Dziś jestem po lekturze jej trzeciej książki, która jest inna od tych dwóch pozostałych. Wydaje mi się, że tą książką autorka trafiła w samo sedno etapu dorastania i powstających w tym momencie problemów, jakie ma podejrzewam, co druga dziewczyna na świecie jak nie większość.
Każdy z nas ma, miał bądź będzie miał przed sobą moment w życiu, w którym szuka się samego siebie, w którym myślimy, że chcemy robić coś, ale otoczenie, rodzina oczekuje czegoś innego i co wtedy? Jako dziecko jesteśmy zobowiązani do realizowania planów, jakie narzucają nam nasi rodzice, ale kiedy zaczynamy wiedzieć, czego chcemy, zaczynamy rozumieć, którą drogą chce iść i daleka od tego, co wymyślili nam nasi rodzice? Co z tym, czego my chcemy? Co chcemy pokazać innym? Jak mamy budować własne poczucie wartości, kiedy z każdej strony atakują nas ?mądre? rady ze strony rodziców jak i pedagogów? Co ty byś zrobił/ła wiedząc, że sztuka, muzyka, sport bądź cokolwiek innego to sens twojego istnienia, ale po twojemu, a nie w sposób, w jaki chcieliby ciebie widzieć w/w otoczenie?
Poznajemy Kingę, która nie ma łatwego okresu w swoim życiu jak napisałam kocha coś i chce to pokazywać po swojemu, ale otoczenie zmieniło ją w dziewczynę upartą, zbuntowaną i niepokorną. Jak my dorośli skutecznie potrafimy zabić ducha wartości każdego dziecka dowiecie się w tej książce. Czas pokaże nam, że potem wyrośnie?? Kobieta, która nie wierzy w siebie, ma kompleksy oraz trwoni od znajomych, nie umie zbudować zdrowej relacji z rówieśnikami, bo o związku już nie wspomnę.
Czym jest młodość bez miłości? Oooo tak znacie to prawda?! Nie opowiem wam o tym związku, bo chcę żebyście odkryli to sami po swojemu, a wiem, że jakbym napisała, co ja myślę byłoby to porównywane z tym, co wy odkryjecie, a tak zapraszam was do lektury i wtopienia się w świat Kingi, jej przyjaciół jak i poznania jej dorosłego życia.
Książka jedna z tych, która poważnie sieje dużo dobrego dla czytelnika. Już widzę nastolatki zakompleksione niewierzące w siebie i znajdujące odpowiedź na własne pytania w tej właśnie lekturze. Musicie to przeczytać, bo warto! Meliso, Tobie dziękuję za zaufanie powierzając mi jeden ze swoich egzemplarzy do recenzji. To mega zaszczyt móc trzymać w dłoni twoje trzecie dziecko. Zostawię tę książkę dla mojej Heleny. Mam nadzieję, że nie będzie musiała szukać odpowiedzi (wiadoma, bo ma extra rodziców), ale może tą lekturą pomoże swojej koleżance/koledze.
Polecam z całego serca. Książka, która w każdym czasie będzie miała sens i prawdę istnienia.
Opinia bierze udział w konkursie