Brida

Niestety, ale książka "Brida" nie spodobała mi się. Lubię książki Paula Coelha jednakże ta nie przemówiła do mnie. Kilkakrotnie zabierałam się do jej czytania... Każdy człowiek staje w pewnym momencie swojej egzystencji przed wyborem życiowej ścieżki. Brida 21- letnia dziewczyna chce odnaleźć w życiu ścieżkę magii. W tym celu udaje się do znanego mędrca. Ten od razu domyśla się , że jest ona jego Drugą Połową. Wikka, czarownica, która wprowadza Bridę w arkana magii, uświadamia ją, że Druga Połowa to osoba, której musimy poszukiwać, bo połączona jest z nami wcieleniem.Tylko co zrobić jeśli tych wcieleń mamy więcej niż jedno? Którą Połówkę wybrać?Powieść powiela więc tematy od zawsze ukazywane przez literaturę: poszukiwanie życiowego sensu, dążenie do upragnionego celu, czy próby odnalezienia prawdziwej miłości, jednak za dużo tu refleksji i rozmyślań bohaterów i to ciągle o tym samym. Po jakimś czasie robią się one nużące. Tym razem Paulo Coelho się nie popisał.

książka, u której trzeba trochę myśleć, zamyślać się na ile jest w tej książce tajemniczo skryta opowieść o mnie, moich pragnieniach, mojej miłości.
Książka tajemnicza, ale ten kto potrafi czytać pomiędzy wierszami, na pewno zrozumie. Wystarczy trochę otwartości na nowe podglądy, i...... czyta się jednym tchnieniem

Długo zastanawiałam się jak zacząć, żeby zaciekawić...Co napisać, żeby nie wzbudzić niepotrzebnych kontrowersji, ale żeby to, co napiszę, było pełne pasji i podziwu? Żeby osoba, która właśnie to czyta, nie pomyślała "kolejna zaślepiona fanka Coelho, która nie jest w stanie powiedzieć nic złego na temat twórczości owego pana, chyba już tylko dla idei"? Muszę przyznać, iż znany pisarz dość
mocno mnie zadziwił. Napisał książkę, która autentycznie "wciągnęła" i nie wprawiała czytelnika w stan bycia gorszym, mniej doświadczonym, głupim człowiekiem... W "Bridzie" Paulo Coelho pokazał najpiękniejsze uczucie, jakie może spotkać człowieka w życiu, w swój własny, indywidualny sposób. Miłość prezentowana w książce jest codzienna i jednocześnie całkiem odrealniona. Ukazana
niejako w innym wymiarze pozwala obierać ją jako pewną filozofię życiową przekazaną w całkiem niedydaktyczny sposób. Po raz pierwszy mądrości przekazywane przez autora, jestem w stanie odebrać jako rady, a nie narzuconą i najlepszą filozofię! Może dzięki Tradycji Słońca? A może dlatego, że w rzeczywistości każdy szuka Drugiej Połowy? Po prostu polecam...

Długo zastanawiałam się jak zacząć, żeby zaciekawić...Co napisać, żeby nie wzbudzić niepotrzebnych kontrowersji, ale żeby to, co napiszę, było pełne pasji i podziwu? Żeby osoba, która właśnie to czyta, nie pomyślała "kolejna zaślepiona fanka Coelho, która nie jest w stanie powiedzieć nic złego na temat twórczości owego pana, chyba już tylko dla idei"? Muszę przyznać, iż znany pisarz dość mocno mnie zadziwił. Napisał książkę, która autentycznie "wciągnęła" i wprawiała czytelnika w stan bycia gorszym, mniej doświadczonym, głupim człowiekiem... W "Bridzie" Paulo Coelho pokazał najpiękniejsze uczucie, jakie może spotkać człowieka w życiu, w swój własny, indywidualny sposób. Miłość prezentowana w książce jest codzienna i jednocześnie całkiem odrealniona. Ukazana niejako w innym wymiarze pozwala obierać ją jako pewną filozofię życiową przekazaną całkiem w sposób niedydaktyczny. Po raz pierwszy mądrości autora jestem w stanie odebrać jako rady, a nie narzucą i najlepszą filozofię! Może dzięki Tradycji Słońca? A może dlatego, że w rzeczywistości każdy szuka Drugiej Połowy? Po prostu polecam...