SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Bieszczadzka kolęda

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Dragon
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 320

Opis produktu:

Patrycja i Martyna planują wigilię w domu na wzgórzu. Chcą spędzić święta w gronie najbliższych. Patrycja jest szefową przyszpitalnego hotelu, gdzie zajmuje się rodzinami chorych. Poznaje tam Erika - Szweda, którego brat właśnie przeszedł operację po wypadku w górach. Martyna kontynuuje swoją karierę architektki wnętrz, próbując dzielić czas między rodzicielstwo a związek z Bartoszem. Klaudia prowadzi rodzinny pensjonat, jednak wcale nie ma ochoty na spędzenie świąt z rodziną. Siostry, zajęte własnym życiem, nie dostrzegają, że dzieje się z nią coś złego⌠Dlaczego Klaudia odsuwa się od bliskich? Czy siostrom uda się mimo wszystko spędzić te święta razem? Pełna emocji opowieść o skomplikowanych relacjach i o sile, jaką daje rodzina. 

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Dragon
Wydawnictwo - adres:
dragon@wydawnictwo-dragon.pl , http://www.wydawnictwo-dragon.pl , 43-300 , ul. 11 Listopada 60-62 , Bielsko-Biała , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135
Liczba stron: 320
ISBN: 9788382741988
Wprowadzono: 06.10.2022

RECENZJE - książki - Bieszczadzka kolęda - Aleksandra Rak

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Tatiasza i jej książki

ilość recenzji:198

7-12-2022 22:34

?Życie należy doceniać, dać mu się porwać i pędzić, a nie czekać, aż przeminie i umartwiać się do śmierci?.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, w Bieszczadach zima rozgościła się na dobre, mróz szczypie, biały puch otula wszystko. Siostry Klaudia, Patrycja i Martyna planują spędzić święta w gronie rodzinnym. Chciałyby, aby wigilia odbyła się w domu na wzgórzu. Niebawem minie rok od śmierci ich ojca, każda z nich przeżywa inaczej żałobę. Jednak to Klaudia, która prowadzi ukochany pensjonat taty i która była z nim najmocniej związana, nie potrafi pogodzić się z trudną rzeczywistością. Niby jest sama, ale nie samotna. Na każdym kroku wspiera ją Marek, który natrafia na groźnego przeciwnika ? Klaudia ma depresję. Jego troska i oddanie są odrzucane. Każda z kobiet musi się mierzyć ze swoją niełatwą, pokomplikowaną rzeczywistością. Czy uda im się spędzić święta razem?

Czwarty tom cyklu ?Pensjonat na wzgórzu?, do którego podeszłam z pewną obawą, gdyż nie czytałam wcześniejszych tomów. Szybko jednak odnalazłam się w całości i poczułam się jak u siebie. Autorka czaruje słowem, wnikliwością i realizmem Pani Aleksandra ukazuje wewnętrzne rozterki, zmagania, porywy serca, z jakimi zmagają się na co dzień nasi bohaterowie. A ci rewelacyjnie ukazani, to zwykli ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Pełni wad i zalet, pokomplikowane osobowości. Przed siostrami trudne, niepokojące wyzwania.

Magia świąt, czas, kiedy wszystko wydaje się możliwe. Czy jednak zawsze? Autorka porusza szereg trudnych i ważnych problemów, jakie mogą dotknąć każdego z nas. Robi to z empatią i bolącą szczerością, bez zbędnego słodzenia. Nie ocenia, nie krytykuje, to nam pozostawia wyciągnięcie wniosków. Traumatyczne przeżycia, które kładą się cieniem na codzienności, strach przed zaufaniem, ból odrzucenia. Depresja, wczesne macierzyństwa, trudna, przygniatająca codzienność. Nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli, rozczarowanie bywa bardzo bolesne. Tak trudno czasami poprosić o pomoc. Potrzeba szczerych rozmów, bez zbędnego kluczenia, czy niedopowiedzeń ? czasami pozwolą spojrzeć na pewne rzeczy z zupełnie innej perspektywy, tej lepszej. Ogromna siła i wsparcie, jaką niesie rodzina, miłość, która przychodzi i nie pozostawia obojętnym. Podejmowane trudne decyzje i ich konsekwencje.

Klimatyczna, życiowa, refleksyjna, pełna niespodzianek, mądra opowieść. Samo życie. Daje do myślenia, chwyta za serce. Niesie nadzieję i ukazuje siłę, jaką daje rodzina, bycie razem. Z całego serca polecam, Tatiasza i jej książki :)

Czy recenzja była pomocna?

etiudyliterackie

ilość recenzji:55

23-11-2022 19:12

A gdyby tak spędzić święta w Bieszczadach? ??????

Nie, nie, jadę do mojego domu rodzinnego, do Wrocławia
(i nie tylko, bo święta u nas = objazdówka) ????
Choć z pewnością nie będzie tam tyle śniegu co w górach, który uwielbiam, to będą najbliżsi? mama, mąż, siostra z narzeczonym i cudownym psem Cejlonem ? i tych których już nie ma też będą, bo są cały czas w naszych sercach? ?

Z wielką przyjemnością wróciłam do pensjonatu na wzgórzu. Byłam bardzo ciekawa jak radzą sobie trzy siostry, Klaudia, Martyna i Patrycja. Każda z nich inna, każda z charakterkiem, każda ma ?swoje życie? Choć bardzo często między nimi pojawiała się nić nieporozumienia to w środku, gdzieś w głębi wszystkie chciały jednego, być razem w święta, choć w poprzednich latach nie zawsze się to udawało to ten rok miał być inny?

