?Można działać nieetycznie, a mimo to w granicach prawa?.
Każdy z nas zapewne słyszał o serwisie społecznościowym, jakim jest Facebook. Wielu również wie, kto jest jego założycielem. Niejaki Mark Zuckerberg. Ale czy wiecie, że Zuckerberg nie jest jego pomysłodawcą. Mark ten pomysł podchwycił od kolegów ze studiów, braci Winklevossów. Spraw zakończyła się procesem, w wyniku którego Facebook musiał wypłać braciom 65 milionów dolarów odszkodowania. Ale ich ta kwota nie zadowoliła. Byli przekonani, że należy im się więcej. Po zakończonym procesie bracia postanowili wypłynąć na szerokie wody, chcieli po sobie zostawić trwały ślad. Szukali interesu, w który mogliby zainwestować swoje pieniądze. Ale będąc tymi, którzy walczyli z FB, byli wytykani palcami i każdy ich omijał szerokim łukiem. W Dolinie Krzemowej nikt nie chciał z nimi robić interesów. Ale bliźniacy się nie poddawali. Podczas wakacji na Ibizie spotkali tajemniczego biznesmena, który zachęca ich do zainwestowania w coś nowatorskiego, w kryptowaluty. Świat wirtualnego bitcoina stanął przed nimi, postanowili odważnie zainwestować w coś, co jest nieuchwytne i nie ma wymiaru materialnego. Czy ryzyko im się opłaciło? Czy zostali wciągnięci w niebezpieczne rewiry, gdzie ktoś szukał na nich zemsty? Jedno jest pewne, jak przystało na silnych sportowców nie poddali się, byli przekonani, że świat o nich usłyszy ? Czy mieli rację?
W najnowszej powieści Bena Mezricha Bogowie Bitcoina od kulis poznajemy świat twórców tajemniczej i do dzisiaj wiele osób intrygującej waluty, jaką jest bitcoin. Zobaczymy, jak powstawał bitcoin, czym tak naprawdę jest, czy jest legalny i dopuszczalny przez władze państw. Czy będzie w przyszłości prawnym środkiem płatniczym dopuszczonym do obrotu? Nie wiem co przyniesie nam przyszłość, zwłaszcza, że po pandemii koronawirusa, świat staje się bardziej cyfrowy i zwirtualizowany.
?Postanowiliśmy ulokować nasze pieniądze i wiarę w matematycznej strukturze wolnej od wpływów polityki i ludzkich błędów?.
Wiadomo też, że wszędzie tam, gdzie pojawiają się duże pieniądze, nie jest łatwo o przyjaźnie. Pieniądze niszczą ludzi i doprowadzają do upadku. Chciwość nie zna granic, potrafi niejednego zaprowadzić do więzienia. Również bohaterowie tej lektury nie zawsze postępują zgodnie z literą prawa. Żądza władzy i pieniądze nie tylko przysłaniają im zdroworozsądkowe spojrzenie na otaczający świat, ale ich psują, niszczą wewnętrzne morale i wieloletnie znajomości. Nie wszyscy potrafią się ogarnąć w odpowiednim momencie i skłonić do chwilowej refleksji. I często na tym nie najlepiej wychodzą ?
?Można działać nieetycznie, a mimo to w granicach prawa?.
Te niecodzienną opowieść chłonęłam z wypiekami na twarzy. Byłam w centrum świata biznesu i finansów, świata skomplikowanego, w którym układy grają pierwsze skrzypce, gdzie znajomości często są cenniejsze niż dolary. W tym brutalnym świecie szybciej można sprawić sobie wroga niż wykopać kolejnego bitcoina.
Ta lektura jest jeszcze tym bardziej cenniejsza, że jest prawdziwa, oparta na faktach, rzeczywista i namacalna. Autor nie snuje nam kolorowych baśniowych opowieści, jest w stu procentach autentyczny i zdecydowany. A jego relacja potrafi zdobyć nawet najbardziej opornego czytelnika. Ja każdą sytuację, każde wydarzenie i konferencję śledziłam z zapartym tchem, z niecierpliwością czekając na kolejne kroki bohaterów. Nie wszyscy bohaterowie zasługują na uznanie i szacunek, nie każdy jest wzorem do naśladowania. Jak w życiu, są ci dobrzy i ci, z którymi lepiej interesów nie robić. Poznajemy tych, których szał kasy zaprowadził na złą drogę, i tych prawych, którzy dążyli obraną drogą, w zgodzie z własnym sumieniem i przekonaniami.
Znakomita lektura, prawdziwa, emocjonująca i pozostawiająca nas z pytaniem, jak potoczą się dalsze losy bitcoina ? Czy staną się powszechnym środkiem płatniczym czy nadal będą rządzić w świecie walut wirtualnych?
Opinia bierze udział w konkursie