To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i przyznaję, że nie słyszałam wcześniej o książkach Agnieszki. Postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji powieści "Bez wyboru", która niesamowicie zaintrygowała mnie swoim opisem. Jest to kryminał z bardzo rozwiniętym wątkiem obyczajowym. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. Ja pochłonęłam tą historię w jeden wieczór i nie oderwałam się od niej, póki nie poznałam zakończenia! Fabuła została w bardzo ciekawy, życiowy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. Akcja powieści rozgrywa się Łodzi, którą dobrze znam, bo mieszkam stosunkowo blisko i tam studiowałam, dlatego czytając niektóre opisy przenosiłam się oczami wyobraźni we wspomniane miejsca. Jest tutaj nawet wzmianka o Pałacu w Piorunowie, który znajduje się w mojej gminie. Mamy tutaj dwie przestrzenie czasowe: teraźniejszość i przeszłość - okres II Wojny Światowej, które w odpowiednim momencie się ze sobą łączą tworząc idealną całość. a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani. To postaci niezwykle prawdziwe, takie które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji i wrażeń. Główna bohaterka - Zoja od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, lubię takie zadziorne, pewne siebie, waleczne, twardo stąpające po ziemi, ale również pomocne, empatyczne postaci damskie w książkach. Mariusz również został bardzo ciekawie zaprezentowany. Ta dwójka stanowi tutaj naprawdę mieszankę wybuchową, potyczki słowne Zoi i Kardasa wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Śledztwo nad jakim zaczynają pracować bohaterowie ogromnie mnie zaintrygowało, autorka w bardzo umiejętny sposób buduje napiecie, wodzi Czytelnika za nos i świetnie rysuje portrety psychologiczne postaci, skłaniając tym samym do głębszych przemyśleń. Nie zabraknie tajemnic, intryg, kłamstw, manipulacji i niespodziewanych zwrotów akcji! Ogromnie podobał mi się również wątek zwiazany z łódzkim gettem, w którym byłam lata temu na wycieczce szkolnej oraz obozem pracy na terenie Łodzi, o którym przyznam szczerze nie miałam pojęcia, z ogromnym zainteresowaniem śledziłam historię tamtych bohaterów i byłam szalenie ciekawa jak autorka ją poprowadzi. Kompletnie nie przewidziałam tego co autorka zaserwowała pod koniec swojej powieści.. wydaje mi się, że tożsamości sprawcy nie sposób było odgadnąć! Mam nadzieję, że Agnieszka pokusi się o napisanie dalszych losów bohaterów, bo chciałabym się jeszcze kiedyś z nimi spotkać na kartach powieści! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką! Polecam!
Opinia bierze udział w konkursie