- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.związanych z Wojtkiem, bo z nim nie podróżuję. Te, które sobie przypomnę, będę co jakiś czas wtrącał. W formie krótkich notatek. Pomyślałem nawet, że na cześć zacytowanego wyżej pytania te historie nazwałbym ,,Boks Na Ptaku". Umówmy się więc, że jeśli gdziekolwiek w tej książce znajdzie się hasło ,,Boks Na Ptaku", to będą to luźne dygresje, opisy niewynikające bezpośrednio z naszej rozmowy, czasem tylko z lekka do niej nawiązujące. Zastanawiałem się, jak nazwać ten gatunek literacki. Nie jest to biografia. Nie jest to dokument. Chociaż elementy i jednego, i drugiego niewątpliwie zawiera. ,,Rozmowa z elementami"? A może lepiej tego nie nazywać, nie zastanawiać się nad tym, co to jest, tylko napisać? I mam nadzieję, że z tego czegoś wyniknie, jakimi są dla siebie ludźmi, jaki rodzaj więzi jest między nimi. Dlaczego, mimo że ona ma do instytucji małżeństwa stosunek żartobliwy, a on nie jest w stanie jej do niczego zmusić, są ze sobą już kilkadziesiąt lat? Zanim zacząłem wypytywać o prawdziwe życiorysy, poprosiłem o napisanie wymarzonych. Jak wyglądałoby ich życie, gdyby sami mogli o nim w pełni decydować? Oto efekt: Zajączka zamawia taksówkę (lata siedemdziesiąte XX wieku) Maria Czubaszek WYMARZONY ŻYCIORYS Urodziłam się na wyspach Galapagos, gdzie moi rodzice zatrzymali się akurat podczas swej podróży poślubnej. Dookoła świata. Moje przyjście na świat zaskoczyło ich. Nie w ogóle, bo wszystko wskazywało na to, że poczęli mnie już w noc poślubną, ale ponieważ w podróży byli dopiero 7 miesięcy. Krótko mówiąc, urodziłam się o 2 miesiące za wcześnie. A według mnie o 50 lat za wcześnie. Niestety. Daty urodzin się nie wybiera. Podobnie jak rodziny. Jeśli jednak chodzi o rodziców, nie narzekam. Matka była jedną z najbardziej wziętych (czyli najlepiej zarabiających) aktorek na Broadwayu, a ojciec prezesem jednego z największych banków na Wall Street. I wprawdzie w domu może się nie przelewało, ale na pewno biedy się nie klepało. Pamiętam na przykład, że będąc małą dziewczynką, choć mieszkaliśmy na Manhattanie, byłam codziennie dowożona do parku Yellowstone, bo nie lubiłam Central Parku. Podobnie zresztą jak później pobliskiej szkoły. Zgodziłam się jednak do niej chodzić, ponieważ uczęszczał do niej Woody Allen. Był wprawdzie o 2 klasy wyżej, ale mimo to, a może właśnie dlatego, już wtedy byłam w nim zakochana. Bez wzajemności, jak dzisiaj, ale już wtedy mało mi to przeszkadzało. A od trzydziestu lat, czyli od poznania Wojciecha Karolaka, nie przeszkadza mi w ogóle. Raczej wprost przeciwnie. Zanim jednak spotkałam (na uniwersytecie w Harvardzie) Karolaka, Allen był moim księciem z bajki. Na białym koniu, a może, ze względu na jego posturę, kucyku. Ale na pewno białym. Jak pontiac, w którym pierwszy raz zobaczyłam Karolaka. Wychodziłam właśnie z uniwerku, a on podjechał. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie, ale odjechałabym pewnie jak gdyby nigdy nic, gdyby nie okazało się, że w moim bentleyu nie ma benzyny. Karolak zaproponował, że mnie podrzuci do Nowego Jorku. Propozycja była nie do odrzucenia, bo nie lubiłam chodzić. Jechało i rozmawiało się nam tak wspaniale, że przejechaliśmy Nowy Jork i zatrzymaliśmy się dopiero w Warszawie. Gdzie jakiś czas później się pobraliśmy i żyjemy długo i szczęśliwie do dzisiaj. Wojciech Karolak WYMARZONY ŻYCIORYS Tekst zawiera lokowanie produktu Urodziłem się 28 maja 1939 roku w samym środku Manhattanu. Moi rodzice byli zamożnymi nowojorczykami z dziada pradziada. Utrzymywali się ze skromnych, ale wystarczających na eleganckie życie zasobów, zgromadzonych w banku przez ww. przodków. Mieszkaliśmy na siódmym piętrze secesyjnej kamienicy przy Central Park West w apartamencie z bajeczną panoramą na park i rozciągającą się za nim Upper East Side. Nie wiem jak dla kogo, ale dla mnie bomba. Chłodno w lecie, ciepło w zimie, a skręciwszy w 65 ulicę, można wysikać pieska na Broadwayu. Czad! Żyjąc w takim otoczeniu, trudno było nie wyrastać na zająca o łagodnym usposobieniu i niechęci do zbędnego wysiłku. Brak obowiązków i jakichkolwiek problemów sprawiał, że zabawiałem się, zadając rodzicom typowo dziecinne pytania, np. skąd wziąłem się na świecie. Prawdę mówiąc, było mi to dosyć obojętne, ale chciałem rozwikłać zagadkę, ponieważ nie interesując się zbytnio sprawami rozrodczości, podejrzewałem o to samo rodziców. W końcu mogli to po mnie odziedziczyć. Oni jednak, zamiast zaspokoić moją ciekawość, ewidentnie ściemniali. ,,Mamusię boli głowa, idź dziecko i nalej sobie szklaneczkę jacka danielsa". Autoportret przy organach (jedna z pierwszych etiud Wojciecha Karolaka na Photoshopie. Oryginalne zdjęcie z 1937 roku przedstawiało Laurensa Hammonda. Zając jest późniejszy) Od małego pijałem alkohol, ponieważ
książka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka |
Data wydania 2013 |
Oprawa twarda |
Liczba stron 304 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2013 |
Wymiary: | 168x240 |
Liczba stron: | 304 |
ISBN: | 978-83-7839-625-3 |
Wprowadzono: | 22.10.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.