- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o unosząc się na rękach i przekładając nogi nad karoserią. Wszedł do wnętrza, przemierzył halę, mijając ,,linię produkcyjną" - zestawy do nagrywania płyt, stoły, przy których kilkanaście kobiet pakowało krążki w pudełka, paczki z papierowymi W pomieszczeniu biurowym był niecałe trzy minuty: wymienił uścisk dłoni z Melomanem, ubranym ze swobodną elegancją czterdziestolatkiem, wziął od niego plik pieniędzy, przeliczył, kiwnął głową. - W porządku. Schował banknoty do wewnętrznej kieszeni marynarki i bez pożegnania ruszył do wyjścia. Zlekceważony Meloman próbował nawiązać koleżeńską rozmowę: - A tak w ogóle, co u ciebie? - Też w porządku. Cześć. - Szmata nie zamierzał tracić ani chwili na gadanie z zależnym od niego facetem. W gruncie rzeczy cenił swoją pozycję. Zamienił elitę reżimowego aparatu przymusu na elitę szarej strefy. Był jednak kimś - a W dodatku eksmilicjant. W poprzedniej epoce też nie miał szans na skrócenie dystansu z oficerem SB. Dealer, który tak nierozsądnie zirytował Krawca, jak zawsze około godziny dziewiętnastej wyszedł z salonu, żegnany pełnymi szacunku ukłonami pracowników i ruszył w drogę do domu. To nie miała być długa podróż, raptem piętnaście kilometrów. Mieszkał tuż za Radzyminem. Kiedy minął fabrykę Coca-Coli, zostały mu tylko dwa kilometry lokalnej drogi przez las. Już widział w oddali osiedle domków jednorodzinnych, gdy nagle z leśnego duktu wyskoczył dostawczy furgon blaszak. Stanął w poprzek jezdni, jakby jego kierowca zbyt późno dostrzegł nadjeżdżający samochód osobowy. Dealer zahamował gwałtownie, przy stukocie ABS-u udało mu się zatrzymać swój wóz kilka kroków od intruza. Boczne drzwi blaszaka odsunęły się, z wnętrza wyskoczyło kilku osiłków z pończochami na twarzach. Pierwszy z nich trzymał w ręku potężny, dziesięciokilogramowy młot. Z całej siły uderzył nim w zderzak samochodu dealera, powodując odpalenie poduszek powietrznych. Następne uderzenie rozbiło szybę w drzwiach kierowcy. Mocny chwyt napakowanych ramion wywlókł zaszokowaną, unieruchomioną poduszkami ofiarę z pojazdu. Kopniak w jądra zwalił ją z nóg. Dealer zawył z bólu, zwinięty w kłębek upadł na kolana. Kolejne kopniaki - w plecy i w tył głowy - przewróciły go na asfalt. Odruchowo przyjął pozycję embrionalną, jednocześnie zasłaniając głowę ramionami i krzycząc z przerażenia. Nerwowe napięcie - a może odbierający kontrolę nad zakończeniami nerwowymi kopniak w kręgosłup - zwiotczył mu zwieracz cewki moczowej. Jeden z napastników pochylił się nad jęczącym, przerażonym mężczyzną. - Nie uregulowałeś swoich długów. Masz dwa dni. Kopnął leżącego na pożegnanie i pobiegł za kompanami do furgonu. Półciężarówka odjechała, przy zawracaniu wznosząc kłęby kurzu z pobocza. Dealer jeszcze przez chwilę leżał nieruchomo, oswajając wszechogarniający ból. Potem bardzo powoli przetoczył się z pozycji embrionalnej na klęczki, następnie wstał, podpierając się dłońmi o asfalt. Z trudem wsiadł za kierownicę - z centralną częścią rozerwaną wybuchem poduszki - uruchomił auto i przejechał krótki dystans do domu. Nie mógł pozwolić, aby zobaczył go któryś z mieszkańców osiedla. Nie mógł odpowiadać na żadne pytania. Nie mógł zgłosić się na policję. Nic nie mógł. Krawiec i jego żona, Grażyna, jedli kolację. On pochłaniał befsztyk tatarski, zagarniając widelcem wielkie kupy mięcha. Ona konsumowała po drugiej stronie stołu, z gracją dolarowej dziwki nakładając niewielkie porcje na małe kromki chleba. Obok talerza Krawca leżały trzy telefony komórkowe. Jeden z nich zaczął grać leitmotiv z Ojca chrzestnego. Odebrał, zapytał z pełnymi ustami: - No? Słuchał przez krótką chwilę, przełykając jedzenie. - Dobra. Odłożył aparat. Pociągnął potężny łyk piwska z wysokiej szklanicy, wrócił do swojego tatara. Grażyna spojrzała pytająco. Dostrzegł jej wzrok. - Pasztet dzwonił - wyjaśnił. - Że co? - Że nic. Uśmiechnął się szeroko, zatarł ręce. - Że nowa forsa będzie za dwa dni! Stary dług - a nowa forsa! Fajne, nie? Grażyna zapytała z żywym zainteresowaniem. - Duża? - Pięć tysięcy eurosów! Jego dystyngowana małżonka wzruszyła ramionami. - To musi przy kolacji dupę zawracać? Szmata nie myślał o kolacji. Od kilku godzin - a było już po północy - grał w ruletkę, otoczony wianuszkiem świeżo poznanych, ładnych dziewczyn. Co pewien czas od niechcenia obdarowywał którąś z nich kilkoma żetonami. Klaskaniem skwitował zatrzymanie się kulki przy odpowiedniej liczbie. Krupier przesunął w jego stronę kolejny stosik żetonó Świtało, kiedy na rauszu, zadowolony z życia, uśmiechając się do własnych myśli - wyszedł ze swojej łazienki. Cicho wślizgnął się do łóżka, w którym spała Krystyna. [...]
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Kryminał, Polskie kryminały, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Lira Publishing |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 130x190 |
Liczba stron: | 912 |
ISBN: | 9788366966826 |
Wprowadzono: | 29.11.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.