Mafia to chwytliwy temat w powieściach i filmach od wielu lat. Odbierana jest często jednak jako element wręcz fantastyczny, uświetniający daną fabułę i dodający wrażeń. I choć mafia przedstawiana w popkulturze zmieniona jest na potrzeby danej produkcji, to ta organizacja nie wzięła się znikąd, a bazując na rzeczywistości. Bo choć sama mafia jest nadal dość tajemnicza, to ma się dobrze po dziś dzień.
Cosa nostra działa głównie na Sycylii, a jej historia sięga wielu lat wstecz. Choć nie ustalono jej dokładnej daty powstania to miała się świetnie już podczas II wojny światowej, a niektórzy twierdzą, że jej początków należy doszukiwać się aż w wieku średnim! I choć zmieniali się jej przywódcy oraz sposoby działania, zmianie nie uległa nadrzędna zasada dotycząca omerty (przez którą tak trudno czegokolwiek było się o niej dowiedzieć przez lata) oraz bezkompromisowe działania. Z mafią się nigdy nie zadzierało, o czym przekonało się zbyt wiele osób.
Iwona Kienzler w swojej książce postarała się przybliżyć czytelnikowi cosa nostrę oraz najważniejszych dla niej ludzi na przestrzeni wieków, i w mojej ocenie wyszło jej to naprawdę świetnie. Mnogość nazwisk może w pewnym momencie przytłoczyć, lecz z nieoczywistego powodu- z powodu, że tak wiele osób jest związanych z mafią. A jej macki sięgały do najważniejszych instytucji- Kościoła, wymiaru sprawiedliwości, polityki, dlatego każda walka z ludźmi honoru była spisana na straty. Podczas lektury odniosłam wrażenie, które na koniec książki również przedstawiła Autorka, że mafia jest jak hydra, którą owszem, można pozbawić głowy, ale na jej miejscu wyrosną dwie kolejne.
"Borsellino i Falcone vs mafia sycylijska cosa nostra" to powiedziałabym książka tak samo wciągająca i interesująca jak... smutna. Sam fakt, że najważniejsze dla cosa nostry osoby trafiły do więzienia, jednak dożyły tam sędziwego wieku w naprawdę godnych warunkach, a ich ofiary najczęściej nie dowiedziały się czym jest kryzys wieku średniego, wskazuje na ogromną porażkę Włoch w kwestii walki z mafią. I choć na przestrzeni lat znajdowali się śmiałkowie, którzy chcieli pogrążyć tę organizację, musieli sobie zdawać sprawę z tego, że mogą odnieść kilka pomniejszych sukcesów, jednak przede wszystkim w momencie podjęcia decyzji o walce z mafią wydawali na siebie wyrok śmierci. Niektóre działania mafijne, zwłaszcza z lat 80` i 90` XX wieku, są po prostu okrutne, straszne i tak wielce niesprawiedliwe. Pani Iwona w naprawdę świetny sposób przedstawia tu zarówno całą organizację jak i największych jej bossów, a także skruszonych oraz ludzi, którzy chcieli stanąć po stronie prawa i zwalczyć cosa nostrę. Ta lektura pozostawia po sobie wiele refleksji ale też chęć dowiedzenia się jeszcze więcej o "naszej sprawie" i wszystkich ludziach z nią związanych. Gorąco polecam tę pozycję!
Opinia bierze udział w konkursie