- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jeżdżamy na Carretera Federal 175, gaz do dechy i radiowozy zostają w tyle. Wpadamy na wąski most nad brunatnym nurtem Rio Papaloapam, cholera, przytarła drugi bok, uderzyła w jakiegoś pieprzonego rowerzystę, została po nim miazga i wrak roweru wbity w żółte barierki. Licznik pokazuje już 220 km/h. - Czy ty wiesz, że ten samochód wart jest więcej niż łup, jaki zabrałaś z Banco Azteca? - Czyżby to było dla ciebie ważne? - Rosita śmieje się, pieniądze i rzeczy nic dla niej nie znaczą, kocha tylko mnie i przygodę. Lecę głową na szybę, klatka z Muxo ląduje pod fotelem, Rosita z całej siły wcisnęła hamulec, aż nas okręciło. Przed nami blokada, cztery radiowozy i rozstawiona żelazna barierka, pewnie wyjechali dranie z komisariatu przy Boulevard Benito Juarez, szybko się uwinęli, za nami już słychać syreny pościgu. - Zwolnij! - warczę i wyciągam zza fotela pistolet maszynowy Mendoza, doskonała broń do potyczek ulicznych, szybka i niezawodna. - Jedź wolno, a ja usunę przeszkody. Wychylam się przez otwartą szybę i puszczam długą serię, trach, trach, trach, trach, cały magazynek, w stronę stojących przed nami radiowozów. Dwóch policjantów pada podziurawionych jak sito, nawet nie zdążyli wyjąć broni. Zmieniam magazynek, kolejna seria i jeszcze jeden nafaszerowany pociskami trup. Pokażę tym mendom, jak wygląda uliczna walka. Sięgam po przypominający jabłko zgrabny granat M67 i rzucam pomiędzy policyjne samochody, siła wybuchu podrywa je w górę i odrzuca w bok razem z prowizoryczną barierką, robi się wyrwa w blokadzie. O to chodziło. - Teraz gaz! - wsuwam się z powrotem, klatkę z Muxo obejmuję ramionami, schylam głowę i mocno wbijam nogi w podłogę. Siostrzyczka dociska pedał gazu, po kilku sekundach uderzamy z impetem we wrak radiowozu, rozpryskuje się przednia szyba, unoszę głowę, widzę, że kawałek szkła wbił się Rosicie w policzek, obficie krwawi. Wychylam się z okna i puszczam jeszcze jedną serię, a potem zmieniam magazynek. Licznik pokazuje 250 km/h, jedziemy szeroką drogą stanową w stronę Oaxaca. Kto szybko jedzie, ten szybko dojeżdża, cóż jednak warte by było życie przed telewizorem? Uwielbiam szybkość. Szkoda, że nie ukradliśmy kabrioletu, to by dopiero był pęd. Podkręcam głośniej muzykę, Los Rodriguez grają ,,Palabras mas, palabras menos", wykurwisty kawałek. Kocham cię, siostrzyczko. *** Uff, trochę się poobijaliśmy, mam przecięty policzek, pozostanie blizna. Przez pajęczynę ostrzelanej szyby prawie nic nie widzę, z tyłu jednak pusto, nie mają szansy ścigać się z nami. Zawsze, kiedy mam się roztrzaskać, adrenalina rośnie. Nic mnie tak nie podnieca jak ryzyko, ta myśl, że wystarczy sekunda, milimetr, nieuwaga lub przypadek, ta świadomość bycia na granicy światów. To tak jakbym panience z Guadalupe pod spódnicę zaglądała, bliskość śmierci jest jak grzech i jak afrodyzjak. - Ricardo, puść mi Argies, potrzebuję żywszego tempa. Tę nową płytę, którą kupiliśmy w Veracruz, no wiesz, tych Argentyńczyków. Ricardo na okrągło słuchałby korrid naszych krewniaków z Sinaloa. Nie powiem, nie przynoszą wstydu nazwisku Rodriguez, ale brakuje im zadziorności i za dużo w ich piosenkach dzielnych narkotraficantes, a mnie narkobiznes napawa wstrętem, cuchnie obłudą i chciwością. Argies są inni, poza układami, poza tradycyjnym konfliktem mafijno-policyjnym, mafia nie jest alternatywą, to taki sam system jak policja, tyle że odwrócony do góry nogami. Antysystemowi Argies to dla mnie objawienie, niezależni i piękni buntownicy z Buenos Aires. - Ricardo, zabierzesz mnie do boskiego Buenos? - Zabiorę cię nawet na koniec świata, ale ty prowadzisz. Wkłada płytę i gwiżdże, naśladując syrenę policyjną. ISBN 978-83-62948-96-3 rafaro
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Jirafa-Roja |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 164 |
ISBN: | 978-83-62948-95-6 |
Wprowadzono: | 05.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.