SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 364
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Życie to nieustanny roloholizm. Czy jesteś w stanie się od niego uwolnić?

Kozanostrowski. Gdziedziesięcina. Rychłowczas. Trzech mężczyzn trzęsących miastem, a perspektywicznie światem. Trzech twardzieli śmiertelnie, a w zasadzie morderczo poważnie traktujących powierzone im zadania. Trzech przyjaciół, którzy skoczyliby za sobą w ogień. Wydaje się, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. A jednak... Gdy jeden z kompanów wyłamuje się z ustalonego od dekad schematu, przyszłość Trójni staje pod znakiem zapytania. Jak wypadnie bilans życiowy każdego z nich, gdy będą musieli w końcu się rozliczyć ze swoich dokonań? Czy porzucą role, jakie wiele lat temu sobie wybrali?

BUfffO to przewrotna, zabójczo błyskotliwa powieść, w której popkultura miesza się ze sztuką, romans z horrorem, a Sofokles z Głowackim. Zupełnie jak w życiu...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 364
ISBN: 9788382196795
Wprowadzono: 09.02.2022

RECENZJE - książki - Bufffo - Marcus Ponikowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 5 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

aniabx

ilość recenzji:1

13-02-2022 18:00

?Zdarzyć się może, że i Sofokles Antygonie nie pomoże?.
Było ich trzech.
Kozanostrowski. Gdziedziesięcina. Rychłowczas.
Trójnia.
Od dziecka przyjaciele na śmierć i życie. Każdy z nich wypełznął z biedy i to właśnie stanowiło podwalinę ich wspólnych marzeń i ambicji. Jak któryś miał ?doła?, wszyscy pomagali go zasypać. Potrafili dać sobie po pysku, nabijać się z siebie, ale każdy za każdym wskoczył by w ogień. W dorosłym życiu świadomie i z premedytacją przytwierdzili się do wysokich szczebli ?drabiny władzy, rzędu dusz i zarządzania realnymi aktywami?. Po mistrzowsku odgrywali swoje życiowe role. To oni ustalali zasady kierując się swoim twardym, bezkompromisowym i trudnym do ogarnięcia postrzeganiem świata. Cel był jeden ? zawładnięcie ludźmi, ich umysłami i pieniędzmi.
Za dnia ich świat to kasa, auta, dragi, krew, zabijanie i dziwki.
Wieczór to czas, gdy Kozanostrowski, Gdziedziesięcina i Rychłowczas zwracają się do siebie po imieniu i stają się kulturalni i elokwentni, aż można by pomyśleć, że są intelektualistami, wielbicielami górnolotnych rozrywek.
I tak sobie żyją od rana do wieczora z dnia na dzień trzęsąc miastem.
Pewnego dnia jeden z nich postanawia się wyłamać, porzucić przydzieloną mu rolę, wystawić na próbę wieloletnią przyjaźń i pomyśleć o sobie w innych kategoriach. Życie...
Jak ta decyzja odbije się na ich relacji?
Co Autor miał na myśli?
Jakby Wam to powiedzieć, żeby Wam nie powiedzieć, bo tak naprawdę każdy, kto sięgnie po tę książkę będzie tu szukał czegoś innego i coś innego tu znajdzie. Najwięcej treści jest chyba między wierszami. Proste. Trudne. Fascynujące doświadczenie.
Dostajemy w gruncie rzeczy nieskomplikowaną historię. Lecz wielowymiarowy korowód postaci, aktów, scen, znaczeń, alegorii, odwołań, porównań itp. wpleciony w warkocz ironii, groteski i sarkazmu sprawia, że staje się ona mocna, intrygująca, doniosła.
Autor nie owija w bawełnę. Jest konkretnie i między oczy. Może i miejscami przerysowuje, wyolbrzymia. A może to taki inteligentny humor.
?Bufffo? to trudna, ciekawa, wymagająca skupienia rozprawa o ponurym obrazie ludzkiej natury. O ludziach będących zakładnikami samych siebie, własnoręcznie skonstruowanych obsesji. O maskach, rolach, gębach, o przyjaźni, miłości, nadziei i jej braku, o przeszłości i przyszłości, jak również o polityce i religii. Szokuje, intryguje, otwiera oczy na wiele spraw.
Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Aleksandra

ilość recenzji:1

4-02-2022 13:02

Jest to złożona powieść dla tych czytelników, którzy lubią wczytywać się coraz głębiej i głębiej w fabułę poznając przy tym coraz lepiej ludzką naturę.

Czytałam tę powieść jako jedna z pierwszych czytelniczek i dotąd w mojej głowie kotłują się historie bohaterów i ich narracje.

Bo jest to oniryczna opowieść o życiu, mitach, muzyce i przypowieściach zaklęta w losach trzech gangsterów i ich brudnych interesów.

Mix styli i form oraz swobodny tok myśli przypomina mi Samuela Becketta.
Akcja i fabuła z kolei pachną ?Dawno temu w Ameryce?.
Bardzo klimatyczny i apetyczny mix.

Czy recenzja była pomocna?

Cortazar

ilość recenzji:1

11-01-2022 19:56

Głównymi bohaterami są mężczyźni tkwiący obiektywnie w bardzo groteskowej, komicznej, nierzadko błazeńskiej pozie. Są pomiędzy tym, jak widzi ich świat, tym, co chcą udawać, tym, co sami nieświadomie udają i tym, jak szamocą się z rolami, jakie udają, pełnią i ostatecznie jakich pragną. To ewoluuje i stopniowo pozy bohaterów są mniej zabawne, a nawet całkiem poważne. Ale niektórzy tkwią w grotesce, czy raczej bufonadzie, do końca.

Czy recenzja była pomocna?

Robert De

ilość recenzji:1

10-01-2022 11:07

Głównym tematem "BUfffO" jest roloholizm, czyli nasze przywiązanie do ról, kreacji. Groteska powieści polega na tym, że miastem, a w domyśle światem, rządzi trzech mafiosów. Dwóch z nich udaje przed wszystkimi, że weszli we wpływowe role duchownego i policjanta. Jednak dopiero z czasem odkrywają, że sami są ofiarami wejścia w kreacje mafiosów, jakimi w rzeczywistości do końca nie są. Kiedy się orientują, to zaczynają dzielić symbolicznie dobę na pół ? na czas zła i godziny dobra. W porze zła, w ciągu dnia, są skrajnie brutalnymi gangsterami. Bez skrupułów także względem siebie. W porze dobra, czyli wieczorem, uosabiają najwyższe wartości intelektualne. Wówczas ich postawa jest merytorycznie przerysowana, zbyt ambitna, momentami sztuczna. Żeby ten dobowy podział był skuteczny, muszą symbolicznie zmieniać wszystko, nawet imiona. W ciągu dnia zwracają się do siebie pogardliwie, korzystając z określeń, jakimi ochrzciła ich prasa czy mafijni koledzy. Wieczorem mówią do siebie wyłącznie po imieniu. Są skrajnie uprzejmi, grzeczni, przemili. No do rany po postrzale w głowę przyłóż?

Czy recenzja była pomocna?