Ludzie dzielą się na dwa typy- tych, którzy kochają koty i tych, którzy kochają psy. Niezależnie jednak od tego, jakie zwierzę sprawia, że nasze serce topnieje, trzeba przyznać, że ci futrzani przyjaciele są wyjątkowi. Samą swoją obecnością w życiu człowieka potrafią wnieść wiele radości i dać mnóstwo zabawnych i pięknych chwil, a do tego oferują przyjaźń, może i nietypową, ale na pewno prawdziwą. Lecz może zdarzyć się i tak, że taki niesforny psiak da swojemu właścicielowi o wiele więcej niż przyjaźń. Na przykład szansę na miłość? :-)
Deenie to wolna i niezależna dusza, która nade wszystko ceni sobie spontaniczność i brak zobowiązań. Kocha podróże i odkrywanie nowych zakątków i to one są jej celem samym w sobie. Nie ma stałego adresu zamieszkania, nie wikła się w związki, bowiem dla niej wszystko jest tymczasowe. W Pine Hollow znalazła się ze względu na babcię cioteczną, jednak i ten pobyt ma dla niej termin ważności. Z wykształcenia jest aktorką i swoje umiejętności przekuła na pracę z dziećmi, pozwalając im zanurzyć się w bajkowy świat księżniczek. Dodatkowo pomaga w schronisku, bowiem zarówno do dzieci jak i do psów ma znakomite podejście. Zawsze obsypana brokatem, w kolorowych strojach i z różowymi włosami, zaraża uśmiechem, pozytywnym podejściem i odrobiną szaleństwa. Lecz nawet Deenie ma swoje demony, których pilnie strzeże przed wydostaniem się na powierzchnię.
Connor jest prawnikiem i śmiało można powiedzieć, że żyje swoją pracą. Po nieoczekiwanym rozstaniu kompletnie zatracił się w obowiązkach zawodowych i to im poświęca swój niemal cały wolny czas. Co prawda po adopcji psa ma w końcu jakieś inne zobowiązania, natomiast i tak najwięcej uwagi poświęca pracy i próbie udowodnienie, że idealnie nadaja się na wspólnika. Wychowywany przez matkę, ma z nią bardzo silną więź, a z uwagi na sytuację rodzinną zbyt szybko musiał dorosnąć. Przełożyło się to także na jego dorosłe życie, w którym cechuje się niezwykłą odpowiedzialnością i skrupulatnością. Wszystko ma zaplanowane, a najchętniej każdy aspekt przypieczętowałby odpowiednią umową i to dotyczy zarówno kwestii prywatnych jak i zawodowych. I jedynie niesforny i kompletnie nieusłuchany Max potrafi przewrócić jego idealnie poukładany plan dnia do góry nogami. A może znajdzie się ktoś jeszcze, kto pokaże mu, że nie zawsze w życiu trzeba działać według planu?
"Był sobie psiak" to ciepła, obyczajowa opowieść o dwójce osób różniących się od siebie jak dzień i noc, a jednak przyciągających się niczym magnes. Autorka za sprawą postaci udowadnia, że utarte powiedzenie odnośnie tego, że przeciwieństwa się przyciągają nadal ma coś w sobie. Jednak ta książka to nie tylko historia miłosna, bowiem choć romans stanowi jej trzon, to dużo bardziej zwraca uwagę kreacja bohaterów. A jest to kreacja niełatwa i skomplikowana, gdyż postaci w tej pozycji muszą mierzyć się z mnóstwem własnych wątpliwości i obaw, związanych z ich życiowymi doświadczeniami. Connor obawia się tego, że zostanie porzucony, przez co jego pragnienie miłości staje się wypaczone, a sam ucieka w obowiązki zawodowe, szukając w nich ukojenia dla pokiereszowanego serca. Natomiast Deenie, choć także ucieka, to przed niesłuszną oceną i próbą kierowania jej życiem. Oboje, choć zupełnie inni jeśli chodzi o charaktery, mają obawy przed zaangażowaniem i powierzeniem swojego serca innej osobie, bo zbyt wiele razy się przekonali, że może to skutkować bolesnym rozczarowaniem i trudnymi do wygojenia bliznami, a nikt o zdrowych zmysłach nie chce się intencjonalnie wystawiać na kolejne zranienie. Jednak miłość, jak zresztą każde uczucie, jest nierozerwalnie połączona z ryzykiem. To powieść o poszukiwaniu własnej drogi, sztuce kompromisu, niezwykle realistycznych pragnieniach i problemach, a wszystko w towarzystwie uroczych czworonogów, którzy jak mało kto potrafią okazać swoją miłość i przywiązanie na wiele różnych, często komicznych, sposobów. I choć przydługie opisy momentami dawały mi się we znaki, to tak naprawdę jeśli chodzi o całokształt, książka jest naprawdę wciągająca i porusza ważne kwestie. Szukając dobrej powieści obyczajowej warto zwrócić uwagę na tę pozycję!
Opinia bierze udział w konkursie