"Mama zawsze powtarza, że miłość nie liczy lat i nie zna przeszkód. Gdy ludzie się kochają, nie przeszkadza im różnica wieku."
Dwie młode dziewczyny, zupełnie przeróżne historie życia, a jednak, mimo znaczących różnic, coś je łączy. Milena zaczyna swoją dorosłość, próbuje podnieść się po stracie bliskiej osoby, jednocześnie przeżywa pierwszą i wielką miłość, która pojawia się zupełnym przypadkiem. Jacek wydaje się spelnieniem jej marzeń, lecz zamiast happy endu, kończy z roztrzaskanym sercem. Paula próbuje podnieść się po życiowej tragedii, którą utrzymuje w tajemnicy, podejmuje nową pracę, dzielnie znosi przeciwności i nie poddaje się. Na jej drodze pojawia się Paweł, który od początku próbuje ją poznać, rozszyfrować, lecz chwilowo bezskutecznie. Każda z nich ma swoje pobudki, do takich a nie innych zachowań, jedna dopiero przekonywała się jak smakuje życie, podczas gdy druga, próbowała się podnieść po turbulencjach zgotowanych przez przewrotny los.
Kolejna w dobytku Beaty książka, która skradła moje serce. Zaczynałam czytać tą książkę bez jakiejkolwiek nastawienia, skończyłam bardzo usatysfakcjonowana i szczęśliwa z jej zakończenia. Nie spodziewałam się, że Beata będzie potrafiła jeszcze wprawić mnie w osłupienie, wywołać szok, a jednak. Poznajemy dwie różne bohaterki, w różnych sytuacjach życiowych. Paula to poturbowana młoda dziewczyna, która jest tajemnicza, zdeterminowana, przepełniona bólem. Pojawia się chłopak wyraźnie nią zainteresowany, jednak przykre doświadczenia, sprawiają, że ból i lęki przejmują władzę nad jej życiem. Milena jest wkraczającą w dorosłość nastolatką, której partner okazał się draniem, szukając pomocy trafiła w ramiona Jacka, ale ten nie był dla niej odpowiedni. Różnił ich nie tylko spory wiek i doświadczenia, łączyła ich tajemnica, której wyjście na światło dzienne zniszczy wszystko. Życie każdej poznajemy po kawałku, małym szczególe, który z czasem daje rzut na prawdę, która będzie szokująca. Nie czytałam dotąd podobnie skonstruowanej historii, która bardzo przypadła mi do gustu. Los zarówno Pauli jak i Mileny nie był łaskawy, dzielił niesprawiedliwie, kładł ogromne przeszkody na ich ścieżkach, sprawiał, że nie próbowałam krytykować, ale zrozumieć, wczuć się w ich skórę i nie zazdrościłam. Fantastyczna książka, historia, która była niespodzianką, cudownie umiliła czas, sprawiła, że na długo zagości w moim sercu. Spróbujcie sami, przekonajcie się czy i wy będziecie równie i pozytywnie zaskoczeni. Bardzo polecam i zachęcam.
Opinia bierze udział w konkursie