Zaskakująco dobra, ciekawie napisana, relaksująca opowieść obyczajowa. Idealna lektura na lato, książka która zrelaksuje i zapewni mile spędzone godziny.
Bohaterki są dwie, Ewa i Renata. Kobiety znają się jeszcze z czasów studenckich, a obecnie razem pracują w jednej z wielkich korporacji. Jedna jest szefową, druga podwładną.
Kiedyś, jeszcze nie tak dawno temu, jedna skoczyłaby w ogień za druga. Obecnie, w zasadzie trudno powiedzieć z jakiego konkretnie powodu, ich stosunki pogarszają się. Różnice pomiędzy kobietami powiększają się z każdym kolejnym dniem. Kiedyś im to nie przeszkadzało, teraz za sprawą głównie Renaty różnice rosną i coraz bardziej rzutują na stosunki kobiet.
Bardzo ciekawe, choć momentami odrobinę irytujące, jest przedstawienie obu kobiet. Jedna to kobieta idealna, wzorzec doskonałości, druga zło wcielone. Czy one do końca są takie jednowymiarowe?! A może coś się za tym kryje?
Kiepskie stosunki w pracy przekładają się także na życie osobiste. Jedna ma szczęśliwy związek, druga wręcz przeciwnie.
Pewnego dnia wydarza się coś, co jeszcze bardziej komplikuje relacje między kobietami. A to dopiero początek całej historii.
Bez planu B to ciekawa, wbrew lekkiej okładce, życiowa i poruszająca różne problemy opowieść. Tematyka jest różnorodna, co jest wielkim atutem książki. jednak na plan pierwszy wysuwa się kwestia ironii losu oraz tego, że tak naprawdę nic nie jest nam dane raz na zawsze, ani szczęści, ani dramat i tragedia. Warto dbać, o to co mamy, pielęgnować znajomości, dbać o najbliższych. Szczęście potrafi być bardzo ulotne.
Należy także walczyć żeby wydobyć się z marazmu, smutku. Należy wierzyć, że złe dni miną, a szczęście do nas przyjdzie.
Warto także zastanowić się, czy opłaca się tkwić w chorych relacjach, godzić się na wyzysk, mobbing, pogoń za karierą. Czy to wszystko ma dla nas naprawdę jakiekolwiek znaczenie?!
Zestawienie problemów głównych bohaterek z Afryką, do której na moment się przenosimy, z życiem tamtejszej ludności, z ich realiami, jest szokujące. To taki kubeł zimnej wody wylany na rozpieszczoną europejską głowę.
Z pozoru jest to lekka, wakacyjna opowieść. Ale to tylko pozory. To życiowa, zabarwiona nutką goryczy historia, w której fragmentach wiele czytelniczek odnajdzie siebie, swoje doświadczenia, przejrzy się niczym w lustrze.
Bez planu B to dobra, ciekawa, poruszająca ważne kwestie lektura. Czyta się ją szybko, z zaciekawieniem. Idealna książka na lato i nie tylko, w której autorce udało się uniknąć zarówno infantylności, jak i moralizatorskiego tonu. Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie