Po ostatnim kryminalnym maratonie, dla relaksu postanowiłam sięgnąć po książkę obyczajową, wybór padł na "Carpe diem"- dość krótką, ale bardzo wciągającą opowieść o marzeniach, sile przyjaźni i różnorakich uczuciach, które spadają na człowieka niczym grom z jasnego nieba. "Carpe diem" to także ciepła opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, wsłuchaniu się w siebie i swoje potrzeby, o podejmowaniu decyzji, które zmieniają i przewartościowują całe dotychczasowe życie.
To jedna z tych książek, która da chwilę oddechu, ale także podniesie na duchu- pokaże, że zmiana może być dobra i pozytywna- choć początkowo się jej bardzo boimy i nie wiemy, co na nas później czeka oraz martwimy się, czy odnajdziemy się w nowej rzeczywistości... warto spróbować, bo może się okazać, że jest to najlepsza decyzja w życiu.
Autorka udowadnia, że "pięćdziesiątka" to tak samo fajny i ciekawy wiek jak "dwudziestka", wystarczy się tylko odważyć na pierwszy krok, przełamać bariery, które tkwią tylko w naszych głowach, otworzyć się i wyjść "do ludzi".
Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, i trafiony w dziesiątkę. Książkę czyta się fenomenalnie. Niesamowicie barwne opisy pozwalają, przenieść się na kolorowe i głośne ulice Trójmiasta, a także dać odpocząć wędrując wśród pół i łąk cichej i spokojnej Szkocji.
Pani Ewa przy okazji "opowiada"o pięknych i tajemniczych miejscach, których nie znajdziemy w przewodnikach- uwielbiam takie przemycanie wiedzy w książkach, zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego.
Akcja, która płynie dość spokojnym tempem wciąga i potrafi mocno zaskoczyć. Zapewnia niejeden zastrzyk adrenaliny, a także sporo wzruszeń. Istny emocjonalny rollercoaster.
Autorka stworzyła również piękną prawdziwą przyjaźń, która wesprze, ale również potrząśnie człowiekiem kiedy zajdzie taka potrzeba.
Postać Wandy zdecydowanie skradła moje serce (przyznam, że chciałabym spotkać na swojej drodze taką nieprzeciętną osobę i zaczerpnąć od niej takiego pozytywnego powera), ale postaci przewija się w książce sporo. Są one barwne i świetnie poprowadzone, każda z nich wnosi wiele różnych emocji.
Łatwo się wczuć w położenie postaci i zrozumieć ich emocje oraz nie zawsze łatwe wybory.
Da się ich polubić, choć niekiedy ich niezdecydowanie i niechęć do zmian mogą irytować. Mam tu na myśli zdecydowanie główną bohaterkę.
Tak jak wspomniałam, książkę czyta się fenomenalnie, lekki styl autorki, przystępny język i objętość tylko temu sprzyjają.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Ewy, ale wielu emocjach, które towarzyszyły mi przy tej historii, jestem przekonana, że nie ostatnie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To bardzo przyjemna lektura, która ponownie udowadnia, że wiek to tylko liczba, a spełnianie swoich marzeń jest bardzo ważne.
POLECAM...
Opinia bierze udział w konkursie