SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Awanturnice Kobiety, które prowokowały i szły pod prąd

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
  • Zapowiedź
    image-zapowiedź

książka

Wydawnictwo Pascal
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 256


    Zapowiedź - przybliżona data wydania: 10.10.2024

  • Promocja DPD 6zł

Opis produktu:

Szalone, nieprzewidywalne, pełne sprzeczności, ale i wielkiej wiary w siebie. Małgorzata Czapczyńska przedstawia sylwetki kobiet, które urzekały niezwykłą osobowością i bulwersowały skandalicznymi eskapadami, wyprzedzały swoje czasy i na zawsze zapisały się w historii.

Jest tu pierwsza kobieta kandydująca na prezydenta i wiktoriańska dama odkrywająca Afrykę. Uwodzicielka, która doprowadziła do abdykacji króla Bawarii i światowej sławy aktorka, która nie ruszała w tournĂŠe bez własnej trumny. Nieszczęśliwa Marilyn Monroe znad Wisły i buntownicza pisarka obnażająca hipokryzję i pseudomoralność. Łączy je jedno - wielka charyzma, niepokorny charakter i nieustępliwość w dążeniu do celu.

Odkryj historie kobiet, które odważyły się zmieniać świat!


S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie
Wydawnictwo: Pascal
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 256
ISBN: 9788383171784

Małgorzata Czapczyńska - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Awanturnice Kobiety, które prowokowały i szły pod prąd - Małgorzata Czapczyńska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję: