Lubicie historie oparte na faktach? Takie mrożące krew w żyłach?
?W życiu należy odnajdować przyjemność. Nawet jeżeli zdaje się, że pod nogi sypią ci się kłody, wskakuj na nie i tańcz.?
Bestia z Buhenwaldu to kolejna pozycja Maxa Czornyja, która wywołała na mych plecach ciarki. Tym razem autor przedstawia nam historię Ilse Koch, komendantowej nazistowskiego obozu, która czerpała niesamowitą przyjemność ze znęcania się i zabijania ludzi. Powiem szczerze, że wcześniej nie słyszałam w ogóle o tej personie, dlatego też poznawanie tej historii było dla mnie niezwykle szokujące, ale i fascynujące. Nie żebym podziwiała taką wywłokę, jednakże jestem w niemałym szoku, że zwykła kobieta, która pracowała w księgarni, mogła zmienić się do takiego stopnia, że nie odczuwała żadnych uczuć? nawet względem własnych dzieci. ?Pomysły?, na które wpadała aby ?zaskoczyć? własnego męża, były po prostu niewyobrażalne. Nie mówiąc już o tym, że małżeństwo Kochów zachowywało się jakby to, co robili, czy to co ktoś stworzył dla nich ( oczywiście pomysł należał do nich), traktowali jako zwykły wystrój pokoju. No po prostu nie mieści mi się to w głowie!
?Prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji. Człowiek jest zdolny do wszystkiego.?
Max Czornyj zdecydowanie wie, jak pisać, aby czytelnik odczuł całą gamę emocji. Od samego obrzydzenia, przez przerażenie, po to aby na końcu powiedzieć, że to była naprawdę fascynująca lektura. Historię Ilse, poznajemy jej oczami. Bezpośrednie zwroty do czytelnika, we mnie wywoływały dreszcze. Miałam wrażenie, jakby ona wyjawiała mi wszystkie swoje sekrety i dosłownie chciała, abym ją zrozumiała. Ale takiego bestialstwa nie da się zrozumieć. Ja po zakończeniu książki, od razu stwierdziłam, że jak dla mnie ona żyła zdecydowanie za długo! Ja bym ją wrzuciła do kamieniołomu i tam zostawiła. I choć zdarza mi się czytać historie o psychopatach, tak Ilse jest dla mnie jeszcze bardziej przerażająca, bowiem to co robiła wydarzyło się naprawdę! Ależ mi się cisną na usta soczyste określenia, jeśli chodzi o główną bohaterkę. Naprawdę, nieraz łapałam się na tym, że w myślach ją po prostu wyzywam od najgorszych. Ale żebyście nie myśleli, to te chłopy koło niej, dużo lepsze nie były. Ilse doskonale wiedziała, jak nimi zakręcić, żeby wszyscy szli jej na rękę i spełniali jej poronione zachcianki?
?Bestie z Buchenwaldu? polecam każdemu, kto lubi historie oparte na faktach, przerażające i zapadające w pamięć. Ja, choć mało takich rzeczy czytam, na pewno nie zapomnę o tej ?Suce z Buchenwaldu?, która była jedną z najbardziej odrażających sadystek w historii?..
Opinia bierze udział w konkursie