet w pewnym momencie taki głosik gdzieś z tyłu głowy, żeby powieść zwyczajnie zostawić i nie doczytywać do końca, ale stwierdziłem, że jednak jakoś ?Autakrę? ?domęczę?. Im dalej brnąłem, tym bardziej to brnięcie zamieniało się we wręcz płynięcie przez kolejne strony. Pierwszych 50 kartek jest nudnych i jednostajnych, to trzeba przyznać, jednak kiedy się do tego przyzwyczaiłem, lektura coraz bardziej zaczynała sprawiać mi przyjemność. I teraz mogę napisać z czystym sercem, że nie żałuję, iż zdecydowałem się skończyć tę powieść.

Między innymi wątkiem, który to sprawił, ale którego wartość uzmysłowiłem sobie dopiero w drugiej połowie książki, są realia życia w czasach bezpośrednio poustrojowych. Nie wiem, jak wyglądały lata po transformacji u schyłku XX wieku, natomiast wydaje mi się, że powieść bardzo dobrze oddaje realia życia i podróżowania po Europie w tych czasach z perspektywy Polaków. Wartym bowiem zaznaczenia jest też fakt, że ?Autakra? została napisana na faktach, to znaczy pierwowzorem bohaterów są przyjaciele autora Leona Pirsa, a on sam jest jednym z głównych postaci. Fakt ten pozwala sądzić, że podobnie wyglądały lata ?90 XX wieku.

Teraz co nieco o tytule i jego odmianie, bo to też jest ciekawa sprawa. Słowo "autakra" jest neologizmem. Niestety nie znalazłem w książce jego odmiany, stąd też nie wiem, jakiego jest rodzaju. Może to być rodzaj żeński lub po prostu liczba mnoga. Przyjąłem odmianę w tym pierwszym, ponieważ słowo powstało z przekręcenia innego wyrazu- "autarkia", który to jest również rodzaju żeńskiego.

Warto też w tej chwili przytoczyć albo rozszyfrować tytuł i owe słowo "Autakra", które, tak jak wspominałem wyżej, pochodzi od "autarkii", które to z greckiego znaczy "przestawanie na swoim". Wikipedia podaje: "zalecane w starożytnej etyce greckiej (m.in. przez Sokratesa, cyników czy stoików) wewnętrzne uniezależnienie się człowieka od świata zewnętrznego, tj. od innych ludzi i od rzeczy; poleganie na samym sobie". Czyli krótko mówiąc "autarkia" to po prostu samowystarczalność. Dodatkowo pojęcie to jest używane także w ekonomii jako synonim właśnie samowystarczalności gospodarczej, co ma też pokrycie w samej fabule książki. Bohaterowie bowiem podróżują bez wydawania pieniędzy, korzystając z autostopu. Nie są więc uzależnieni od swojego samochodu czy środków płatniczych. Po prostu polegają na samych sobie.

Podsumowując: czy polecam więc "Autakrę"? Tak, ale z pewnym zastrzeżeniem. Jeśli macie ochotę na leniwą powieść z nieco, mam wrażenie, sielankowym klimatem, z jednostajną akcją bez jej żadnych zwrotów to śmiało sięgajcie po książkę. Idealnie sprawdzi się czytana na plaży czy na leżaku w letni, upalny dzień.

Czy recenzja była pomocna?

monweg

ilość recenzji:1

28-06-2021 19:10

Część z nas nie tylko wspomina z rozrzewnieniem, ale wręcz tęskni za czasami PRL-u. Leon Pirs pochyla się nad tym czasem i powraca do roku 1990. Ktoś może pomyśleć, co takiego szczególnego jest właśnie w tym roku? Tych którzy zadali sobie to pytanie odsyłam do bardzo ciekawej książki ?Autakra. Historia pewnej włóczęgi?.
Zanurzcie się w 1990 roku i razem ze Stachem i Polem dajcie się wciągnąć niesamowitej przygodzie. Zderzenie komunistycznego ustroju z krajami dzikiego, wolnego zachodu. Autakra to literatura drogi, dobra książka, ciekawa i wciągająca z anegdotami z podróży.
Stach i Polo zabiorą was w podróż życia. Bez planu, bez budżetu, ale za to z głową pełną marzeń. Mam nadzieję, że brzmi interesująco. Teraz samolot jest normą ? wtedy podróżowało się najtaniej autostopem. Zamykajcie więc drzwi przygoda czeka?
Na stronie ... znajdziemy dwa zdania: Jeśli myślisz, że dziś żyjesz w pokręconych czasach? przeczytaj tę historię. Poczujesz się lepiej, gdy poznasz te cudaczne przygody i dowiesz się, że bywało jednak gorzej. Ja ze swej strony zgadzam się z tymi słowami i zapraszam do lektury książki ?Autakra. Historia pewnej włóczęgi?.

Czy recenzja była pomocna?

zaczytanalala

ilość recenzji:165

25-06-2021 09:49

Ciekawa książka, która wciąga już od pierwszych stron. Cofnięcie się do opisywanych czasów zapewnia niesamowite doznania emocjonalne i pozwala lepiej zagłębić się w opisywanej historii.

Czy recenzja była pomocna?