Naprawdę dobra, momentami bardzo dobra książka, w której autor niezwykle zręcznie miesza elementy z pierwszych stron gazet, ale nie tylko. Miksuje fragmenty, zagadnienia polityki, gospodarki, wielkiego, ale takiego naprawdę wielkiego biznesu i jeszcze większych układów, które decydują o wszystkim i wszystko mogą. Czyta się bardzo dobrze i niecierpliwie czeka na ciąg dalszy.
To także opowieść o tym, jak wszędobylski, jak wszechmocny i jak często niedoceniany jest świat mediów społecznościowych, jego wpływ na pozostałe dziedziny życia i to co z nimi i nami robi. Czyli to opowieść także o tym, co tak naprawdę obecnie nas otacza, bombarduje na każdym kroku.
Brud jest dosłownie, zgodnie z tytułem brudny, a to dlatego, że dotyka najbrudniejszych, najbardziej ukrytych, często najbardziej intymnych sfer ludzkiego życia. To także książka, która aż emanuje energią, pędem, dynamiką, tętni pełnokrwistym życiem, takim przez duże Ż.
W Brudzie wszystko pędzi, jest przesycone energia, działaniem, maksymalnymi doznaniami i adrenaliną. Wszyscy działają, pędzą, nie znoszą stagnacji, prózni. Ciągle coś się dzieje. Książka wciąga i to bardzo, ale ja po przeczytaniu kilku stron czułam się niesamowicie zmęczona tym wszechobecnym pędem. Mimo to niecierpliwie odwracałam kartki.
Świetnie nakreśleni, nieszablonowi, niestandardowi i dający się na dłużej zapamiętać bohaterowie. Szczególnie w pamięć wbija się miliarder. Człowiek niezwykły w każdym znaczeniu tego słowa, nieszablonowy, nieprzeciętny obrzydliwie bogaty. Gwarantuję, iż kogoś takiego nie spotkaliście w żadnej innej książce. Atakom na niego, mieszaniem go w kolejne piętrowe i trochę przerażające afery nie ma końca. Ogromne pieniądze, ogromna wojna, podjazdy, afery. Generalnie wszystko jest mega.
Przyjemność wynikająca z tej zręcznie skonstruowanej lektury także jest mega wielka.
Do tego kilku pomniejszych biznesmenów, kolejne afery, hazard, pieniądze i polska rzeczywistość w tle.
Brud jest godny polecenia, nieszablonowy, nietuzinkowy. Fabuła trochę przypomina książki Mariusza Zielke, ale tez nie do końca jest taka. To współczesna opowieść, mocna, realna, zaskakująca i bardzo dynamiczna. Niby kryminał, niby thriller, ale jednak nie do końca. Na pewno doskonale przemyślana, świetna lektura i bardzo dobry debiut literacki.
Bardzo zadziwia fakt, że to debiutancka książka. Oby więcej takich debiutów. Niecierpliwie czekam na dalszy ciąg.
Opinia bierze udział w konkursie