Nowa seria autorstwa Vladmimira Wolffa, naprawdę mile zaskoczyła niektórych rodzimych czytelników, oferując intrygujące połączenie powieści sci-fi z klasycznymi motywami ?militarnymi?. Pierwsze dwie części zapewniały solidną porcję rozrywki, pora więc sprawdzić jak na ich tle wypada trzecia odsłona serii.
Polska ekspedycja wojskowo-naukowa do nowego świata, zaczyna radzić sobie coraz lepiej. Budowa bazy postępuje zgodnie z planem, a kontakty z obcymi zaczynają być coraz bardziej obiecujące. Nawet mocne potyczki z hordami dzikich Charunów okazują się mniej wymagające, niż dowództwo początkowo zakładało. Oczywiście nie może być jednak mowy o rozluźnieniu atmosfery, dzikie plemię wciąż ma przewagę liczebną i w każdym momencie może zaatakować pełnią swoich sił. Dodatkowo ciągle należy pamiętać o potencjale technologicznym innych ?ras?, które ponownie mogą postanowić zaatakować naszą planetę. Największą bolączką Polskiego dowództwa w Arkadii, jest wieczny brak sprzętu, którego na wyniszczonej ziemi nie można tak łatwo zorganizować. Trzeba decydować się na podjęcie działań, których w normalnie funkcjonującym świecie, nikt by nawet nie rozważał. Zaczyna się naprawdę niebezpieczna rozgrywka pod nosem niegdyś światowych mocarstw, które w każdej chwili mogą uderzyć pięścią w stół i doprowadzić nasz kraj do jeszcze większego zniszczenia.
Pod względem konstrukcyjnym trzecia odsłona serii, powiela sprawdzone schematy z poprzednich części, oferując odbiorcy solidną dawkę akcji i ciekawej historii z kilkoma twistami fabularnymi. Autor prowadzi historię wielotorowo, przeskakując pomiędzy Arkadią i Ziemią, pokazując losy przeróżnych bohaterów. Kilkukrotnie natkniemy się tutaj na momenty, kiedy to samo wydarzenie pokazywane jest z perspektywy różnych postaci, które podchodzą do niego zupełnie inaczej. ?Wartość? militarna książki nadal stoi na bardzo wysokim poziomie, zarówno pod kątek opisywanych starć, jak i szczegółów wykorzystywanego sprzętu. Autor kolejny raz udowadnia, że doskonale zna się na współczesnej armii i wprowadza do swojego dzieła mniej lub bardziej rozbudowane opisy maszyn, których rodzime wojsko raczej nie ma szansy wykorzystać w realnym świecie.
Nadal bardzo dobrze prezentuje się również wymyślony świat, w którym przychodzi operować naszym siłom. Różnorodność twórcza dotyka tutaj zarówno terenów działań (od lasów do bardziej pustynnych klimatów), jak i ras, które napotykają żołnierze. Atlanci czy Charunowie, to tylko przystawka do bardziej rozbudowanego wszechświata, w którym do końca nie można być pewnym, kto będzie przyjazny, a kogo od razu można zaklasyfikować jako wroga.
Słowa uznania dla twórcy należą się również za pomysł ewolucji niektórych pojawiających się tutaj postaci, która nie zawsze idzie w kierunku ?klasycznej bohaterskości?. Nie może jednak zabraknąć jednostek, których działania mają a celu podbudowę ?dumy narodowej?, schemat być może mocno klasyczny, ale nadal doskonale sprawdzający się w tego rodzaju dziełach.
Całościowo jest co prawda prosto, ale też niezwykle przyjemnie, dzięki czemu kolejne strony książki pochłania się niebywale szybko. Jeśli komuś podobały się wcześniejsze odsłony, to śmiało może sięgać po część trzecią. Jak na razie autor nie tylko nie zamyka niektórych pojawiających się wątków fabularnych, ciągle je rozwijając, to jeszcze dodaje kolejne. Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa sądzić, że na czytelnika czeka jeszcze spora ilość części. Nie można jednak na to narzekać, biorąc pod uwagę dotychczasowy poziom serii, jeśli zostanie on utrzymany nadal, to czeka nas jeszcze spora dawka rozrywki.
Opinia bierze udział w konkursie