Trzeci i ostatni tom z serii Córki fortuny. Tej części byłam chyba najbardziej ciekawa. Pewnie zastanawiacie się, czemu? Już wam mówię, ta książka dotyczy Olivii a to chyba ona najbardziej mnie intrygowała, bo zupełnie nie dopuszczała nawet do siebie myśli, iż znana aktorka Jillian Croft nie jest jej biologiczną matką. Nawet nie chciała o tym słyszeć a tym bardziej na ten temat rozmawiać.
Życie Olivii Croft nie układa się najlepiej. Marzy jej się taka kariera, jaką miała jej mama, jednak jej program kulinarny traci oglądalność i zadecydowano, że zostanie zdjęty z anteny. Castingi, w których bierze udział, też niestety nie przebiegają po jej myśli. Ciągle pod górę. Niby jest szczęśliwa, ze swoim mężem, ale już od kilku lat starają się o dziecko i im nie wychodzi. Główna bohaterka postanowiła poruszyć temat niepłodności w ostatnim odcinku swojego programu. I wtedy wszystko się zaczyna, bo dostaje bardzo ważny telefon od byłej żony swojego męża i dowiaduje się pewnej rzeczy, w którą ciężko jej uwierzyć. Za namową sióstr Eve i Rosalind postanawia dowiedzieć się prawdy. Wtedy jej życie całkowicie się rozpada i ucieka do Maine. Tam na jakiś czas chce się ukryć przed światem.
Jaki sekret skrywał mąż Olivii? Czy główna bohaterka dalej będzie dążyła do sławy? I na koniec pytanie, kto jest biologiczną matką Olivii?
Tę część czyta się bardzo szybko. Już od początku dużo się dzieje. W tej części odnalezienie biologicznej matki schodzi trochę na drugi plan, bo Olivia zupełnie się na tym na początku nie skupia. Dopiero bliżej końca postanawia sama odwiedzić babcię i zabrać pamiętniki po Jillian Croft. Tam też wpada na trop i ma przypuszczenia, kto może być jej prawdziwą matką.
Ta historia pokazuje, że bardzo ważne jest to jak wychowują nas rodzice. Olivia od małego była uczona na gwiazdę telewizyjną. Chciała być tak jak jej mama Jillian. A w dorosłym życiu, gdy nie wszystko idzie po jej myśli, przeżywa duże rozczarowanie. Najbardziej obawia się, że jej matka nie byłaby z niej dumna. Co ważne ta książka przekazuje nam również, że nie ważne ile byśmy mieli pieniędzy, one nam szczęścia nie dadzą. Nie wszystko można kupić. Każdy z nas potrzebuje kogoś bliskiego, kto nas będzie wspierał i walczył razem z nami o nasze marzenia.
Całą serię uważam za świetną. Uwielbiam książki, w których główni bohaterowie odnajdują prawdę o samym sobie. Małymi krokami zbliżają się do poznania prawdy o swoim pochodzeniu. W tym tomie autorka na koniec bardzo mnie zaskoczyła, tym jak nagle zrobiła zwrot akcji. Zupełnie się nie spodziewałam takiego rozwiązania. Jeśli wy również uwielbiacie takie rodzinne historie to gorąco polecam wam tę serię.
Opinia bierze udział w konkursie