Są takie momenty w życiu, kiedy nawet zbliżające się Święta Bożego Narodzenia, które owiane są pewną magią nie są w stanie wywołać w naszych sercach ciepła, czy iskry nadziei? czasem nawet chcemy żeby w ogóle ich nie było, bo mogą przywoływać wspomnienia?. nie,nie te złe, te dobre, ale bolesne.
To co przeżywała Klaudia było mi bardzo bliskie. Choć zamykałam się w sobie, to nie tak bardzo jak ona, wiedziałam, że moi bliscy też czują ogromny ból i wiedziałam, że najważniejsze to trzymać się razem. Być ze sobą nawet w milczeniu.
Czytając kolejne rozdziały tak bardzo martwiłam się i zastanawiałam, czy uda się dziewczynom odnaleźć, mimo problemów, które z każdą chwilą się nawarstwiały, tę świąteczną aurę, to ukojenie...

To, że ktoś nie prosi o pomoc nie oznacza, że jej nie potrzebuje?. może to banalne stwierdzenie, ale często tak bardzo zatracamy się w sobie, w swoim codziennym życiu, że nie dostrzegamy chwili słabości u bliskich.

Mam nadzieję, że nowy rok sprawi, że w życiu każdej z sióstr zapanuje spokój, a one wzajemnie będą się wspierać każdego dnia. Oczywiście wiadomo, bez kłótni się nie obejdzie, w końcu to siostry ????
NIe znajdziecie tu pięknych bombek, ogromu uśmiechów, prezentów, ale dostrzeżecie coś ważniejszego... sami sprawdźcie co ????

Czy recenzja była pomocna?

pot*********************

ilość recenzji:295

22-11-2022 16:34

Patrycja i Martyna chcą spędzić wspólnie święta, natomiast Klaudia nie jest co do tego pomysłu przekonana. Siostry zajęte własnymi problemami, nie zauważyły, że z najmłodszą siostrą dzieje się coś złego.

"Bieszczadzka kolęda" była dla mnie niesamowitą niespodzianką. Jest to już 4 tom z serii "Pensjonat na wzgórzu" czym właśnie autorka mnie pozytywnie zaskoczyła, ponieważ byłam przekonana, że 3 był tym ostatnim.
W tej części śledzimy dalsze losy Patrycji, Martyny oraz Klaudii. Ich życie w dalszym ciągu nie jest kolorowe, zmagają się z kolejnymi problemami i dylematami, tyle że tym razem przygotowują się do świąt. Boże Narodzenie to szczególny czas, którego większość z nas nie może się już doczekać, niestety dla sióstr ten okres nie był szczęśliwy, zupełnie inaczej go sobie wyobrażały. Klaudia zatraciła się w żałobie i nie potrafiła z niej wyjść, choć już od śmierci ich ojca upłynął rok. Wpadła w depresję, nie była w stanie się niczym cieszyć. Niestety tak właśnie działa na nas śmierć najbliższych, każdy radzi sobie z nią na swój sposób, bądź nie radzi w ogóle i tak też niestety było w przypadku Klaudii. Autorka idealnie pokazała jak wygląda osoba w takim stanie i doskonale przelała na papier jej wszystkie emocje, choć jej zachowanie czasami było uciążliwe to w pełni ją rozumiem. Patrycja z Martyną żyły właśnym życiem i nie zauważyły, że z ich najmłodszą siostrą jest źle. Było to takie prawdziwe i poruszające. Ta historia chwyciła mnie za serce, ale również sprawiła, że momentami robiło mi się zimno - co także pokazuje, że autorka wykonała kawał dobrej roboty opisując zimę w Bieszczadach i jej wyjątkowość.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1125

28-10-2022 18:08

"Bieszczadzka kolęda" jest czwartym tomem serii Pensjonat na wzgórzu. Byłam ogromnie zaskoczona i szczęśliwa, że autorka postanowiła jeszcze powrócić do znanych mi już bohaterów i napisać kolejne ich perypetie. A dzieje się niemało. Jeśli ktoś myślał, że już wszystko między siostrami będzie idealnie, to był w będzie. Jest lepiej, ale są takie momenty, kiedy dziewczyny nie potrafią ze sobą rozmawiać. Dochodzą do tego jeszcze inne problemy - te w związkach, niosące niepewność, a także żałoba, depresja, niełatwe macierzynstwo czy niespodziewane wydarzenia wywołujące lawinę innych zmartwień, strachu i obaw.

Aleksandra Rak z niezwykłą prawdą i szczerością ukazuje, jak wyglada życie zwykłych ludzi. To wszystko, co rozgrywa się na kartach książki, może w równym stopniu dotyczyć i nas samych. 

Historia kolejny raz udowadnia, że niczego w życiu nie można zaplanować. Rzeczywistość potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Gdy pojawiają się problemy, nie można bać się prosić o pomoc i wsparcie, ale i też nie można przegapić momentu, kiedy ktoś ich potrzebuje. Równie istotna jest rozmowa i bliskość. 

"Bieszczadzka kolęda" to pełna emocji powieść o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, rodzinnych, siostrzanych. Historia udowadnia, że każda z nich wymaga od nas uwagi i zaangażowania, by czerpać z nich to, co najcenniejsze - bliskość i miłość drugiej osoby. To książka otulająca ciepłem światecznej magii i nadzieją na spokojną, szczęśliwą przyszłość. I pamietajmy: w rodzinie siła! Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?